Pamiętają o ogrodach

Trybunał Konstytucyjny zakwestionował większość przepisów obowiązującej jeszcze Ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych.

Trybunał Konstytucyjny zakwestionował większość przepisów obowiązującej jeszcze Ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych. Z przeciągających się prac nad nową niezadowoleni są działkowcy. Uważają, że poprawki forsowane przez partię rządzącą doprowadzą do sprzedaży działek deweloperom, a w konsekwencji do ich częściowej likwidacji.

Choć powszechnie uważa się, że ogródki działkowe są spuścizną PRL, ich historia jest dużo dłuższa. Pierwsze Towarzystwa Ogrodów i Osiedli Działkowych na terenach obecnej Rzeczpospolitej Polskiej powstały w 1901 r. Dekret PKWN z 6 czerwca 1944 r. o reformie rolnej przewidywał wyłączenie ziemi z parcelacji na ogrody działkowe. Dwa lata później wydano rozporządzenie, które podniosło ogrody działkowe do rzędu urządzeń użyteczności publicznej, określiło podstawy ich działania oraz zapewniło planowy rozwój. Dokument sprecyzował też cel i rolę ogrodów działkowych, m.in. uznając je za miejsce zorganizowanego wypoczynku i źródło uzyskiwania ziemiopłodów dla potrzeb rodzin pracowniczych.

Miejsce na uprawy

Początkowo ogrody działkowe lokalizowano w dzielnicach podmiejskich lub na przedmieściach miast. W ciągu kolejnych dekad z powodu stopniowego rozrostu miast ogrody, położone niegdyś peryferyjnie, z czasem stały się enklawami wewnątrz aglomeracji.

Dla kilku milionów działkowiczów i ich rodzin, osób mieszkających przeważnie w wielkomiejskich blokach, własna działka była rzadką możliwością cieszenia się prywatnym ogródkiem, jako że szanse na własny dom były niewielkie. Tolerowane z niechęcią przez władze indywidualne budownictwo dotyczyło wówczas co najwyżej terenów pozamiejskich.

Ogrody działkowe przez lata uzupełniały niedobory terenów rekreacyjno-wypoczynkowych, ułatwiały przepływ powietrza, przyczyniały się do redukcji zanieczyszczeń, dostarczały tlen i korzystnie zmieniały mikroklimat. Od wielu lat dla ich posiadaczy są najpopularniejszym miejscem spędzania wolnego czasu. - Ogrody działkowe pełnią bardzo istotną funkcję społeczną zarówno dla samych działkowców, jak i bardzo często dla najuboższych grup społecznych, czyli emerytów i rencistów, którzy de facto spędzają w nich wolny czas. Są to miejsca, gdzie mogą uprawiać warzywa, owoce, czym odciążają domowy budżet - tłumaczy Bartosz Kownacki, poseł Prawa i Sprawiedliwości, członek podkomisji ds. opracowania nowej ustawy działkowej.

Prace nad projektem

Sytuacja użytkowników działek stanęła pod znakiem zapytania, kiedy Trybunał Konstytucyjny wydał wyrok, w którym orzekł o niezgodności z Konstytucją RP 24 paragrafów Ustawy o rodzinnych ogródkach działkowych. W konsekwencji podważył cały system ich funkcjonowania. - Skoro stan prawny ogrodów nie jest uregulowany, nie będą uwłaszczone. Obawiamy się, że te miejsca zostaną przejęte przez deweloperów - mówi Stanisław Zawadka, szef mazowieckich działkowców. - Przecież sporo z tych działek leży w atrakcyjnych lokalizacjach, również w centrum - dodaje.

Zakwestionowane przez TK przepisy przestaną obowiązywać pod koniec stycznia 2014 r. W związku z tym już kilka miesięcy temu rozpoczęto prace nad nowym prawem dotyczącym ogrodów działkowych. W sierpniu połączone komisje infrastruktury i samorządu terytorialnego zdecydowały, że podkomisja nadzwyczajna zajmie się czterema projektami ustawy o prawie działkowym: obywatelskim, PO, PSL oraz Solidarnej Polski. Wiodącym okazał się projekt obywatelski autorstwa Ogólnopolskiego Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej Projektu Ustawy Rodzinnych Ogrodów Działkowych, pod którym podpisało się milion osób. - Przystępując do prac nad projektem, rozważano możliwość nowelizacji obecnej ustawy lub uchwalenia nowej. Ostatecznie uznano, że skala zastrzeżeń Trybunału wobec ustawy była tak duża, iż zadośćuczynienie im poprzez nowelizację jest praktycznie niemożliwe. Dlatego zaproponowano całkowicie nową ustawę - tłumaczy Magdalena Zaliwska z działu medialnego Polskiego Związku Działkowców. Przygotowany projekt - zdaniem PZD - reguluje funkcjonowanie ogrodnictwa działkowego. - Godzi on postulaty TK, w szczególności swobodę zrzeszania, pluralizm w prowadzeniu ogrodów oraz poszanowanie praw właścicieli nieruchomości, z potrzebą ochrony praw działkowców oraz istnienia ogrodów - przekonuje Zaliwska. W projekcie zachowano wszystkie przywileje działkowców niezakwestionowane przez TK, potwierdzono ich prawa do działek oraz gwarancje na wypadek likwidacji rodzinnych ogrodów działkowych. - Co istotne, projekt nie wprowadza w ogrodach rewolucji, ale umożliwia ewolucję. Decyzję co do dalszego sposobu funkcjonowania każdego ogrodu pozostawia do uznania samych działkowców - precyzuje rzeczniczka PZD.

Projekt obywatelski poparł PiS, ale nie bez zastrzeżeń. - Jesteśmy przeciwni likwidacji ogrodów działkowych. Wnieśliśmy do tego projektu swoje poprawki. Dotyczą one m.in. zgodności z konstytucją oraz prawa do posiadania działki bez konieczności członkostwa w Polskim Związku Działkowców - wyjaśnia poseł Kownacki.

Platformo, co ty wiesz o ogrodach?

Kiedy projekt obywatelski trafił pod obrady podkomisji ds. opracowania nowej ustawy działkowej, swoje zmiany zaproponowała Platforma Obywatelska. Postulowane poprawki nie spodobały się działkowcom. Ich zdaniem godzą one w istotę i charakter ogrodów działkowych oraz mogą ułatwić ich przejmowanie przez deweloperów. Poza tym autorzy projektu obywatelskiego uważają, że przyjęcie ustawy w zaproponowanym przez PO i rząd kształcie pozwoli likwidować działki na cele publiczne bez konieczności odtwarzania ogrodów. W takim przypadku działkowcy mogliby dostać odszkodowania za nasadzenia i altanki. Przeciwnicy poprawek wytykają, że zmierzają one do stworzenia takich mechanizmów, które pozwolą na swobodną likwidację ogrodów, bez odszkodowań, bez prawa do działki zamiennej, a zarazem zmuszają działkowców do opłat podatków od nieruchomości. - Poprawka wprowadzona przez PO oznacza, że działkowiec będzie mógł otrzymać prawo własności działki, a nie prawo jej bezterminowego użytkowania. A to z kolei oznaczać ma nieograniczony obrót gruntem. W efekcie może np. zapoczątkować wykup ogródków położonych w miastach przez deweloperów - mówi poseł PiS Krzysztof Tchórzewski z sejmowej komisji infrastruktury.

Reakcją na zmiany, jakie do obywatelskiego projektu ustawy wprowadzili posłowie PO, był ogólnopolski protest działkowców przed sejmem i kancelarią premiera. - Szkoda, że po 24 latach demokracji sprawy żywotne dla miliona polskich rodzin trzeba załatwiać na ulicy. Nie mieliśmy innego wyboru, jak wyjść na nią i zamanifestować swoje oczekiwania - przekonywał Eugeniusz Kondracki, prezes PZD, podczas protestu, który odbył się 10 października. - Posłowie PO i Solidarnej Polski, mając większość w podkomisji, dokonali tylu zmian w naszym projekcie, że wcale nie przypomina on tego, który trafił do sejmu - powiedział Kondracki. Zwrócił uwagę, że działkowcy walczą o dobry kształt ustawy. Walczą też z czasem, bo nie chcą dopuścić do tego, by w połowie stycznia nie było nowej ustawy, a ogrody działkowe zostały pozbawione opieki i prawa. - Ustawę uchwala sejm, ale to jest ustawa dla ludzi, dla nas - mówił prezes PZD. Podkreślał, że dokonywanie wyboru pomiędzy ogrodem działkowym albo deweloperem jest niewłaściwe i nie powinno mieć miejsca. Manifestujący przynieśli ze sobą liczne banery i transparenty, na których pojawiły się hasła: „Platformo, co ty wiesz o ogrodach?”, „Rządzą obywatele czy pieniądze?”, „Platformo, gdzie zgubiłaś Obywateli?”, „Żądamy praw, nie obietnic!”.

Krok od sukcesu

- Efektem ogólnopolskiej manifestacji działkowców jest uznanie przez posłów PO blisko trzydziestu poprawek Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej za słuszne i rzeczowe. Powinny one zostać wprowadzone do projektu ustawy - informuje Zaliwska. Jedyną sporną kwestią pozostaje sprawa uwłaszczenia. - Tym przywilejem powinni zostać objęci wszyscy działkowcy, a nie wybrani, jak proponuje Platforma. Poza tym uwłaszczenie zaproponowane przez PO budzi szereg wątpliwości natury konstytucyjnej, co stwarza duże zagrożenie, że ustawa ponownie trafiłaby do TK. To zaś znacznie wydłuży cały proces legislacyjny - tłumaczy PZD.

Mimo pozornego kompromisu z partią rządzącą, działkowców nie opuszczają wątpliwości i niepokój. Szczególnie, jeśli weźmie się pod uwagę etapy procesu legislacyjnego i terminy, które zaczynają naglić.

KO
Echo Katolickie 43/2013

opr. ab/ab

Echo Katolickie
Copyright © by Echo Katolickie

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama