Jan Paweł II politykiem nie był ani dosłownie, ani w przenośni
"Idziemy" nr 10/2011
Jan Paweł II politykiem nie był ani dosłownie, ani w przenośni. Niezwykłe owoce jego pontyfikatu nasuwają wprawdzie skojarzenia z wielkimi władcami tego świata. Ale sposób działania papieża był inny. Jedyne, czym Jan Paweł II dysponował, to towarzyszący mu całe życie krzyż i niesamowita zdolność otwierania ludzkich serc.
Nie byłoby tej umiejętności bez doświadczenia nieszczęść, upokorzeń, biedy czy bólu, jakie wyniósł z ojczyzny. Papież znał okrucieństwo wojny i metody upodlenia człowieka przez systemy totalitarne. Z tą wiedzą i wrażliwością nie mógł spokojnie usiedzieć w Watykanie. Inaczej pojmował swoją rolę w ewangelizacji świata. Wyszedł naprzeciw oczekiwaniom tych, do których był posłany: mieszkańców zlaicyzowanego Zachodu, ludzi z Ameryki Łacińskiej, gdzie twardą ręką rządziło wojsko, pozbawionych wolności Afrykanów czy wreszcie tłamszonych przez komunizm Europejczyków zza żelaznej kurtyny. Wzywał cały świat: „Nie lękajcie się!”.
Polakom dał odwagę w walce o ich prawa. Bez jego obecności nie byłoby roku 1980. Nie byłoby wiary w roku 1983, że po zimie stanu wojennego znów przyjdzie wiosna wolności. Przesłanie pokoju niesione przez Jana Pawła II i ks. Jerzego Popiełuszkę uchroniło Polskę od przelewu krwi.
Przy tym wszystkim Ojciec Święty nie unikał polityków. Często przyjmował ich na audiencjach. Potrafił zbudować bliskie relacje z Ronaldem Reaganem, Margaret Thatcher, Michaiłem Gorbaczowem i wieloma innymi. Nie wiemy, jak mocno wpływał na ich decyzje. Te informacje kryją watykańskie archiwa. Otwartością ujmował jednak wszystkich.
W filmie „Jan Paweł II. Szukałem Was…” w jednej ze scen papież pyta młodych, czy wyrzekają się seksu. Gdy ci wahają się i odpowiadają: „Nie”, Ojciec Święty mówi dalej: „…seksu, który was zniewala, zniekształca i prowadzi do różnych dewiacji?”. Wtedy słychać już gromkie: „Tak”. Papież nie zabraniał, ale jak ojciec odwoływał się do sumień. Wskazywał, gdzie jest dobro, którego pragnie człowiek. Tak kruszył kajdany niewoli fizycznej, umysłowej, duchowej.
Tu dochodzimy do sedna: Jan Paweł II przypominał o wartościach, sprawach podstawowych, do służenia którym powołany został człowiek, także polityk. Prawa człowieka, wolność dana i zadana, odpowiedzialność, obrona nauki Chrystusa – to założenia papieskiej aktywności w sferze publicznej. Nie udzielał poparcia żadnej partii, ale do poszanowania najważniejszych wartości wzywał wszystkich, niezależnie od ich partyjnych barw. Również tych, w których dobrą wolę nie wierzył już prawie nikt. Pewnie dlatego żaden człowiek rozsądny nie zarzucał mu zaangażowania w politykę, choć na losy świata Jan Paweł II wpływał jak mało kto.
opr. aś/aś