Ojciec Tadeusz Rydzyk odniósł w tym tygodniu najważniejszy bodaj sukces w swojej działalności medialnej
"Idziemy" nr 4/2012
Ojciec Tadeusz Rydzyk odniósł w tym tygodniu najważniejszy bodaj sukces w swojej działalności medialnej. I to niezależnie od decyzji, jaką w sprawie koncesji na nadawanie cyfrowe dla TV Trwam podjęła Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Zresztą inna niż tylko pozytywna odpowiedź na odwołanie od jej dyskryminującego postanowienia wobec jedynej katolickiej telewizji w Polsce nie będzie uznana za ostateczną. Już teraz grupa posłów Solidarnej Polski szuka poparcia 115 parlamentarzystów dla wniosku o postawienie przewodniczącego KRRiT Jana Dworaka przed Trybunałem Stanu za łamanie konstytucyjnej zasady wolności słowa i swobodnego dostępu do informacji.
Dyskryminowanie TV Trwam w dostępie do multipleksu umożliwiającego cyfrowe nadawanie naziemne wywołało protesty i odruchy solidarności z nią w szerokich kręgach społecznych. Prócz wielu biskupów, stowarzyszeń i ruchów katolickich w obronie równego traktowanie katolickiej stacji wystąpili przedstawiciele prawie wszystkich, poza rządzącymi, partii politycznych, europarlamentarzyści, Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich i Katolickie Stowarzyszenie Dziennikarzy. Nie zabrakło także wsparcia wielu mediów, w tym szczególnie „Rzeczpospolitej” i tygodnika „Idziemy”. Przed wieloma kościołami w ostatnie dwie niedziele zebrano tysiące podpisów pod petycją do KRRiT. Tak szerokie poparcie, wykraczające daleko poza krąg odbiorców TV Trwam i Radia Maryja, nawet dla ich zarządu było sporym zaskoczeniem.
Ale największym sukcesem o. Rydzyka jest według mnie poniedziałkowy „stanowczy apel” Rady Stałej Konferencji Episkopatu Polski do KRRiT o zmianę decyzji wobec TV Trwam. Niby nic dziwnego, a jednak. Wśród członków Rady Stałej obok zdeklarowanych obrońców toruńskich mediów są przecież i tacy najwyżsi w hierarchii kościelnej dostojnicy, którzy jeszcze niedawno publicznie zgłaszali wobec tych mediów zastrzeżenia, nagłaśniane potem przez „Gazetę Wyborczą” i TVN. Tym razem zwyciężyła jednak wewnątrzkościelna solidarność z dyskryminowaną katolicką stacją i ogólnie dobrze pojęty interes Kościoła i Polski.
Telewizja Trwam została bowiem już jedynym kanałem, dzięki któremu wierni mogą na bieżąco śledzić tak doniosłe wydarzenia z życia Kościoła jak Światowy Dzień Młodzieży w Madrycie czy nauczanie Benedykta XVI podczas jego pielgrzymek apostolskich. Jedynym, który integruje wierzących wokół najważniejszych wydarzeń w polskich diecezjach i parafiach. A do tego stanowi alternatywę dla mocno zideologizowanej i upolitycznionej, a przez to tracącej widownię TVP czy TVN. To wszystko złożyło się zapewne na tak jednogłośne wsparcie dla TV Trwam ze strony gremium reprezentującego całą Konferencję Episkopatu Polski między jej obradami plenarnymi. Wobec zagrożenia eliminacją katolickich i wolnych mediów biskupi przemówili jednym głosem, bez zgłaszania tzw. zdań odrębnych. To zjednoczenie episkopatu w obronie TV Trwam już jest sukcesem o. Tadeusza Rydzyka, niezależnie od negatywnej decyzji KRRiT.
opr. aś/aś