Co chciał pokazać ZNP biorąc udział w Manifie 2012? Promocja aborcji, wolnych związków i innych tendencji antypopulacyjnych to dla ZNP strzał we własną stopę
Dominujące media szczegółowo i z nieskrywaną sympatią relacjonowały przebieg trzynastej „wielkiej” (tylko z nazwy) „Manify Warszawskiej”. Jednym z wielu dziwnych zjawisk, które towarzyszyły tej demonstracji, był udział w niej Związku Nauczycielstwa Polskiego. Udział przedstawicieli związku zawodowego nauczycieli w pochodzie zorganizowanym przez feministki, które domagają się aborcji na życzenie i które publicznie w czasie tegoż pochodu deklarowały, że zabiły własne dzieci, budzi zdumienie z tego powodu, że ZNP przy innych okazjach wielokrotnie wypowiadał się przeciwko zwalnianiu nauczycieli i zamykaniu kolejnych szkół przez obecne władze.
Tym razem wydaje się, że ZNP radykalnie zmienił front i że odtąd wspiera te środowiska, które nawołują do zabijania dzieci w fazie rozwoju prenatalnego. Przedstawiciele Związku Nauczycielstwa Polskiego uczestniczą także w marszach organizowanych przez aktywistów gejowskich i promujących związki homoseksualne, a zatem związki niepłodne. Nie widzę możliwości innego wytłumaczenia powyższych faktów, jak to, że obecnie Związek Nauczycielstwa Polskiego zmienił swoje dotychczasowe stanowisko i dąży do zwalniania kolejnych nauczycieli oraz do zamykania kolejnych szkół, aktywnie wspierając te środowiska, które programowo dążą do zapaści demograficznej naszego społeczeństwa. Wspierając środowiska promujące aborcję i związki homoseksualne, czyli związki niepłodne, ZNP zachowuje się tak, jakby związki zawodowe producentów samochodów wspierały ideologicznych „ekologów”, którzy żądają złomowania aut już w procesie ich produkcji oraz montowania w fabrykach takich maszyn, które nie są w stanie samochodów produkować.
Jest jeszcze inny, bardziej problematyczny aspekt angażowania się ZNP po stronie radykalnych feministek i „Manify” 2012. Otóż w tym roku feministki odkryły do końca swoją twarz. Jeszcze niedawno usiłowały uchodzić za środowisko ludzi cywilizowanych, postępowych i wykształconych, które ma w swoich szeregach profesorów wyższych uczelni, krytyków literackich czy wysokiej rangi polityków. Okazało się, że lewicowy feminizm zdegradował siebie do bycia już tylko prymitywną subkulturą. Na ulicach polskich miast widzieliśmy wulgarne transparenty i chwalenie się zabijaniem własnych dzieci. Trudno mi wyobrazić sobie nauczyciela, który aspiruje do bycia wychowawcą i przyjacielem młodych ludzi, a jednocześnie wspiera tego typu prymitywną subkulturę oraz wrogą dzieciom ideologię.
Zobacz poprzednie teksty Autora dotyczące Manify 2012: