Konwencja o przeciwdziałaniu przemocy przyjęta. A gdyby tak, zamiast doszukiwać się jej minusów, zwrócić uwagę na jej plusy? Czy nie warto czasem być kobietą?
Prezydent Komorowski nie ugiął się pod zmasowanym atakiem środowisk prawicowych i podpisał ustawę umożliwiającą ratyfikowanie konwencji antyprzemocowej a tym samym dopisał Polskę do grona krajów postępowych. Krytyka prawicowych mediów była całkowicie chybiona. Uważna lektura przyjętej konwencji pokazuje, że ma ona znacznie więcej zalet niż wad.
Z pozoru wygląda, z naszej męskiej strony, paskudnie. Art. 1 p. 1 pp. a) mówi, że Niniejsza konwencja ma na celu: ochronę kobiet przed wszystkimi formami przemocy oraz zapobieganie, ściganie i eliminację przemocy wobec kobiet i przemocy domowej, czyli zakłada jednoznacznie, że sprawcami przemocy są mężczyźni a ofiarami kobiety. Jesteśmy więc, Panowie, z definicji potencjalnymi, a może już rzeczywistymi przestępcami.
Penalizowana ma być każda przemoc wobec kobiet, nawet ta wydumana. Chodzi o subiektywne odczucia kobiety. Art. 40 mówi o molestowaniu, jako o tworzeniu atmosfery zastraszenia, wrogości, upodlenia, poniżenia lub obrazy. Może to oznaczać w zasadzie wszystko. Z kolei Agencja Praw Podstawowych UE uważa za przemoc wobec kobiet m. in. nieodpowiednie spojrzenia, sprawiające, że poczułaś strach.
Któremuż z Was, Panowie, nie zdarzyło się, będąc zdenerwowanym, zmęczonym albo na kacu, spojrzeć na żonę spode łba? A jeśli choć trochę się przestraszyła — kryminał pewny. Tym bardziej, że art. 55 nakazuje w takich wypadkach postępowanie bez wysłuchania strony przeciwnej i postępowanie prowadzone z urzędu. Wystarczy więc, że żona zwierzy się przyjaciółce, że przestraszyła się męża, a ta przekaże to gdzie trzeba i prokurator będzie musiał działać. I ani Wy, ani Wasze żony nie będziecie musieli o tym wiedzieć.
A więc sytuacja beznadziejna? Ależ skąd! Wyjście z tej matni zapewnia art. 6 konwencji: Strony zobowiązują się uwzględniać perspektywę płci społeczno-kulturowej. Płeć społeczno-kulturowa to wymysł i podstawowe pojęcie ideologii gender. Konsekwencją tego myślenia jest pogląd, że nasza płeć nie zależy od tego — mówiąc wprost — co mamy między nogami, tylko od tego, kim się czujemy. W języku tej ideologii nazywa się to swobodnym wyborem tożsamości płciowej.
Wystarczy więc, Panowie, że ogłosicie posiadanie kobiecej tożsamości płciowej, a włos Wam z głowy nie spadnie. Możecie dalej traktować żony jak dotychczas, byle pod nową tożsamością. Według konwencji kobieta nie może być sprawcą a tylko ofiarą przemocy.
Bez obaw, zmiana tożsamości płciowej nie jest taka trudna. No, może trochę wstyd. Sam dokonałem tego, gdy, podróżując w dość licznym męskim towarzystwie, zatrzymaliśmy się na postój. Stojąc w kolejce do męskiej toalety i widząc pustą damską, poczułem narastającą wewnątrz mnie kobiecą tożsamość płciową. Weszłam więc do przeznaczonej dla mnie toalety, załatwiłam szybko sprawę i mogłam spokojnie popijać piwko, podczas gdy moi konserwatywni koledzy dalej przestępowali z nogi na nogę w kolejce do pisuaru.
Nie bójmy się więc konwencji. Sam nie będę jej krytykował, tym bardziej, że umożliwiła mi spełnienie skrywanych marzeń. Podróżując często samolotem i obserwując pracujących przy kontroli bezpieczeństwa, zapragnąłem być jednym z nich. Szczególnie podobało mi się obmacywanie pasażerów, a raczej pasażerek, przy których zapiszczała bramka. Zgłosiłem się nawet do tej pracy, ale powiedziano mi, że obmacywać mogę jedynie mężczyzn, co nieszczególnie mi się spodobało. Gdy zapytałem o kobiety, wyrzucono mnie z lotniska i wyzwano od zboczeńców. Niech no teraz to powtórzą, a zaraz przywitają się z prokuratorem.
Z moją nową tożsamością płciową wreszcie mogę dostać pracę marzeń. Już widzę, jak po zapiszczeniu bramki — a postaram się, by zapiszczała kiedy trzeba — dokładnie sprawdzam, co pasażerka ma pod ubraniem. A co ładniejsze biorę do rewizji osobistej.
Dzięki Ci, prezydencie Komorowski. Dzięki Ci, Platformo Obywatelska. Już żyje się lepiej!
:: Disclaimer: Niniejszy felieton ma charakter humorystyczny i tak też należy go traktować. ::
opr. mg/mg