Sprawni i niepełnosprawni. Godność osoby ludzkiej według konstytucji Soboru Watykańskiego II „Gaudium et spes”
Kim jest człowiek? Co to znaczy, że człowiek ma godność osobową? Co to jest godność? „Czym” lub „kim” jest osoba? Dlaczego teolog stawia pytanie o osobę ludzką? Jakie daje odpowiedzi? Dlaczego Kościół interesuje się człowiekiem? Powyższe pytania i wiele innych podobnych pojawia się w różnych środowiskach. Także teologicznych.
Sobór Watykański II (1963-1965) w jednym z głównych dokumentów końcowych – konstytucji duszpasterskiej o Kościele "Gaudium et spes" (7 XII 1965) podał zwarty wykład na temat godności osoby ludzkiej. Sobór podjął ten temat ze względu na konieczność określenia "właściwego położenia człowieka" w rzeczywistości świata, we wspólnocie osób1. Konstytucja Soboru Watykańskiego II „Gaudium et spes” została podpisana i opublikowana prawie 40 lat temu. Jej treść dotyczy spraw związanych z obecnością Kościoła w świecie. Oblicze współczesnego świata jest trochę inne niż 40 lat temu, ale przesłanie Kościoła pozostaje aktualne. Należy je jednak na nowo odczytać w odniesieniu do sytuacji współczesnego człowieka, społeczeństw i wydarzeń.
Poszukiwanie odpowiedzi na pytanie o człowieka i jego godność oraz potrzeba ponownego studium nauczania Soboru Watykańskiego II skłoniły do opracowania tematu „Godność osoby ludzkiej według konstytucji Soboru Watykańskiego II Gaudium et spes”.
Człowiek jest stworzeniem2. Oznacza to, że istnienie człowieka zależy od kogoś innego niż on sam - od niestworzonego, ale istniejącego – Stwórcy. Stwórca nie pochodzi od nikogo. Sam z siebie i w sobie istnieje, jest zależny tylko od siebie. Nie jest zdeterminowany czymkolwiek. Dlatego jest pełnym istnieniem. Biblia mówi o Nim, że jest Tym, Który Jest (Wj 3,15). To jest imię Boga.
Stwierdzenie, że człowiek jest istotą stworzoną oznacza, że jest istotą pochodzącą od Stwórcy. Sobór, za tradycją biblijną i teologiczną podaje, iż człowiek jest stworzony na obraz i podobieństwo Boże3. Oznacza to, że łączy człowieka z Bogiem więź. Pierwszym wymiarem tej więzi jest pochodzenie od Boga, czyli źródło w Bogu. Drugim powołanie do życia z Bogiem, czyli cel w Bogu.
Sobór uczy, że
"Szczególny charakter godności ludzkiej polega na powołaniu człowieka do łączności z Bogiem. Człowiek jest zaproszony do rozmowy z Bogiem już od chwili narodzin: istnieje on bowiem tylko dlatego, że stworzony przez Boga z miłości jest zawsze z miłości zachowywany, i nie żyje w pełnej zgodności z prawdą, jeżeli w sposób wolny nie uzna tej miłości i nie odda się Stworzycielowi."4.
Każdy z nas jednak dobrze wie, że my też „jesteśmy”, istniejemy i żyjemy. Czym zatem różni się istnienie ludzkie od Boskiego? Ludzkie ma początek. Ponadto nie zależy od samego człowieka. Nie można wybrać sobie rodziców, płci, urody, narodowości, miejsca urodzenia, daty urodzenia i wielu innych okoliczności swojego istnienia. Dlatego mówi się, że człowiek jest powołany, a więc Ktoś inny chciał, aby zaistniał. Ten Ktoś musiał być zdolny do realizacji takiej, powiedzmy, "zachcianki", a więc niezależny w swoim istnieniu od kogokolwiek, nieograniczony we własnym istnieniu do tego stopnia, że mógł powołać do istnienia coś, co nie jest Nim samym. Sprawia to, gdyż tak CHCE. Realizacja tej chęci pozwała nazwać Tego, Który Jest, który nie powstał - Bogiem Stwórcą, zaś to, co powstało - stworzeniem. Stworzeniem jest cały świat, wszechświat i Aniołowie. Człowiek jest jednym ze stworzeń, należących do świata. Cechą, która odróżnia człowieka od innych stworzeń jest "podobieństwo" do Boga. Ta cecha charakterystyczna określana jest także mianem "godności osobowej".
Konstytucja „Gaudium et spes”, wyjaśniając pojęcie "obrazu i podobieństwa Bożego" w człowieku, akcentuje wyraźnie aspekt powołania człowieka do wypełnienia określonych zadań.5 Powołującym jest Stwórca. On powołał do istnienia człowieka, bo tak chciał. On także dał człowiekowi zadanie, którego pełnienie należy do procesu - dzieła stwarzania. Inaczej mówiąc Bóg wyróżnił człowieka wśród całego stworzenia tym, że polecił mu udział we własnej pracy stwórczej. Zatem człowiek stał się zastępcą oraz współpracownikiem Stwórcy. Do wypełnienia otrzymał niezbędne zdolności - możliwości. Są nimi dusza, umożliwiająca życie w wieczności oraz rozum i wolna wola - zdolności także duchowe, dzięki którym działanie ludzkie wykracza poza determinację prawami przyrody. Przy użyciu władz osobowych, związanych z obrazem i podobieństwem Bożym, człowiek buduje cywilizację i kulturę.
Sobór uczy, że człowiek ma udział „w światłości Bożego rozumu”, dlatego też
„intelektem góruje nad całością rzeczy. (...) Umysł bowiem nie ogranicza się do zajmowania samymi zjawiskami, lecz jest zdolny docierać z pewnością do poznawalnej rozumowo rzeczywistości (…). Rozumna natura osoby ludzkiej osiąga doskonałość, i powinna ją osiągać przez mądrość, która łagodnie przyciąga umysł człowieka ku poszukiwaniu i umiłowaniu rzeczy prawdziwych i dobrych, a napełniając go, prowadzi poprzez rzeczy widzialne ku niewidzialnym (...) Dzięki darowi Ducha Świętego człowiek dochodzi przez wiarę do kontemplowania i zrozumienia misterium zbawczego planu Bożego".6
Bóg chce, aby człowiek, przy użyciu władz osobowych, czyli rozumnej i wolnej woli szukał, poznawał i miłował swego Stwórcę. Wolność jest dyspozycją duchową, która umożliwia wybór. Człowiek, z racji posiadania obrazu i podobieństwa Bożego, jest wolny. Może więc Boga wybrać, albo odrzucić.
Zależność człowieka od Boga czyni powinność podporządkowania się Bożemu prawu. Człowiek jednak nie jest zdeterminowany posiadaniem wolności do wyboru Boga. Dzięki wolności jest ukierunkowany na Boga jako cel i realny sens istnienia i życia, a więc także wyróżniony wśród innych bytów stworzonych.
"Prawdziwa zaś wolność – uczy Sobór –to wzniosły znak obrazu Boga w człowieku. Bóg bowiem chciał dać człowiekowi możliwość rozstrzygania o własnym losie, tak aby z własnej woli szukał swojego Stworzyciela i trwając przy Nim w wolności, osiągał pełną i błogosławioną doskonałość. Godność człowieka wymaga więc, aby działał on według świadomego i wolnego wyboru, to znaczy osobiście, poruszany i kierowany od wewnątrz, a nie pod wpływem ślepego impulsu wewnętrznego czy czysto zewnętrznego przymusu".7
Powołanie oraz szczególne przymioty sprawiły, że człowiek stał się podobny do Boga w panowaniu nad światem oraz w możliwościach decydowania o samym sobie i rzeczywistości, która go otacza. Podobieństwo nie oznacza tożsamości. Dlatego też panowanie człowieka nad światem oraz możliwości osobowe są inne niż Boga. Człowiek nie posiada ich w sposób pełny. Jest ograniczony: upływem czasu, zapadającym zmrokiem, palącym Słońcem, ulewnym deszczem, krótką pamięcią itp. Każdy człowiek jest ograniczony! Nieograniczony jest tylko Bóg. Dlatego człowiek jest zależny od Boga. Jemu winien być posłuszny. To posłuszeństwo jest wyrazem godności człowieka. Sobór uczy, że "człowiek (…) ma w sercu wpisane przez Boga prawo; posłuszeństwo temu prawu stanowi właśnie o jego godności, i według niego on sam będzie osądzony".8
Zdolności osobowe człowieka są osłabione przez grzech. Teologia nazywa ten stan zaciemnieniem obrazu Bożego w człowieku. Grzech spowodował tym samym trudności w realizacji zasadniczego celu jakim jest pełnia wspólnoty życia z Bogiem. Sobór mówi, że "grzech (…) degraduje samego człowieka, ponieważ nie pozwala mu osiągnąć jego pełni".9 W dramacie życia ludzkiego pojawiła się perspektywa tragedii. Tragedią miałoby być oddzielenie stworzenia od Stwórcy i niemożliwość wymiany darów między osobą Boską i ludzką. Ta wymiana jest potrzebna człowiekowi do stawania się coraz doskonalszą osobą. Bogu zaś przynosi chwałę, ukazuje Jego wszechmoc działania, a także bogactwo Jego dobroci. Wreszcie, w tym dialogu, człowiek może Bogu ofiarować siebie, w celu dokonania „bytowego uszlachetnienia” łaską. Bóg bowiem chce obdarzyć stworzenie możliwie największym dobrem. Od stworzenia jednak zależy jak wiele łaski zdoła od Boga przyjąć.
Godność osobowa człowieka jest więc zagrożona przez grzech. „Gaudium et spes” uczy, że "Godność człowieka wymaga jednak, aby chwalił on Boga w swoim ciele i nie pozwalał mu oddawać się w niewolę złym skłonnościom serca".10 Powołanie każdego człowieka, wyrażające godność osobową, dotyczy także wymiaru moralnego życia. Zakłada nieustanna pracę człowieka nad „nieuleganiem: pokusie czynienia źle – wbrew woli Stwórcy.
Z własnego doświadczenia każdy z nas wie o trudnościach związanych z wytrwaniem w dobru. Sobór przypomina o skuteczności łaski Bożej, jako realnej pomocy w zachowaniu godności osobowej.
„…godność człowiek osiąga wtedy, gdy uwalniając się od wszelkiej niewoli namiętności, dąży do swego celu, dokonując wolnego wyboru dobra, i wytężonym wysiłkiem, na sposób skuteczny, zapewnia sobie odpowiednie środki pomocnicze. Zraniona przez grzech wolność człowieka nie może ukierunkować się na Boga skutecznie inaczej, jak tylko z pomocą łaski Bożej. Każdy zaś będzie musiał przed trybunałem Bożym zdać sprawę z własnego życia, stosownie do tego czy czynił dobro, czy zło".11
Godność osobowa człowieka została uakzana w dziele odkupienia, którego dokonał Bóg Stwórca. Znaczy to, że pomimo niewłaściwego wykorzystania zdolności osobowych, został człowiek obdarzony dodatkową łaską Bożą - zbawieniem. W tym czynie Stwórcy widoczny staje się Bóg miłosierny - Jego wielka miłość, dzięki której nie chce zniszczyć, unicestwić niczego, co istnieje.
„Gaudium et spes” przypomina, że "... Kościół pouczony Objawieniem Bożym potwierdza, że człowiek został stworzony przez Boga dla błogosławionego celu poza granicami ziemskiej nędzy. (…) Bóg bowiem wezwał i nadal wzywa człowieka, aby całą swoją naturą trwał przy Nim w wiecznej wspólnocie niezniszczalnego Boskiego życia. Zwycięstwo to odniósł Chrystus, kiedy przez swoją śmierć uwolnił człowieka od śmierci i zmartwychwstał do życia."12
Godność osobową człowieka można przedstawić w dwóch wymiarach.
1) Godność osoby ludzkiej wyznacza człowiekowi miejsce na scenie życia, scenie świata jako uczestnika dialogu z Bogiem. Podstawę godności osoby ludzkiej należy dostrzegać w powołaniu człowieka – jako stworzenia – do życia z Bogiem. To powołanie dokonuje się w aktach wolnych, w których człowiek wybiera Boga i Jego prawo.
2) Pomimo ograniczeń, którym podlega i ulega osoba ludzka, godność nie jest utracona. Jej zachowanie zależy od Boga. Bycie obdarowanym przez Boga Jego obrazem i podobieństwem oraz łaską odkupienia nadaje człowiekowi godność niepowtarzalną w całym stworzeniu.
Nasza sesja zajmuje się zagadnieniem osób niepełnosprawnych. Przypadło mi w udziale odpowiedzieć na pytanie o godność osoby ludzkiej, a także o określenie osób jako sprawne i niepełnosprawne w kontekście studium konstytucji „Gaudium et spes”. Zgodnie z tym, czego uczy Sobór, nie ma takiego podziału wśród ludzi. Można jedynie mówić o podziale na wierzących i niewierzących, przyjmujących Boga i odrzucających Go. Zatem osoby niepełnosprawne nie różnią się od osób sprawnych. Można jednak próbować określić szczególne zadanie osób niepełnosprawnych wśród sprawnych na podstawie godności osoby i wspólnego powołania.
Jakie zadanie w społeczeństwie mają osoby nazywane niepełnosprawnymi? Przede wszystkim są żywym obrazem prawdziwego człowieka, ucieleśniają godność osobową. Przypominają, albo objawiają światu znaczenie człowieka w oczach Bożych. Niepełnosprawni bowiem zmagają się z własnymi ograniczeniami bardziej niż osoby nazywane sprawnymi. Ich wolność, która z natury jest ukierunkowana na Boga, a która uzdalnia także do Jego odrzucenia, jest wystawiana na próby większe niż u innych osób. Dlaczego? Z pewnością nie jest możliwa jednoznaczna odpowiedź na to pytanie. Spróbuję jednak odpowiedzieć w duchu słów „Gaudium et spes”. Niepełnosprawni mają możliwość sprawniejszego wydoskonalenia osobowego. W niepełnosprawności władze duchowe – osobowe są bardziej hartowane. Obraz człowieka niepełnosprawnego stanowi swoistego rodzaju wyzwanie dla „sprawnych”. Niepełnosprawność może być drogą własnej doskonałości osoby. Przede wszystkim jednak jest charyzmatem – czyli łaską w służbie innym. Uczy, o godności osoby ludzkiej.
Dobrze byłoby więc nazywać osoby niepełnosprawne osobami nie-sprawnymi lub „sprawnymi inaczej”, jak też zmienić zakres podziału społeczeństwa na osoby niepełnosprawne i sprawne. Bo czyż można niepełnosprawną nazwać taką osobę, która, borykając się z własnym cierpieniem, ograniczeniami, trudnościami życia, wypełnia naczelne zadanie, jakie Stwórca postawił przed człowiekiem, a jakim jest wolny i świadomy wybór Boga i Jego prawa? Która więcej zmaga się z ograniczeniami życia, a przez to coraz lepiej korzysta z przymiotów osobowych, realizując swoją godność osobową? Czy można osoby tzw. sprawne nazywać sprawnymi, gdy ranią lub niszczą własną godność osobową przez odrzucanie celu własnego życia, jakim jest życie z Bogiem?
Sprawność fizyczna czy umysłowa nie jest tożsama ze sprawnością osobową. W niesprawności fizycznej czy umysłowej należy odczytywać prawdę o prymacie sprawności osobowej nad fizyczną i umysłową. Sprawność osobowa bowiem to umiejętność, a przede wszystkim akt wyboru Boga i Jego prawa. TEN wybór jest dokonywany w godności osobowej, którą posiada każdy człowiek.
Przypisy:
1 Sobór Watykański II, Konstytucja duszpasterska o Kościele w świecie współczesnym „Gaudium et spes”. 7 XII 1965, n. 12, w: Sobór Watykański II, Konstytucje. Dekrety. Deklaracje. Tekst polski. Nowe tłumaczenie, Poznań 2002. [=KDK]
2 KDK, n. 12, 14.
3 KDK, n. 12.
4 KDK, n. 19.
5 KDK, n. 12.
6 KDK, n. 15.
7 KDK, n. 17.
8 KDK, n. 16.
9 KDK, n. 13.
10 KDK, n. 14.
11 KDK, n. 17.
12 KDK, n. 18.
opr. mg/mg