Triduum paschalne

Triduum Paschalne - szczyt całego roku liturgicznego. To, jak je przeżywamy w wierze przenosi się na przeżywanie innych celebracji w roku kościelnym, a także - na przeżywanie własnego życia

Triduum Paschalne jest szczytem całego roku liturgicznego, a Wigilia Paschalna szczytem Triduum. To jak je przeżywamy w wierze, przenosi się na przeżywanie pozostałych w roku kościelnym celebracji i uroczystości. To jak je przeżywamy znajduje także swój wyraz w przeżywaniu własnego życia.

Tajemnice Misterium Męki, Śmierci i Zmartwychwstania stanowią centrum przepowiadania Kościoła. Z tych Tajemnic wypływa nasza wiara, w nich się odradza i umacnia, wraz z towarzyszącą im łaską dociera jak woda do spragnionego miłości świata. Triduum Paschalne droga Miłości, Miłości do końca.

Triduum Paschalne, to codzienna droga chrześcijanina. Droga, w której podąża za Chrystusem od Wieczernika, przez Gethsemani, loch, przesłuchania, skazanie, obumarcie sobie, aż do spotkania ze Zmartwychwstałym. Na tej drodze uczymy się rozpoznawać i a potem naśladować Pana. Od nas zależy czy uważnie wędrujemy tą drogą, czy może jako przypadkowi gapie jedynie przez chwilę obserwujemy to co rozgrywa się na naszych oczach i nie rozumiejąc, w pośpiechu odchodzimy do swoich pilniejszych, bardziej interesujących spraw.

WIECZERNIK — WIELKI CZWARTEK.

Umywanie nóg. Posługa zarezerwowana dla służących i niewolników. Konsternacja uczniów. Ich Mistrz chce im obmywać zakurzone stopy...Chce i czyni to...

Zaczyna od pierwszego, od Piotra.

Umiłowany Jan zapewne na wszystko by się zgodził, co pochodziło od Jego Pana, ale Piotr oponuje. Jeszcze nie rozumie i nie pojmuje, co znaczy być powołanym, wybranym. Pod wpływem spojrzenia i słów Jezusa jego początkowy opór znika i teraz poddaje się z zapałem obmyciu. Myśli o przyszłej chwale, którą obiecuje Mu Pan. W pełni zrozumie doniosłość tego wydarzenia, w rzymskim więzieniu, kiedy osamotniony i opuszczony będzie czekał na wyrok śmierci.

Umyć nogi drugiemu, słabszemu, ubogiemu.

Pozwolić sobie umyć nogi, przez kogoś większego, bardziej znaczącego.

Umyć z miłości i przyjąć z miłością.

Nie z obowiązku. Nie pod przymusem.

Być wdzięcznym za możliwość służenia.

Być wdzięcznym za posługę.

Umycie nóg.

Czasem większa kąpiel. Sakrament pojednania. Szafarz sakramentu, kapłan myjący nogi penitentowi.

Umycie nóg.

Pociecha, wsparcie duchowe, materialne powierzonym wiernym. Pociecha, wsparcie duchowe, materialne tym którzy obok nas tego potrzebują.

Umycie nóg.

Konieczność pochylenia się przed drugim.

Konieczność zapomnienia o sobie. O swojej pozycji, znaczeniu.

Niektórzy jak proboszcz z Ars, jak bł. ks. Jerzy , jak bł. Jan Paweł II, jak kilku znanych mi kapłanów i osób świeckich rozumieją i udzielają sakramentu mycia nóg naturalnie, przez całe swoje życie. Inni uczą się go całe swoje życie.

A my sami?

Wejdź do Wieczernika wraz z uczniami.

Zasiądź przy stole.

Usłysz, że Pan pragnie z tobą spędzić ten czas i wspólnie spożyć wieczerzę.

Zobacz konsternację Piotra, gdy Pan chce umyć mu stopy.

Jezus podchodzi do Ciebie.

Schyla się i przyklęka, aby umyć ci stopy.

Myje je.

Wyciera.

Patrzy na Ciebie.

Wasze spojrzenia się spotykają.

Jak odpowiesz na ten gest miłości i służby?

On myje ci stopy i służy Samym Sobą w każdej Eucharystii, a Ty — komu służysz, kogo miłujesz?

Czy pójdziesz za Nim do Ogrójca i dalej...?

MĘKA I ŚMIERĆ PANA JEZUSA — WIELKI PIĄTEK

Dziś będziemy patrzeć, adorować i kontemplować Tego, którego przebodliśmy....

Rankiem trwał jeszcze proces....

Niedługo potem rozpoczęło się biczowanie.......

Cierniem ukoronowanie.....

Wybraliśmy Barabasza, a Tego, który nas do szaleństwa umiłował wydaliśmy na śmierć......., śmierć krzyżową

Obraz Ecce Homo.

Tak bardzo znamienne ułożenie szaty na kształt ubiczowanego Serca.

Właśnie ten obraz miał przed swoimi oczyma w czasie swojej Paschy nasz Papież bł.Jan Paweł II.

Via Dolorosa.....Bolesna Matka, Cerenejczyk, Weronika, kobiety, tłum, setnik...

Wywyższenie .........

Boże mój, Boże, czemuś mnie opuścił? (Ps 22)

..........

Ojcze, przebacz im (Łk 23,24)

............

Dzisiaj ze Mną będziesz w raju (Łk 23,43)

............

Ojcze, w ręce Twoje oddaję ducha mego (Łk, 23,46)

............

Oto Matka twoja! (J 19,27)

............

Pragnę (J 19,28)

...........

Wykonało się! (J 19,30)

............

Konanie....

Tron Łaski czeka na każdego, oby nie zabrakło nam odwagi aby się do Niego przybliżyć......

Wraz z Niepokalaną, przy Jej Bolesnym Sercu wytrwajmy do końca....

Przebicie Najświętszego Serca.........

Narodziny Kościoła...........

Poczekajmy jeszcze na Józefa z Arymatei i Nikodema i zobaczmy gdzie zostanie złożone Ciało Pana......

Odchodzimy do swoich domów, bijąc się w piersi.

Ilu z nas właśnie dziś pamiętało aby zabrać ze sobą do siebie Maryję...?

Wraz z Nią, z naszą Matką, będziemy przeżywać dzisiejszy wieczór, jutrzejsze godziny....

Od Niej uczyć się będziemy wiary Wielkiej Soboty.

WIELKA SOBOTA — CISZA OCZEKIWANIA

Oczekiwanie na spełnienie Obietnicy Pana z Niepokalaną.

Ona jedna w ciemności Wielkiego Piątku, pod Krzyżem pamiętała o zapowiedzi swojego Syna.

Pan prowadził Ją całe życie ku tej Tajemnicy Odkupienia. Przygotowywał.

Pamiętamy o Niepokalanej z Wielkiego Piątku, pamiętamy o Matce Bolesnej. Matce, wobec której tego Dnia i w Tej Godzinie Syna Człowieczego spełnia się proroctwo Symeona. Miecze przebiły Jej Niepokalane Serce. Przebiły, ale nie zdołały pozbawić Ją wiary i Jej zawierzenia Bogu.

W tych sobotnich godzinach była jedyną osobą na ziemi, która zachowała wiarę pomimo tego czego doświadczyła, pomimo tego co widziała, dzięki temu co słyszała.

Oczekiwała z wiarą, nadzieją i miłością.

Ona jedna nie pobiegła do pustego grobu.

Ona jedna nie musiała tam biec...

Wiara stała się pewnością.

WIGILIA PASCHALNA — NIEDZIELA ZMARTYWCHWSTANIA

Zabrzmiało radosne Alleluja! Alleluja! Alleluja!

Serca poszerzone radością.

Gotowe na spotkanie ze Zmartwychwstałym...

Choć może trzeba będzie na to spotkanie trochę poczekać

Najpierw trzeba dobiec do Pustego Grobu.

Wejść i wyjść z niego.

Uwierzyć oczom

......i rozejrzeć się wokół.

Niedaleko nas jest Pan...

Przez te nadchodzących 50 dni, których dzisiejszej nocy jest początek, każdy z nas może spotkać Zmartwychwstałego.

On czeka na nas. Pragnie nas pocieszyć, umocnić, sprawić aby nasza radość była pełna. Abyśmy mogli stać się w pełni Jego świadkami.

Patrzeć jak Chrystus, Pan nasz, spełnia zadanie pocieszenia(swoich) i porównać Go do przyjaciół, którzy zwykli pocieszać się wzajemnie. (Ćwiczenia Duchowne 224. Ignacy Loyola).

Zmartwychwstały Pan wychodzi swoim na spotkanie. Każdemu z nich niesie pociechę i radość; nadzieję i miłość.

Każdego dnia, każdej godziny możemy odnajdywać siebie w tych spotkaniach. Pamiętać o nich, przeżywać je, kontemplować. Spotkania prowadzące do Tajemnicy Zmartwychwstania.

Podobnie do Tajemnicy Zmartwychwstania prowadzą pieśni Alleluja!. Chwalmy Pana!. Napełnijmy nasze serca i uszy dźwiękiem rozśpiewanych dzwonów i okrzyków Alleluja!.

Pozdrawiajmy się wzajemnie zawołaniem

„Radości moja! Chrystus Zmartwychwstał”.

Nieśmy radość Zmartwychwstania.

Miłość na śmierć nie umiera.

Ci którzy spotkali Zmartwychwstałego, stają się świadkami Miłości i wyruszają w drogę, tam gdzie Pan ich posyła..

Alleluja! Alleluja!

 

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama