Nazwa „Anioł Pański” pojawia się w Piśmie Świętym 67 razy.
Nazwa „Anioł Pański” pojawia się w Piśmie Świętym 67 razy. W Biblii hebrajskiej jako wyrażenie: male’ak JHWH (56x), a w Nowym Testamencie jako greckie wyrażenie: aggelos Kyriou (11x).
Po raz pierwszy w Starym Testamencie wyrażenie Anioł Pański łączy się pośrednio z wyjątkową postacią biblijną – Abrahamem. Jest on jedyną osobą, która w Piśmie Świętym została zaszczycona tytułem: „przyjaciel Boga” (2 Krn 20, 7; Iz 41, 8; Jk 2, 23). Także Kościół święty obdarzył go wyjątkowym tytułem, w pierwszej Modlitwie Eucharystycznej nazywając go „naszym Patriarchą”. Kluczowym wydarzeniem w życiu Abrahama było zawarcie przymierza z Bogiem (Rdz 15, 1-21; 17, 1-27). Wówczas to Bóg zmienił jego imię „Abram” – ojciec jest wyniosły, na „Abraham” – ojciec mnóstwa i obiecał, że stanie się „ojcem mnóstwa narodów” (Rdz 17, 4-8), a jego potomstwo będzie tak liczne jak gwiazdy na niebie i posiądzie ono na własność ziemię Kanaan (Rdz 15, 5.18).
Czas jednak upływał, a syn obietnicy nie pojawiał się. Wtedy Saraj postanowiła wziąć sprawy w swe ręce. Przypomniała sobie o zwyczaju z Charanu, o pewnym sposobie, w jaki rozwiązywano problem kobiecej niepłodności. Gdy prawowita żona była niepłodna, mąż, jako głowa rodziny, mógł spłodzić dziecko z inną kobietą z haremu i było ono uważane za potomka legalnej pary. Abraham czyni to z niewolnicą swojej żony, Egipcjanką Hagar.
Pojawiają się jednak niesnaski pomiędzy ciężarną i dumną ze swego macierzyństwa Hagar, a zazdrosną i lekceważoną Saraj. Gdy z kolei Saraj zaczyna upokarzać Hagar, wtedy ona ucieka na pustynię i zatrzymuje się przy źródle, na pograniczu z Egiptem. W tych oto okolicznościach pojawia się po raz pierwszy w Starym Testamencie wzmianka o male’ak JHWH, o Aniele Pańskim. Nazwa ta występuje w naszym opowiadaniu aż czterokrotnie (ww. 7.9.10.11), co wskazuję na wielkie znaczenie tej niebiańskiej istoty. Analizując ten tekst zwrócimy szczególną uwagę na czynności, których Anioł Pański dokonuje i na słowa, jakie wypowiada.
Barwny opis tych biblijnych wydarzeń przedstawia Teodor Hudler w powieści pt. Abraham. Ojciec rodu:
„Gdy Hagar uciekła na pustynię (…) błąkała się po bezdrożach, pośród kamieni i lichej trawy. Szła coraz wolniej, z trudem, coraz częściej szukała odpoczynku. Zatrzymała się na dłuższą chwilę i powoli zaczęła sobie zdawać sprawę z sytuacji, w której się znalazła – zbłądziła na pustyni bez jedzenia i wody. Zaczęła zastanawiać się, co też ją czeka – jest wyczerpana, spragniona i głodna, w takim stanie nie zdoła już dojść gdziekolwiek. Czeka ją niechybnie śmierć głodowa lub rozszarpanie przez dzikie zwierzęta. Wraz z nią zginie jej dziecko – to było dla niej najbardziej bolesne. Ten fakt skłonił ją do żarliwych błagań o pomoc i wybawienie. Z ufnością oddała się modlitwie, czując podświadomie, że właśnie w ten sposób może nadejść ocalenie. Podczas modlitwy zmęczona zasnęła. Obudził ją chłód nocy. Po chwili wszystko napełniło się światłem i oczom kobiety ukazał się Anioł Pański” (por. T. Hudler, Abraham. Ojciec rodu, Kraków 2003, s. 71-72).
Pierwszą czynnością Anioła Pańskiego jest tutaj „znalezienie” Hagar. Spotkał ją na pustyni, u źródła, przy drodze wiodącej do Szur. Czynność ta jest oddana hebrajskim czasownikiem: wajjimeşā’āh, i znalazł ją (w. 7a). Nie jest to „staranne szukanie”, o jakim mówi przypowieść o zaginionej drachmie, gdzie kobieta zapala światło, wymiata dom i szuka aż ją znajdzie (por. Łk 15, 8). Anioł Pański zauważa Hagar nagle, nieoczekiwanie, jakby przez przypadek. Jest to oddane hebrajskim czasownikiem: māşā’, znaleźć, natrafić. Doskonałą ilustrację tego słowa znajdujemy w Księdze Powtórzonego Prawa: „Na pustej ziemi go znalazł, na pustkowiu, gdzie rozlegały się dzikie głosy. Otoczył go troskliwą opieką i strzegł jak źrenicy oka” (32, 10). Jest tu mowa o Bogu i Izraelu. A zatem chodzi tu o „znalezienie”, które przynosi ze sobą Bożą opiekę i wybawienie.
Można tu jeszcze dodać słowa, które Bóg skierował do Izraela w Księdze Ozeasza. Tam również występuje interesujący nas czasownik: „Jak winne grona na pustyni, tak Izraela znalazłem; jak na pierwszy owoc figowego drzewa na waszych przodków patrzyłem” (9, 10). Metafora winogron znalezionych na pustyni symbolizuje fakt nieoczekiwanej przyjemności i radości. Na suchych terenach Negebu uprawiano karłowate krzewy winorośli, które rodziły bardzo słodkie owoce. Chętnie spożywano także wcześnie dojrzewające słodkie figi. Powyższe słowa z Księgi Ozeasza mówią o wielkiej miłości Boga do Izraela, o Jego upodobaniu w nich, w czasie ich wędrówki przez pustynię. Można zatem twierdzić, że pojawienie się Anioła Pańskiego w omawianym przez nas tekście, stanowi wyraz Bożej troski o niewolnicę Hagar i wybawienie jej w krytycznej sytuacji.
Anioł Pański przemawia do Hagar aż czterokrotnie. Jego słowa wprowadzone są hebrajskim zwrotem: wajjō’mar, i powiedział, i rzekł (w. 8a) oraz wajjō’mer lāh, i powiedział do niej (w. 9a.10a.11a). Najpierw Anioł Pański zapytał: „Hagar, niewolnico Saraj, skąd przyszłaś i dokąd idziesz?” (w. 8). W odpowiedzi na to pytanie ona odrzekła: „Uciekłam od mojej pani, Saraj” (w. 8).
W tym miejscu T. Hudler zamieszcza bardzo interesujący dialog pomiędzy Hagar i Aniołem Pańskim. Kobieta zapytała go ze zdumieniem: „Lecz ty, Panie, kim jesteś i skąd znasz moje imię? Nigdy nie widziałam cię wśród sług Abrahama”. Na co Anioł Pański odrzekł: „Jestem sługą, lecz nie Abrahama, a Boga Najwyższego, dniem i nocą stoję przed Jego obliczem” – odparł dostojnie Anioł (por. dz. cyt. s. 72-73).
Tych doniosłych słów Anioła Pańskiego: „jestem sługą Boga Najwyższego” i „dniem i nocą stoję przed Jego obliczem” nie możemy tutaj brać pod uwagę, gdyż nie ma ich w omawianym przez nas tekście biblijnym. Niemniej jednak podobne słowa znajdują się w Piśmie Świętym. Otóż Anioł, który towarzyszył Tobiaszowi w drodze, pod koniec ich spotkania objawił mu swą tożsamość, mówiąc: „Ja jestem Rafał, jeden z siedmiu aniołów, którzy stoją w pogotowiu i wchodzą przed majestat Pański” (Tb 12, 15). Podobnie czyni Anioł zwiastujący Maryi z Nazaretu narodziny Jezusa, mówiąc: „Ja jestem Gabriel, stojący przed Bogiem” (Łk 1, 19).
Gdy Hagar dostrzegła niezwykłą godność i moc bijącą od tajemniczej postaci, zrozumiała, że jest to Anioł Pana. Przerażona padła przed nim na twarz i oddała mu głęboki pokłon. Wtedy Anioł Pański nakazał jej wrócić do swojej pani, mówiąc: „šûbî wehiteannî, wróć i pokornie poddaj się pod jej władzę” (w. 9). Powyższe dwa czasowniki występują w trybie rozkazującym. Są kategorycznym poleceniem. Podkreślają nie tylko wyjątkową wagę tego rozkazu, lecz również świadczą o wielkim autorytecie Bożego Posłańca.
Anioł Pański zwiastuje Hagar kim będzie to dziecię, którego ona oczekuje. Rzecze do niej: „Rozmnożę twoje potomstwo tak bardzo, że nie będzie można go policzyć. Jesteś brzemienna i urodzisz syna, któremu dasz imię Izmael, bo słyszał Pan, gdy byłaś upokorzona. A będzie to człowiek dziki jak onager (dziko żyjący osioł); będzie on walczył przeciwko wszystkim i wszyscy – przeciwko niemu; będzie on utrapieniem swych pobratymców” (ww. 10-12). Anioł Pański opisuje tutaj przyszłą wielkość dziecka, które ma się narodzić. Zostaje mu nadane imię, będące zarazem przepowiednią: Izmael (hebr. jišemā‛ē’l) znaczy Bóg słucha.
„Gdy zaskoczona i oniemiała Hagar podniosła wzrok znad ziemi, nikogo już nie widziała, tylko pustynny piasek i kamienie, a obok nich biło małe źródełko, którego wcześniej nie widziała. Hagar, po odpoczynku i zaspokojeniu pragnienia, udało się odnaleźć drogę powrotną. Powróciła do Saraj i była jej posłuszna. Ucieczka Hagar dała Saraj wiele do myślenia. Po powrocie była dla niej bardziej łagodna i wyrozumiała. Rozmowa z Aniołem sprawiła, że Hagar stała się pokorna, myśli swe kierowała ku swemu synowi, który miał się narodzić” (tamże, s. 73).
Z literackiego punktu widzenia jest to „zwiastowanie narodzin bohatera”. Z tego rodzaju gatunkiem literackim spotykamy się przy zwiastowaniu narodzin Samsona (Sdz 13, 1-7), Emmanuela (Iz 7, 10-17) i Jana Chrzciciela (Łk 1, 5-25). Schemat taki zawiera trzy elementy:
– ukazanie się Pana Boga lub istoty nadprzyrodzonej;
– zapowiedź narodzin i nadanie życzeniowego imienia;
– przepowiednia na temat przyszłości dziecka.
W naszym opowiadaniu znajdują się jeszcze dwie inne czynności Anioła Pańskiego, o których autor natchniony nie mówi. Chodzi tu o jego „nagłe” pojawienie się i „nagłe” zniknięcie. W niektórych opisach pojawiania się Anioła Pańskiego, tego rodzaju wzmianki istnieją. Za przykład niech posłuży nam objawienie się Anioła Pańskiego Gedeonowi: „…potem zniknął Anioł Pana sprzed jego oczu. Zrozumiał Gedeon, że to był Anioł Pana” (Sdz 6, 21-22). Nagłe pojawienie się lub nagłe zniknięcie kogoś stanowi w Piśmie Świętym „znak”, że mamy do czynienia z istotą nadprzyrodzoną.
W naszym opowiadaniu biblijnym zachodzi pewna trudność, na którą zwrócił uwagę Gerhard von Rad. Stwierdza on następująco: „W niektórych opowiadaniach, zwłaszcza w Księdze Rodzaju, istnieje zastanawiający przypadek występowania male’ak JHWH, o którym należy wspomnieć. Chodzi tu o Rdz 16, 7nn; 21, 17nn; 22, 11nn; 31, 11nn; Wj 3, 2nn; Sdz 2, 1nn. Wyróżnia te teksty od innych to, że trudno w nich ustalić różnicę pomiędzy male’ak JHWH i samym JHWH, bowiem tym kimś kto mówi lub działa (tzn. JHWH lub male’ak JHWH) jest oczywiście ta sama osoba. Istnieje jednak pewna zasada, która umożliwia rozróżnienie. Otóż, gdy istnieje wzmianka o Bogu bez bezpośredniego kontaktu z człowiekiem, tam występuje JHWH; gdy natomiast Bóg wchodzi w bezpośredni kontakt z człowiekiem, tam występuje male’ak JHWH” (por. G. von Rad, Aggelos, TDNT, Grand Rapids 1964, t. I, s. 77).
Widać to w naszym biblijnym opowiadaniu bardzo wyraźnie. Gdy mowa jest o tym, że „Bóg słyszał”, kiedy Hagar była upokarzana i z tego powodu płakała, występuje JHWH (por. w. 11). Gdy natomiast Hagar tuła się po terenie pustynnym i doświadcza skrajnego niebezpieczeństwa, Bóg wysyła do niej male’ak JHWH, którego ona widzi i z którym rozmawia. Co więcej, Hagar „nazwała Pana przemawiającego do niej: «Ty jesteś Bogiem, który mnie widzi», bo mówiła «Wszak tu widziałam Widzącego mnie, a jestem żywa». Dlatego tę studnię nazwano Studnią Lachaj-Roj. – Jest to ta, która znajduje się pomiędzy Kadesz i Bered” (ww. 13-14). Zwiastowanie Anioła Pańskiego, który według Pisma Świętego jest pośrednikiem pomiędzy Bogiem i ludźmi, zostało wyznaczone przy studni, w miejscu, które w tamtych czasach mogło być znanym sanktuarium. Próbuje się tutaj wyjaśnić m.in. początek kultu oraz nazwę Lachaj-Roj (co znaczy: Żyjący, który mnie widzi), wykorzystując współbrzmienie tej nazwy z hebrajskim słowem: rā’î, widzący / rā’āh, widzieć.
Jak łatwo zauważyć, w wersetach 13-14 autor natchniony pragnie stworzyć etiologię, która uzasadni rację bytu sanktuarium, istniejącego przy studni tak bardzo drogiej patriarchom (por. Rdz 25, 11). Przede wszystkim, pragnie on wychwalać Izmaela, protoplastę arabskich Beduinów, którego szalona moc rodzi się z nieustannej walki o przeżycie w niedostatkach pustyni oraz z ciągłych zmagań z ludami, które prowadziły osiadły tryb życia. Poza tym, jak to często bywa w Piśmie Świętym, można zauważyć również nostalgiczny podziw dla twardego i wolnego życia mieszkańców stepu: „będzie to człowiek dziki jak onager; będzie on walczył przeciwko wszystkim…” (w. 12).
I jeszcze jedna rzecz godna uwagi. Wzmianka o Aniele Pańskim pojawia się tam, gdzie zdarza się coś dramatycznego, o dużym znaczeniu, o poważnych następstwach dla ludu Bożego, dobrych bądź złych. Z pewnością złą była decyzja Saraj, gdy postanowiła „przyspieszyć czas oczekiwania”. Inaczej mówiąc, Abraham i Saraj, popełnili „grzech” niecierpliwości i sprzeniewierzenia się względem „czasu” Pana Boga. Ale na szczęście Pan Bóg kontynuuje swoje własne zbawcze plany, niezależne od ludzkich spekulacji.
Uwieńczeniem tej historii są słowa: „Hagar urodziła Abramowi syna. I Abram nazwał zrodzonego mu przez Hagar syna imieniem Izmael. Abram miał lat osiemdziesiąt sześć, gdy mu Hagar urodziła Izmaela” (ww. 15-16).
***
Aniele Pański, niebiański Posłańcu Boga Najwyższego, naprowadzaj nas na drogę życia, jaką Bóg, w swoich zbawczych planach, wyznaczył dla nas, albowiem tylko wtedy nasze życie będzie udane, gdy okaże się zgodne z oczekiwaniami, jakie Bóg miał względem nas. Amen.
ks. Henryk Skoczylas CSMA
opr. ab/ab