Czy koniec świata się spóźnia?

O końcu świata można mówić z perspektywy naukowej lub teologicznej. Jedno jest pewne, nasz świat nie jest wieczny

Niemal od samego początku człowiek stawia sobie dwa podstawowe pytania — o początek wszechświata i o jego koniec. Wydaje się bardziej precyzyjnie postawić pytanie o pochodzenie wszechświata i o jego finalizację, a więc skąd to wszystko się wzięło? I kiedy nastąpi koniec tego świata?

Na przełomie XX i XXI pojawiło się bardzo wiele hipotez naukowych na temat powstania kosmosu — najbardziej prawdopodobna wydaje się teoria tzw. Wielkiego Wybuchu. Jeśli zaś chodzi o koniec naszego świata, to współczesna nauka dysponuje bogatym wachlarzem hipotez, które ukazują ten moment: poczynając od katastrof kosmicznych, np. zderzenie z odpowiednio dużym ciałem niebieskim, gwałtowne procesy na Słońcu i inne, a kończąc na katastrofie, którą człowiek sam może sprowadzić na ziemię, np. przez globalną wojnę. Nauka próbuje odkryć, w jaki sposób powstał kosmos i dokąd zmierza jego ekspansja, ale im bardziej poszukiwania naukowe są zaawansowane, tym bardziej potrzebne są odpowiedzi na pytania o przyczynę zaistnienia wszystkiego i o przyczynę końca wszystkiego, a na te pytania jednoznacznej odpowiedzi udziela nam Biblia: Bóg Wszechmogący jest Stwórcą wszystkiego i wszystko w Nim ma istnienie, do Niego należy czas i wszystko, co jest, tylko On wie, kiedy i jak nastąpią koniec rzeczywistości tego świata i ostateczne odnowienie wszystkiego w pełni eschatologicznej.

Jezus Chrystus jako punkt odniesienia dla całej historii zbawienia

Jak czytamy w Ewangelii według św. Jana, to właśnie Syn Boży, odwieczne Słowo, które było u Boga i które było Bogiem..., przez Niego wszystko się stało..., i to właśnie w Nim było życie... Kiedy nadeszła pełnia czasów, Boży Syn stał się człowiekiem, przyjął naszą ludzką naturę, można powiedzieć, że ten fakt Wcielenia jest szczytem ludzkiego humanizmu, podkreśla godność każdego człowieka i nasze powołanie do bycia z Bogiem, który stał się namacalnie obecny dla każdego z ludzi; można powtórzyć za św. Pawłem, że Chrystus stał się obrazem Boga niewidzialnego. Misja Syna Bożego to objawienie w pełni Ojca Miłosiernego, Boży Syn najpełniej objawia nam prawdę o Bogu Ojcu i Duchu Świętym, będąc z Nimi jedno. Misja Chrystusa realizowana w przepowiadaniu Ewangelii — spełnienie starotestamentalnych proroctw i zainicjowanie nowej rzeczywistości odkupieńczej (Kościół jako Nowy Lud Boży i Nowe Wieczne Przymierze) ukonstytuowanej w wydarzeniu Paschy Chrystusa — wyznacza nową perspektywę czasów ostatecznych — oczekiwania na powtórne przyjście Chrystusa, na finalizację historii zbawienia.

Jezus Chrystus Król Wszechświata

Św. Paweł uczy, że trzeba, aby Chrystus królował, aż położy wszystkich nieprzyjaciół pod swoje stopy. Tajemnica królowania Jezusa jest kontynuacją prawdy o zmartwychwstaniu, wniebowstąpieniu i zasiadaniu Chrystusa po prawicy Ojca, On aktywnie rządzi światem. Tytuł Chrystus Król Wszechświata powinien być rozumiany dosłownie, ale w sensie duchowym i nadprzyrodzonym, a Jego panowanie opiera się na trzech władzach królewskich: władzy ustawodawczej — On sam ustala i przekazuje przykazania; władzy sądowniczej — bo na końcu czasów przyjdzie jako Sędzia; władzy wykonawczej — bo to On dokona Sądu Ostatecznego. Królewskie panowanie Chrystusa dokonało się przez tajemnicę paschalną, która zostanie dopełniona na końcu czasów przez ostateczne poddanie wszystkiego Bogu. Rodzi się pytanie: jakie i gdzie jest owo królestwo Chrystusa? Przede wszystkim trzeba powiedzieć, że jest to królestwo duchowe, jego granice przebiegają nie przez terytorium ziemi, ale przez ludzkie serca, jest królestwem powszechnym — podobnie jak odkupienie dotyka wszystkich ludzi, wszystkich czasów i narodów, podobnie królestwo Chrystusa mogą osiągnąć wszyscy, którzy chcą do Niego należeć. Królestwo Jezusa, podobnie jak Jego panowanie, jest wieczne, nieprzemijające, a jego elementami konstytutywnymi są: miłość, prawda, sprawiedliwość i pokój.

Chrystus Król przyjdzie z wielką mocą i chwałą

Drugie przyjście Chrystusa na ziemię jest nazywane paruzją, tzn. tryumfalnym powrotem Pana z wielką mocą i władzą w chwale; wiążą się z tym koniec tej rzeczywistości świata, zmartwychwstanie ciał, Sąd Ostateczny i całkowite odnowienie wszechświata — „Nowe Niebo i Nowa Ziemia”, w których mieszka sprawiedliwość i gdzie nie ma już zła. Powtórne przyjście Chrystusa w chwale na końcu czasów będzie wypełnieniem i doprowadzeniem do końca historii zbawienia, a więc zarazem dzieła odkupienia dokonanym przez Niego. Człowiek powróci do przyjaźni z Bogiem, który będzie wszystkim we wszystkich, a całe stworzenie będzie w doskonałej harmonii ze swoim Stwórcą.

Czasy ostateczne — między pierwszym a drugim przyjściem Pana

To nasze czasy, ich dynamika i codzienne zmaganie z mocami ciemności są ostatnią prostą historii zbawienia. Cechami charakterystycznymi tych czasów są nie tylko dynamiczne oczekiwanie na paruzję Chrystusa, ale również trudne zmaganie z grzechem i niewiarą. Pismo Święte poucza nas o znakach zapowiadających powtórne przyjście Pana: powszechność głoszenia Ewangelii, zbiorowe nawrócenie wśród Żydów i wejście do Kościoła pogan. Dzień Pański będzie poprzedzony nadzwyczajnymi formami udręk i niepokojów społecznych (wojny, kataklizmy, groźne zarazy, trzęsienia ziemi, przerażające zjawiska astronomiczne i inne). Zwodnicze doktryny i wielki upadek obyczajów, zastraszający rozwój fałszywych doktryn i fałszywych uszczęśliwiaczy ludzi. Wreszcie wystąpienie Antychrysta, odstępstwo i objawienie się „człowieka grzechu” — „syna zatracenia” — „niegodziwca”, który wynosi się ponad wszystko, ponad Boga i Jego świętych, zasiądzie w świątyni i sam będzie udowadniał, że jest Bogiem. Pojęcie „antychrysta”, może być odniesione zarówno do jednostki, jak i do jakiejś organizacji lub innej grupy osób. Łatwo więc dostrzec, że czasy ostateczne są dynamiczną walką z mocami ciemności, które definitywnie utracą swoją moc kuszenia w dniu paruzji...

Przyjdź, Panie Jezu..., przyjdź...

Bardzo często koniec rzeczywistości tego świata wywołuje lęk i obawy, a tak naprawdę nie trzeba się bać końca świata, ale raczej trzeba się bać życia, bo to w tym naszym życiu w swojej wolności decydujemy o swojej wieczności z Bogiem lub o wiecznym potępieniu. Nasza codzienność nie może więc być przepełniona lękiem, ale raczej pełną ufności nadzieją w Jezusie Chrystusie, który jest z nami w Eucharystii w słowie Bożym, jest obecny w swoim Kościele w sposób niewidzialny, a na końcu czasów będzie tak samo obecny jak w Eucharystii, tylko że w sposób widzialny przyjdzie z wielką mocą. Zatem jedyną rozsądną odpowiedzią na pytania o koniec świata: kiedy, gdzie i w jaki sposób to się dokona? — jest całkowite zaufanie Bogu w Chrystusie, a więc — Jezu, ufam Tobie i dlatego wołam: przyjdź, Panie Jezu... przyjdź...

 

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama