Na temat teologii i historii odpustów w Kościele
Wielki Jubileusz Roku 2000 jest cenną sposobnością do ponownego odkrycia skarbu, o którym wielu współczesnych katolików nic nie wie. Odpust bowiem, jak czytamy w bulli ogłaszającej obchody jubileuszowe, jest «jednym z konstytutywnych elementów Jubileuszu»1. Już papież Bonifacy VIII, obwieszczając Jubileusz roku 13002, wspomniał o licznych możliwościach oczyszczenia się z grzechów i otrzymania odpustów, które — zgodnie z wiarygodną tradycją starożytną — można uzyskać nawiedzając Bazylikę Księcia Apostołów. Pius XI, w bulli ogłaszającej Jubileusz roku 19253, mówi, że spełniając uczynki pokutne w okresie Jubileuszu uzyskuje się wiele zasług i darów oraz dostępuje zniesienia wszystkich kar za grzechy. Z kolei Jan Paweł II wskazuje na odpust jako na jeden ze znaków, które «należą już do tradycji obchodów jubileuszowych»4. Zapoznając się ze zbiorem bulli dotyczących obchodów Roku Świętego w Kościele, możemy zauważyć, że pojęcia jubileuszu i odpustu są ze sobą ściśle związane. Co więcej, w najgłębszym sensie teologicznym jubileusz jest odpustem zupełnym, który wyróżnia się szczególnie uroczystym charakterem, związanym ze sprawowaniem w całej pełni Piotrowej «władzy kluczy», dzięki czemu owoce odpustu są jeszcze obfitsze.
Powody, dla których dzisiaj nie mówi się o odpustach, są zasadniczo dwa: 1) odrzucenie ich przez Kościoły protestanckie wskutek krytyki samych odpustów oraz praktyki ich udzielania w czasach Reformacji; 2) badania prowadzone przez niektórych współczesnych historyków nad średniowieczem, według których odpusty są jakoby «wypaczoną formą religijności», jaka pojawiła się w związku z «wynalezieniem» w średniowieczu czyśćca.
Luter w swych słynnych 95 tezach z 1517 r. utrzymywał5, że odpusty nie mają wartości przed Bogiem, ponieważ polegają tylko na darowaniu przez Kościół kary przewidzianej prawem kanonicznym. Zaprzeczał ponadto istnieniu skarbca łask Chrystusowych i zasług świętych, z którego Kościół mógłby czerpać. Ostatecznie jednak złagodził swój sprzeciw, krytykując raczej sposób propagowania odpustów. «Gdyby głoszono je należycie, według ducha i zamysłu papieża, trudności same by się ulotniły»6. Niemniej dodawał, że lepiej jest dobrowolnie cierpieć kary za grzechy aniżeli unikać ich przez odpusty.
Historyk Jacques Le Goff twierdzi7, że na przełomie XII i XIII w. dokonano pewnych zmian w «topografii» zaświatów. Nastąpiło przejście od modelu dualistycznego (piekło-niebo), do koncepcji trójdzielnej, z czyśćcem jako «trzecim miejscem pozaziemskim». Innymi słowy, w początkach XII w. niektórzy teologowie, kontynuując refleksję Ojców Kościoła na temat losów zmarłych, uznali za możliwe oczyszczenie duszy również w życiu pozagrobowym. Tak miała zrodzić się doktryna teologiczna podniesiona do rangi dogmatu na soborze w Lyonie w 1274 r., co stało się istotną przesłanką dla uznania odpustów za środek duchowej pomocy zmarłym.
Sobór Trydencki potwierdził nieprzerwane nauczanie Kościoła dotyczące odpustów i jednocześnie napiętnował błąd Lutra8. Zarazem jednak, właśnie ze względu na wierność autentycznej nauce o odpustach, Sobór potępił i usunął nadużycia w tej dziedzinie, tak że dzisiaj, po stopniowym wyjaśnieniu i pogłębieniu w ciągu ostatnich stuleci pojęcia odpustu, wydaje się pożądane i możliwe, aby również Kościoły zrodzone z Reformacji zrozumiały teologię odpustów. Natomiast w sferze badań historycznych zbyt mało uwagi poświęca się czasem świadectwom pierwszych wieków i pismom Ojców Kościoła o czyśćcu, cytowanym zresztą przez wielkiego mediewistę francuskiego9.
Katolicka doktryna o odpustach opiera się na ściśle określonych założeniach teologicznych i na dobrze udokumentowanej tradycji. Konstytucja apostolska Indulgentiarum doctrina z 1967 r. wymienia w części doktrynalnej następujące przesłanki teologiczne nauki o odpustach: 1) grzech ze swej natury pociąga karę, którą trzeba odbyć; 2) istnieje zasada solidarności pomiędzy ludźmi w Adamie i w Chrystusie, której konkretnym przejawem jest świętych obcowanie; 3) istnieje skarbiec Kościoła, na który składają się zasługi Chrystusa, Najświętszej Maryi Panny i świętych, a z którego wierni mogą korzystać za pośrednictwem Kościoła. Celem odpustu nie jest jedynie «udzielenie pomocy wiernym w odpokutowaniu kar za grzechy, ale również zachęcenie ich do pełnienia pobożnych uczynków i dzieł pokuty i miłosierdzia, zwłaszcza takich, które służą pogłębieniu wiary i dobru wspólnemu»10. Dążenie do tych właśnie celów skłania Kościół do głoszenia nauki o odpustach i do obchodzenia jubileuszów.
Fakt, że do XI w. nie używano słowa «odpust» (indulgentia), nie wyklucza istnienia «od najdawniejszych czasów»11 podobnej praktyki pokutnej. Można tu wymienić np. listy pokoju (libelli pacis), kierowane w III w. do męczenników, aby wyprosić uczestnictwo w ich zasługach; dobrowolną publiczną pokutę, jako zadośćuczynienie za popełnione zło i świadectwo prawdziwego nawrócenia; modlitwy i dobre uczynki ofiarowane w intencji zmarłych: wszystkie te elementy złożą się później na pojęcie odpustu. Nie należy też lekceważyć — chociaż do tej pory nie pojawiło się jeszcze wyczerpujące studium na ten temat — wpływu ksiąg penitencjarnych z X i XI w., wraz z ich systemem taryfikacji pokut i wymiennego ich stosowania, na ukształtowanie się praktyki odpustów12. Trzeba w każdym razie podkreślić, że nie da się zrozumieć i docenić doktryny i praktyki odpustów jedynie z punktu widzenia socjologicznego czy historycznego, ale należy na nie spojrzeć w perspektywie objawienia Chrystusa, który zlecił swemu Kościołowi pełnienie dzieła Bożego miłosierdzia. Równocześnie trzeba stwierdzić, posługując się obrazem zapożyczonym od kard. Journeta, że nauka o odpustach jest delikatnym, ale prawdziwym kwiatem wiecznie żywego drzewa wiary chrześcijańskiej. Nauka ta została pogłębiona przez wieki refleksji i sprawdzona w praktyce, wyraźnie ukazując służebną rolę Kościoła Chrystusowego13.
W ostatnich latach została przez niektórych podniesiona kwestia pozornie dotycząca terminologii, a mianowicie, że powinno się mówić raczej o odpuście aniżeli o odpustach, oznaczając tym słowem, w liczbie pojedynczej, wszechogarniające miłosierdzie Boże. Oczywiście, żaden chrześcijanin nie wątpi w miłosierdzie Boże i każdy mu się powierza uznając się za grzesznika. Mówimy tu jednak o szczególnej władzy Kościoła, pozwalającej mu korzystać ze skarbca miłosierdzia Bożego, aby złagodzić lub usunąć ciężar grzechów. W każdym razie słowo «odpusty» w liczbie mnogiej znajduje się Kodeksie Prawa Kanonicznego14, w Katechizmie Kościoła Katolickiego15, w bulli ogłaszającej Wielki Jubileusz16, a także w samym tytule konstytucji apostolskiej Pawła VI Indulgentiarum doctrina z 1967 r. Niech to wystarczy tym, którzy próbują przypisać owe wcale niebłahe poprawki «leksykalne» temu papieżowi. A zresztą próby ukrycia czy nawet rozwiązania problemów teologicznych przy pomocy zabiegów gramatycznych wydają się, nawet przy najbardziej przychylnej interpretacji, dosyć naiwne.
Normy kościelne dotyczące dyscypliny odpustów — ich rodzajów i liczby, warunków koniecznych do ich uzyskania, możliwości ich ofiarowania za dusze zmarłych, a także przywilejów związanych z określonymi miejscami lub przedmiotami kultu — ulegały w ciągu wieków stosownym przeobrażeniom, w zależności od zmieniających się warunków społecznych i kulturowych. Zgodnie z duchem Ewangelii i odnowy posoborowej w ostatnim czasie zwrócono baczniejszą uwagę na te działania i zajęcia, które stanowią osnowę życia codziennego, ażeby przepajać je duchem chrześcijańskim i dążeniem do miłości doskonałej. Już Enchiridion indulgentiarum Pawła VI wymienia trzy szczególnie wymowne przypadki przyznania odpustów w formie ogólnej. Otóż udziela się odpustu cząstkowego wiernemu, który: 1) wypełniając swe codzienne obowiązki i znosząc przeciwności życia, z pokorną ufnością wznosi duszę ku Bogu, dołączając przy tym, choćby tylko w myśli, jakieś pobożne wezwanie; 2) w duchu wiary i miłosierdzia usługuje sam lub służy swoimi dobrami braciom w potrzebie; 3) w duchu pokuty i poświęcenia dobrowolnie rezygnuje z jakiejś rzeczy «godziwej»17. W nowym wydaniu dodano czwarty przypadek odpustu w formie ogólnej. Może go uzyskać wierny, który publicznie świadczy o swej wierze w określonych okolicznościach życia codziennego. Należą do nich: częste przystępowanie do sakramentów świętych, uczestniczenie we wspólnotowych formach przeżywania wiary i apostołowania, głoszenie — słowem i czynem — chrześcijańskiego orędzia ludziom stojącym z dala od Kościoła.
Powyższe formy udzielania odpustów pozwalają nam lepiej zrozumieć znaczenie trafnych sformułowań, których Jan Paweł II użył w bulli ogłaszającej Jubileusz. Papież mówi w niej o «akcie egzystencjalnym», który powinien się łączyć z «aktem sakramentalnym» spowiedzi, oraz o «procesie egzystencjalnym»18, polegającym na rzeczywistej przemianie życia, która staje się świadectwem i nadaje sens oczyszczeniu z winy i usunięciu zła z serca. Kościół nie ogranicza się w swej posłudze do darowania kary doczesnej, ale zachęcając do czynienia pokuty w celu uzyskania odpustu, staje się rzecznikiem i pośrednikiem nieskończonego miłosierdzia Boga, który nie tylko obdarza przebaczeniem, ale pragnie nam również przywrócić utraconą godność.
W tym kontekście warto przywołać ewangeliczną przypowieść o synu marnotrawnym: ojciec nie ogranicza się do przebaczenia odzyskanemu synowi, ale odziewa go w bogate szaty, wkłada mu pierścień na palec i sandały na stopy. Wydając ucztę na jego cześć sprawia też, że gest miłości ojcowskiej przyjmuje wymiar wspólnotowy. Już w samej Ewangelii tkwią zatem ideowe podstawy odpustu.
Kiedy z kolei otworzymy listy św. Pawła mówiące o Mistycznym Ciele Chrystusa, zrozumiemy, w jaki sposób jeden członek ciała może wpływać na dobro całego organizmu, zwłaszcza tak znamienita część ciała, jaką jest głowa. Możemy powiedzieć, że teksty te zawierają nauczanie o solidarności nadprzyrodzonej: słabsze stworzenia, grzesznicy, otrzymują pomoc w przezwyciężaniu słabości od tych, którzy wysłużyli łaskę. Odzyskanie utraconej godności, ponowne rozdzielenie dóbr duchowych — są to pojęcia, które dobrze harmonizują, zwłaszcza dzisiaj, z chrześcijańską mentalnością.
Wydaje się zatem zrozumiałe, że z okazji przygotowań do Roku Jubileuszowego ukazuje się kolejne, czwarte już wydanie Enchiridion indulgentiarum. Wprowadza ono trzy istotne innowacje: a) przedstawienie niezmiennych zasad regulujących dyscyplinę odpustów i norm szczegółowych w świetle niedawno ogłoszonych dokumentów Stolicy Apostolskiej; b) uporządkowanie odpustów według kryterium systematycznego, co umożliwia szybszą orientację; c) sposób wykładu, który ma jasno ukazywać, że udzielanie odpustów służy ożywieniu «pobożnych uczuć miłości nadprzyrodzonej zarówno wśród poszczególnych wiernych, jak i we wspólnocie Kościoła»19. Przypomnijmy również, że nowe formy ogólne odpustów mają na celu wzmocnienie chrześcijańskich fundamentów rodziny, wiążą się z udziałem w dniach i tygodniach modlitw organizowanych w pewnych specjalnych intencjach i z kultem Eucharystii. Ponadto odpust zupełny rozszerzono na wspólne odmawianie różańca lub hymnu Akatyst, nawet jeśli grupa osób nie jest formalnie ukonstytuowana według przepisów prawa kanonicznego. Szczególne miejsce zajmują uwagi o kompetencjach różnych gremiów biskupich — zarówno w Kościołach Wschodnich, jak i w obrządku łacińskim — dotyczących ustalania wykazów modlitw najczęściej odmawianych na podlegających im terytoriach.
Chociaż czwarte wydanie Enchiridion indulgentiarum nawiązuje do bardzo dawnej doktryny i praktyki Kościoła, to jednak prezentując naukę o odpustach odwołuje się do motywacji i posługuje się systemem pojęć odpowiadających dzisiejszej mentalności.
Ks. prał. Dario Rezza
Przypisy:
1. Bulla Incarnationis mysterium, ogłaszająca Wielki Jubileusz Roku 2000, 9.
2. H. Denzinger-A. Schönmetzer (DS), 868.
3. DS 3670.
4. Incarnationis mysterium, 9-11.
5. Przybicie owych tez na drzwiach kościoła w Wittemberdze jest prawdopodobnie legendą. Niemniej tezy te zostały rozpowszechnione i były szeroko znane.
6. Teza 91.
7. La nascita del Purgatorio, Torino 1982.
8. DS 1835.
9. La nascita del Purgatorio, s. 23-107.
10. Konstytucja apostolska Indulgentiarum doctrina (1 stycznia 1967 r.), 8.
11. DS 1835.
12. Pokutę wyznaczaną według taryfy («taryfową»), która tak razi współczesną mentalność, praktykowano już od VI w. Nie był to podatek, który należało zapłacić kapłanowi, aby otrzymać przebaczenie, ale kara, którą trzeba było odbyć, ażeby zostać ponownie przyjętym do wspólnoty Kościoła. Zamiana kary, czyli określenie jej równoważności, polegała na zastąpieniu długich okresów pokutnych (niekiedy dłuższych niż ludzkie życie) odprawieniem Mszy św. lub innymi uczynkami pokutnymi, mniej uciążliwymi, za to bardziej intensywnymi, a wreszcie datkami pieniężnymi.
13. Por. Ch. Journet, Teologia delle indulgenze, Milano 1966, 61.
14. Kan., 992-997.
15. N. 1471 i następne; 1032, 1479.
16. Incarnationis mysterium, 10. Mówi się tutaj o «nauce o odpustach». Natomiast słowa «odpust» w liczbie pojedynczej używa się zasadniczo w odniesieniu do szczególnego odpustu związanego z Rokiem Jubileuszowym.
17. Enchiridion indulgentiarum (wyd. z 1986 r.), «Uwagi wstępne», n. 6.
18. Incarnationis mysterium, 9.
19. Por. Dekret Penitencjarii Apostolskiej z 16 lipca 1999 r., dotyczący czwartego wydania Enchiridion indulgentiarum.
opr. mg/mg
Copyright © by L'Osservatore Romano (2/2000) and Polish Bishops Conference