Fragmenty książki "Niebo, czyściec, piekło"
ISBN: 978-83-7505-313-5
wyd.: WAM 2009
Smętny obraz życia w Szeolu nasuwał dręczące pytanie, czy istnieje przeciwstawna mu kraina szczęścia? Czy judaizm posiadał wizję takiej krainy? Pytania wydają się być oczywiste, ale odpowiedź już nie. Ta bowiem jest raczej trudna, ponieważ literatura hebrajska powstrzymuje się przed opisami nieba, jakie znamy z tekstów Nowego Testamentu czy też późniejszych autorów chrześcijańskich. Zobaczmy zatem, czym jest niebo dla autorów Starego Testamentu.
Sam termin „niebo” (sa-majim) pojawia się w Biblii hebrajskiej w liczbie mnogiej, jako „niebiosa”. Księga Rodzaju (1, 6-8), opisując stworzenie świata, mówi, że „Bóg nazwał to sklepienie niebiosami”. Sklepienie to, jak uważali starożytni, wspierało się na filarach stojących na krańcach ziemi. Ponad niebem, dostrzegalnym dla wzroku, rozpościerał się natomiast ocean niebieski, ponad którym sytuowało się mieszkanie Boga (por. Ps 14, 2). Stwórca zajmował najwyższy poziom i jako Bóg niebios różnił się radykalnie od semickich bogów Szeolu i bogów ziemi. W sklepieniu, czy też w firmamencie, znajdowały się pewnego rodzaju „upusty” lub otwory, przez które górne wody spadały na ziemię w postaci deszczu (por. Rdz 7, 11).
W innych tekstach biblijnych słowo „niebo” odnosi się z kolei do przestrzeni, w której latają ptaki (Rdz 1, 20), innym razem do miejsca, na którym „utwierdzone” zostały gwiazdy, albo też do najwyższego nieba, rozpościerającego się ponad sklepieniem, czyli firmamentem15. Rozgwieżdżone niebo Izraelici przyjmowali jako świadectwo istnienia Boga i Jego stwórczej mocy. Psalmista radował się więc na jego widok, pisząc z zachwytem, że „niebiosa [nieustannie] głoszą chwałę Boga” (Ps 19, 2). Spoglądając na niebo, wierny Żyd przypominał sobie o potrzebie miłości Boga i zarazem o Jego wielkiej trosce o swoje stworzenie.
Pyta zatem Psalmista:
Czym jest człowiek, że o nim pamiętasz,
i czym — syn człowieczy, że się nim zajmujesz? (Ps 8, 5).
W sposób szczególny miłość Boga odnosiła się do ludu wybra nego (por. Ps 9); on był Jego ludem, który ukochał miłością niezniszczalną. W miarę rozwoju historii Izraela zmieniały się także wyobrażenia jego ludu odnoszące się do nieba. Autorom Pięcioksięgu obca była jeszcze prawda, jakoby sprawiedliwi mieli otrzymać z ręki Boga nagrodę lub karę za dobre lub złe czyny za życia, dostąpić nieba bądź pójść do Szeolu. Pojawiła się ona w okresie późniejszym. Księga Daniela, powstała ok. 164 roku przed Chrystusem, zawiera dyskretne przekonanie, że w momencie nadejścia dnia zbawienia Żydów, „wielu, co posnęli w prochu ziemi, zbudzi się: jedni do wiecznego życia, drudzy ku hańbie, ku wiecznej odrazie” (Dn 12, 2; por. 2 Mch 7, 9.11.14; 12, 43-45)16. Eschatologiczne szczęście sprawiedliwych, których prorok nazywa „mądrymi”, zostaje przyrównane do wspaniałości nieba usianego gwiazdami:
Mądrzy będą świecić jak blask sklepienia, a ci, którzy nauczyli wielu sprawiedliwości, jak gwiazdy przez wieki i na zawsze (Dn 12, 3).
Nie chodzi tutaj bynajmniej o jakąś szczęśliwość astralną, aczkolwiek i takiej nie należy wykluczać17. Wydaje się jednak, że autor stosuje raczej metaforę sklepienia, aby jeszcze mocniej podkreślić przyszłą chwałę, wzniosłość i piękno świętych (mądrych). Na to, że nie należy brać dosłownie użytego przez proroka obrazu, zdaje się wskazywać grecki termin hos, który język polski tłumaczy przez „jakby”, a więc „mądrzy będą świecić jakby blask sklepienia”. Warto przywołać w tym miejscu inne teksty przedstawiające nowy świat, ustanowiony w czasach ostatecznych przez Boga dla swojego ludu: „Oto ja stwarzam nowe niebiosa i nową ziemię” (Iz 65, 17; 66, 22; Ap 21, 1). Tak więc nowe niebiosa i nowa ziemia stanowić będą wszechświat przetworzony, radykalnie zmieniony, zdecydowanie odmienny od obecnego, w którym jedyną prawdziwą i wieczną światłością będzie Bóg (Iz 60, 19-20). Przemiana, która wówczas nastąpi, będzie wynikiem wewnętrznej przemiany człowieka, idącej w parze z osiągnięciem przez niego duchowej doskonałości.
Z tego samego okresu, to jest II wieku przed Chr., pochodzi również inna zapowiedź o przyszłym zwycięstwie Boga nad śmiercią i o uczcie, którą zgotuje dla wszystkich narodów. Spotykamy się z nią w Księdze Izajasza:
Pan Zastępów przygotuje dla wszystkich ludów na tej górze ucztę z tłustego mięsa, ucztę z wybornych win, z najpożywniejszego mięsa, z najwyborniejszych win. Zedrze On na tej górze zasłonę, zapuszczoną na twarz wszystkich ludów, i całun, który okrywał wszystkie narody; raz na zawsze zniszczy śmierć. Wtedy Pan Bóg otrze łzy z każdego oblicza, odejmie hańbę od swego ludu na całej ziemi, bo Pan przyrzekł. I powiedzą w owym dniu: „Oto nasz Bóg, Ten, któremuśmy zaufali, że nas wybawi; oto Pan, w którym złożyliśmy naszą ufność: cieszmy się i radujmy z Jego zbawienia!” Albowiem ręka Pana spocznie na tej górze (Iz 25, 6-10).
Izrael, rozmieszczony pomiędzy dwoma wielkimi ośrodkami dawnej wschodniej kultury, tj. pomiędzy Egiptem i Mezopotamią, czerpał bardzo wiele z ich przemyśleń na temat życia pozagrobowego, wzbogacając nimi swoje wyobrażenia. Pisarze żydowscy przyjmowali obce zwyczaje i idee, aczkolwiek czynili to z wielką troską, odrzucając wszystkie te elementy, które kłóciły się z radykalnym monoteizmem. Prawda o Bogu jako jedynym Panu nieba i ziemi była nieprzekraczalną granicą zapożyczeń.
15 Por. T. F. Glasson, Niebo, [w:] Słownik wiedzy biblijnej, s. 564.
16 Por. J. St. Synowiec, Mędrcy Izraela, ich pisma i nauka, wyd. 2. rozszerzone, Kraków 1997, s. 106.
17 Por. M. Filipiak, Biblia o człowieku, s. 228.
opr. aw/aw