Ostatnia homilia przyszłego papieża

Biografia Josepha Ratzingera p.t. "Współpracownicy prawdy" - fragment poświęcony homilii podczas mszy pogrzebowej Jana Pawła II

Ostatnia homilia przyszłego papieża

Andrea Tornielli

Współpracownicy prawdy

biografia Benedykta XVI

ISBN: 83-60082-18-9
wyd.: Wydawnictwo Salwator 2011

Wybrane fragmenty
„HABEMUS PAPAM” — PREFEKT Kongregacji Nauki WIARY ZOSTAJE BENEDYKTEM XVI
Śmierć Wojtyły
Ponad dziesięcioletnie pre-konklawe
Ostatnia podróż papieża
Nowe zasady konklawe
Ostatnia homilia przyszłego papieża

Ostatnia homilia przyszłego papieża

W poniedziałek 18 kwietnia, na kilka godzin przed rozpoczęciem konklawe, w Bazylice watykańskiej została odprawiona Msza Pro eligendo Pontifice, której przewodniczył kardynał dziekan Joseph Ratzinger, cieszący się autorytetem kandydat na następcę Jana Pawła II. To już trzeci raz jak Ratzinger ma przywilej w tych dniach sede vacante przemawiać publicznie. Kardynał mówił jako strażnik o zagrożonej ortodoksji katolicyzmu, mówił o wierze, która jest w niebezpieczeństwie.

„Iluż powiewów nauki — powiedział Ratzinger — zaznaliśmy w ostatnich dziesięcioleciach, iluż ideologicznych prądów, ile sposobów myślenia... Łódeczka myśli wielu chrześcijan była nierzadko huśtana przez te fale — miotana z jednej skrajności w drugą: od marksizmu do liberalizmu aż po libertynizm; od kolektywizmu do radykalnego indywidualizmu; od ateizmu do niejasnego mistycyzmu religijnego; od agnostycyzmu po synkretyzm i tak dalej”. „Każdego dnia — dodał, dotykając tematu, który z pewnością pojawił się w trakcie debaty w tych dniach na Kongregacji generalnej kardynałów — rodzą się nowe sekty i urzeczywistnia się to, co święty Paweł nazywa «oszustwem ze strony ludzi i przebiegłością w sprowadzaniu na manowce fałszu» (por. Ef 4,14). Posiadanie jasnej wiary, zgodnej z credo Kościoła, zostaje często zaszufladkowane jako fundamentalizm. A tymczasem relatywizm, to znaczy zdanie się na «każdy powiew nauki», zdaje się być jedyną postawą godną współczesności. Ustanawiany jest rodzaj dyktatury relatywizmu, która nie uznaje niczego za pewnik, a jedynym miernikiem ustanawia własne «ja» i jego zachcianki”. „My natomiast — kontynuuje kardynał dziekan — mamy inną miarę wielkości: Syna Bożego, prawdziwego człowieka. To On jest wyznacznikiem prawdziwego humanizmu. Wiara «dorosła» nie idzie z prądem mód i nowinek; wiara dorosła i dojrzała jest głęboko zakorzeniona w przyjaźni z Chrystusem... I właśnie ta wiara — i tylko ona — tworzy jedność, realizując się w miłości”. Ostatnia kwestia poruszona przez Ratzingera dotyczy misji. „Powinien nas ożywiać — wyjaśnia współbraciom kardynałom w Bazylice Świętego Piotra wypełnionej wiernymi — pewien rodzaj świętego niepokoju: niepokoju, by nieść wszystkim dar wiary, przyjaźni z Chrystusem”. „I powinniśmy przynosić trwały owoc. Każdy chciałby pozostawić po sobie trwały ślad. A co pozostaje? — pyta Ratzinger. — Na pewno nie pieniądz. Także nie ostoją się budowle ani książki. Po pewnym, dłuższym lub krótszym czasie to wszystko zniknie. Jedyne, co pozostanie na wieki, to dusza ludzka, człowiek stworzony przez Boga dla wieczności. A zatem owocem, który trwa, jest to, co zasialiśmy w ludzkich duszach”. Homilia kardynała kończy się modlitwą: „A w tej godzinie nade wszystko błagajmy Pana, by po wielkim darze, jakim był papież Jan Paweł II, dał nam nowego pasterza według swego serca, pasterza, który by prowadził nas do poznania Chrystusa, do Jego miłości, do prawdziwej radości”.

Właśnie te wyzwania, oczekiwania i perspektywy wyszczególnione przez Ratzingera podczas niezwykle szybkiego konklawe doprowadziły go na Katedrę Piotrową.

opr. ab/ab

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama