Fragmenty książki "Bioetyka. W obronie życia człowieka"
Zdarzają się nierzadko takie sytuacje, kiedy pacjent żyjący ze złudnym poczuciem bezpieczeństwa, ze świadomością, że żadna poważna choroba nie może mu dolegać, trafia do lekarza, który musi uświadomić mu kruchość ludzkiego życia i nieuchronność śmierci. Wówczas gdy choroba rozbija złudzenie o bezpieczeństwie własnego świata i rodzi poczucie bezradności, lekarz jest również jednym z tych, którzy niosą nadzieję. Z osobą lekarza wiąże się nie tylko nadzieja uzdrowienia, często tak niepewna, lecz pomoc w odkryciu sensu choroby i śmierci jako istotnego elementu sensu całego życia. Perspektywa sensu nie jest jednak bezpośrednio przypisana sztuce lekarskiej, lecz odpowiednim wyborom egzystencjalnym lub przynajmniej otwartości na wybory o charakterze światopoglądowym, moralnym i religijnym. Niemniej lekarz nie może być obojętny na potrzebę określenia sensu życia i śmierci przez pacjenta w jego fundamentalnych wyborach egzystencjalnych, zwłaszcza na etapie finalnych wyborów, którym bezpośrednio towarzyszy.
Śmierć jest wydarzeniem egzystencjalnym, ściśle wpisanym w wybór światopoglądowy i religijny, w ramach którego nadaje sens swemu życiu i umieraniu, z którego czerpie również sens bycia człowiekiem. Jeżeli śmierć jest końcem ziemskiej pielgrzymki człowieka, dopełnieniem czasu aktywnego nadawania sensu własnemu życiu i zaangażowaniu w świecie, jest ona zarazem momentem zwrotnym dla decyzji związanej bezpośrednio z ostatecznym przeznaczeniem. Moment śmierci jest momentem szczególnego owocowania i dopełnienia sensu ludzkiego życia i zarazem jego weryfikacji. Dla chrześcijanina jest dopełnieniem czasu łaski i miłosierdzia, czasu, który Bóg ofiarował człowiekowi w życiu ziemskim dla realizacji jego zbawienia.22 Z uwagi na przeznaczenie człowieka i perspektywę wyboru wieczności, moment śmierci jest tak ważną chwilą, że nie można w żaden sposób odrzucać perspektywy śmierci ani jej lekceważyć. Chrześcijanin traktuje bowiem śmierć jako moment wejścia w pełnię życia, w bramę wiecznego zbawienia. Mimo że śmierć jest widziana jako rozkład, unicestwienie i bolesne zerwanie, nie przestaje być ostatnim momentem weryfikacji sensu życia. Kryzys, jaki powoduje zbliżająca się śmierć, pochodzi z braku ostatecznej pewności, czy nadany przez człowieka sens własnemu życiu "wytrzyma" tę weryfikację. Dotarcie do światła prawdy, które rozświetla tajemnicę śmierci i daje pewność ocalenia sensu życia określonego w podstawowych wyborach egzystencjalnych, jest ostatecznym rozwiązaniem niepewności człowieka umierającego. Chrześcijaństwo głosi umierającemu wiarę w Boga Objawienia, który odsłania cel i sens ludzkiego życia i śmierci, który wypowiada rozstrzygające słowo prawdy o sensie umierania. Śmierć stanowi wydarzenie rozstrzygające o wyborze Boga i staje się ostateczną realizacją sensu, jaki Bóg związał z ludzkim istnieniem i przemijaniem. Ostatnim słowem Boga jest słowo życia, będące Radosną Nowiną - Ewangelią życia, która „zwycięża śmierć i otwiera ludzkie umieranie na największą nadzieję”23. Ewangelia życia głoszona umierającemu otwiera horyzont życia z Bogiem, wprowadza w "komunię świętych", a więc w nowe relacje osobowe, które śmierć już nigdy więcej nie będzie w stanie zerwać. Wiara chrześcijańska, dopełniona miłością i nadzieją, stanowi najpewniejszy środek do pokonania lęku i niemocy wobec śmierci.
Z powyższych racji świadome przygotowanie do śmierci, pozwalające na twórcze przeżycie momentu umierania, staje się najważniejszym elementem integralnej opieki medycznej. Twórcze odejście pacjenta jest najbardziej satysfakcjonującym dopełnieniem procesu terapeutycznego, kiedy środki medyczne nie przyniosły oczekiwanego rozwiązania. Zadaniem służby medycznej jest w tym przypadku wspomaganie realizacji twórczego odejścia, poprzez wspomaganie świadomego dojrzewania ku śmierci, poczynając od rzetelnej informacji i stosownego mówienia prawdy. Prawda o nadchodzącej śmierci może zabić pacjenta, doprowadzić do depresji i rezygnacji, ale może go także leczyć duchowo i moralnie, gdy nie starczy środków do uzdrowienia fizycznego. Dlatego chrześcijaństwo głosi konieczność ewangelizowania śmierci, tak by wiadomość o jej bliskości nie zabijała człowieka, lecz wyzwalała go ku nadziei, jaką stwarza perspektywa kształtowania nowych i ściślejszych relacji z Bogiem i bliźnimi. Ewangelizować śmierć, to głosić nadzieję na pełnię życia po śmierci, to "otworzyć umierającemu horyzont życia Bożego".24 Służba zdrowia, gdyby nawet nie podzielała religijnego wyjaśniania sensu życia i śmierci, nie może jednak zakrywać egzystencjalnej wymowy śmierci i lekceważyć duchowy wymiar wydarzenia, jakim jest umieranie. Inaczej, sprzeniewierzyłaby się swemu powołaniu do niesienia nadziei, a sprzymierzając się z materialistyczną lub nihilistyczną interpretacją sensu życia i śmierci, nie stworzyłaby obszaru wolności dla najbardziej fundamentalnych wyborów. Tymczasem poznanie prawdy o śmierci niesie nadzieję na wyzwolenie ku pełni życia. Nade wszystko zaś poznanie prawdy osobowej, spotkanej "twarzą w twarz" za progiem śmierci, stwarza obszar wolności nieskończonej. Wolność, jaką daje chrześcijańska interpretacja śmierci prowadzi do nieograniczonej wolności życia w Bogu.
22 Por. Katechizm Kościoła Katolickiego, Poznań: Pallottinum 1994, § 1013.
23 KPSZ, § 130.
24 Tamże, § 133.
opr. aw/aw