Rok z Thomasem Mertonem - fragmenty
Thomas MertonRok z Thomasem MertonemCodzienne medytacjeISBN: 978-83-7318-800-6 |
Każdego dnia pragnę się modlić, szczególnie w chórze, za wszystkich kapłanów na świecie, którzy słuchają spowiedzi, i za ich wszystkich penitentów. Proszę o to, by sakrament pokuty wszędzie udzielany był i przyjmowany w prawdzie, sprawiedliwości i z mądrością, miłosierdziem i skutkiem oraz by kapłani i penitenci, mając większą świadomość własnych czynów, zostali napełnieni wielką miłością i czcią dla tego sakramentu. Proszę, by wszędzie ludzie odkrywali w sobie wielką admirację dla niego i miłowali go ze wszystkich sił, oddając się całkowicie i ze skruszonym sercem miłosierdziu i prawdzie Bożej, aby Jego miłość przemieniała ich na Jego podobieństwo — to jest aby On czynił ich prawdziwymi.
Na dnie cedrowej kotliny rozlega się świergot sójek, a w oddali widać jednego z bekasów, które zawsze krążą i nurkują wokół Wzgórza św. Józefa. Wśród innych dźwięków kojąco brzmi słodka, ciągła melodia kardynałów, które wyśpiewują swą mniej światową pieśń, nie bacząc zupełnie na inne dźwięki. Teraz sójki zamilkły. Ich harmider rzadko trwa długo.
Jestem na dworze. Ptaki, z wyjątkiem nieśmiałych błękitnych drozdów, ucichły zupełnie. W ich miejsce swój koncert w wodzie i zielonych szuwarach rozświetlonych słońcem rozpoczynają żaby. Chwalcie Chrystusa, wszystkie stworzenia. Dla Niego zostaliśmy stworzeni. Niech wielbi Go każdy nasz oddech. Moje psalmy włączają się w twą mroczną, nieświadomą pieśń, leśny bracie.
18 i 21 marca 1950, II, 421—423
opr. aw/aw