Stawiamy na Edmunda!

Świecki zaangażowany w życie Kościoła i swojej społeczności, szukający nowych form i metod docierania z Dobrą Nowiną do ludzi z „marginesu” - to urodzony dwa wieki temu Edmund Bojanowski

Stawiamy na Edmunda!

Świecki zaangażowany w życie Kościoła i swojej społeczności, szukający nowych form i metod docierania z Dobrą Nowiną do ludzi z „marginesu” — biedoty, sierot, chorych i samotnych. Człowiek modlitwy i czynu. Czy to katolik doby nowej ewangelizacji? Nie, to urodzony dwa wieki temu bł. Edmund Bojanowski, którego Kościół wspomina 7 sierpnia.

Świadectwo o wielkości tego pochodzącego z Wielkopolski błogosławionego dał św. Jan Paweł II podczas Mszy św. beatyfikacyjnej Edmunda 13 czerwca 1999 r. w Warszawie. Przypomnijmy papieskie słowa w tym szczególnym dla polskiego Kościoła roku — Roku bł. Edmunda Bojanowskiego obchodzonego z okazji przypadającej w listopadzie 200. rocznicy jego urodzin: „We wszelkich działaniach kierował się pragnieniem, by wszyscy ludzie stali się uczestnikami odkupienia. Zapisał się w pamięci ludzkiej jako serdecznie dobry człowiek, który z miłości do Boga i do człowieka umiał skutecznie jednoczyć różne środowiska wokół dobra. W swojej bogatej działalności daleko wyprzedzał to, co na temat apostolstwa świeckich powiedział Sobór Watykański II. Dał wyjątkowy przykład ofiarnej i mądrej pracy dla człowieka, ojczyzny i Kościoła” — mówił Jan Paweł II nazywając go wprost apostołem miłosierdzia wśród polskiego ludu i heroicznym świadkiem Ewangelii.

Na nasze czasy

Takiego wzoru człowieka świeckiego potrzebujemy na nasze czasy. Potrafił on bowiem łączyć życie duchowe i sprawy Boże z trudną nierzadko codziennością. Żył zawierzeniem Bożej Opatrzności, poświęcając jednocześnie swój czas i siły dla innych ludzi, z którymi dzielił się radością i nadzieją, jakich sam doświadczał, spotykając Jezusa w Jego Słowie i w Eucharystii. Potrafił też w innych rozpalać dobro i chęć działania. To dlatego Edmund i jego duchowe córki — siostry służebniczki — gościli na ubiegłorocznym Spotkaniu Młodych na Lednicy, a także podczas Lednicy Malucha. — Chciałyśmy, jeszcze przed rozpoczęciem w Polsce Roku bł. Edmunda Bojanowskiego, przybliżyć młodym postać naszego założyciela. Pokazać człowieka, który mimo że nie miał własnych dzieci, pozostaje także dla współczesnych wzorem ojcostwa. Człowieka, który uczy odpowiedzialności za życie swoje i innych, który umiał stawiać jasne zasady i mądre wymagania — wyjaśnia s. Regina Olbrich ze Zgromadzenia Sióstr Służebniczek NMP Niepokalanie Poczętej, które w pierwszym rzędzie wezwane jest do kontynuowania dzieła swojego założyciela. „Kościół nadal liczy na wasze wielkoduszne poświęcenie, na waszą bezinteresowną i ofiarną miłość. Bądźcie przejrzystym znakiem Ewangelii dla wszystkich! Bądźcie żywymi świadkami nowej cywilizacji miłości!” — wołał św. Jan Paweł II do sióstr, które przybyły do Rzymu w roku Wielkiego Jubileuszu Chrześcijaństwa.

Rodzina Bojanowskiego

Do współpracy w realizowaniu charyzmatu i propagowania w dzisiejszym świecie wzoru życia Bojanowskiego zgromadzenie zaprasza ludzi świeckich. Edmund stał się bowiem dla współczesnych katolików przykładem wielkodusznej realizacji Ewangelii w codziennym życiu, poprzez ściślejsze zjednoczenie z Bogiem na modlitwie i w czynieniu dobra. W ten sposób w 2002 r. narodziło się Stowarzyszenie „Rodzina bł. Edmunda Bojanowskiego” zatwierdzone ostatecznie przez metropolitę katowickiego w 2005 r. w jego archidiecezji. Obecnie działa ono również w innych polskich diecezjach, a należy do niego ponad 700 osób świeckich. Jego członkowie, którzy obrali sobie za patrona bł. Edmunda, mają za zadanie przede wszystkim włączać się w apostolsko-charytatywne dzieła zgromadzenia, służąc ludziom potrzebującym pomocy, zwłaszcza dzieciom i młodzieży — szczególnie tym zagrożonym moralnie, jak i chorym, osobom starszym czy samotnym. Zobowiązują się również, jak zapisano w statucie stowarzyszenia, do stałego „pogłębiania swojego życia chrześcijańskiego przez zachowanie przykazań Bożych i zasad moralnych, aby wzrastać w doskonałości ewangelicznej”. Poznają też bardziej postać Edmunda i jego myśl, zarówno społeczną, jak i dotyczącą życia duchowego, poprzez lekturę listów i Dziennika, które po sobie pozostawił. A warto ją poznawać, gdyż — jak stwierdził już Prymas Tysiąclecia kard. Stefan Wyszyński — „jest to postać w dziejach Kościoła niemal wyjątkowa, człowiek, który przewidując przyszłe potrzeby Kościoła, wybiegał myślą daleko w przyszłość, odgadywał kierunki rozwojowe pracy katolicko-społecznej i zadziwiał nowatorskimi pomysłami”.

Edi w internecie

Nowatorski jest także pomysł, jaki wprowadziła w życie grupa pasjonatów bł. Edmunda z wielkopolskiego Gostynia. Prawie rok temu założyła ona na Facebooku profil, który nazwała Edi Be. — Ta nazwa nawiązuje wprost do osoby Edmunda Bojanowskiego, a jednocześnie jest bardziej przystępna dla młodego pokolenia i nieco tajemnicza. Zależy nam bowiem na tym, aby przyciągać ludzi po to, by inspirować ich do niesienia pomocy i pokazywać, że każdy z nas może dzielić się z innymi, nawet jeśli sam ma niewiele — wyjaśnia jeden z twórców profilu pragnący zachować anonimowość. Edi Be jest więc pośrednikiem między tymi, którzy chcą coś dać, a tymi, którzy czegoś potrzebują, począwszy od rzeczy bardzo praktycznych, jak ubrania, wózki, meble, rowery, a skończywszy na produktach spożywczych i okołoświątecznych zbiórkach żywności. — Poprzez Facebooka ludzie zgłaszają do nas, że mają coś do przekazania, a Edi znajduje osobę, która takiej pomocy potrzebuje. Udało nam się zaangażować w ten projekt zarówno siostry służebniczki, jak i ośrodki pomocy społecznej, które udzielają nam informacji o potrzebujących — mówią „ludzie od Ediego”, dodając, że w ciągu niespełna roku pomoc otrzymało w ten sposób kilkadziesiąt osób.

Za pomocą profilu propagowana jest również tzw. adopcja rodzinna. Dzięki niej ci, którzy chcą nieść pomoc, otrzymują szansę na to, aby nie ograniczali się do jednorazowego gestu. — Kontaktujemy osoby i rodziny, które są w lepszej sytuacji materialnej z inną rodziną potrzebującą wsparcia, a często też nieprzystosowaną społecznie. Efekty bywają zaskakujące, bo oprócz niesienia pomocy materialnej nawiązują się też relacje międzyludzkie, tak więc korzystają na tym obie strony. Obdarowywani często otwierają się bardziej na świat i wstępuje w nich nowa nadzieja — tłumaczy współtwórca profilu. Na Edi Be pojawiają się także cytaty z pism Bojanowskiego i Pisma Świętego. Zamieszczane są również informacje dotyczące świąt i rocznic narodowych, bowiem Edmundowi bardzo zależało na kształtowaniu młodego pokolenia nie tylko w duchu wiary, ale też miłości do Ojczyzny.

Zupa z bułeczką

Szczególnym miejscem na mapie Polski związanym z osobą błogosławionego jest wielkopolska gmina Piaski. Na jej terenie leżą: Grabonóg, gdzie Edmund się urodził, a gdzie dziś znajduje się muzeum jego imienia; Podrzecze, gdzie powstała pierwsza założona przez niego ochronka dla dzieci, a obecnie stoi dom sióstr służebniczek wraz z kaplicą i ochronką; kościół w Strzelcach Wielkich, gdzie został ochrzczony, oraz sanktuarium na Świętej Górze, gdzie jego matka za wstawiennictwem Matki Bożej wymodliła cud uzdrowienia dla małego Edmunda. Dla gminy 200. rocznica urodzin Bojanowskiego to okazja do podjęcia wzmożonych działań upowszechniających i przybliżających tę postać. — Już w kwietniu 2013 r. Rada Gminy zwróciła się z apelem do mieszkańców oraz organizacji i instytucji o uczczenie roku 2014 jako Roku bł. Edmunda Bojanowskiego. Było to, jeszcze zanim w Kościele w Polsce ogłoszono rok tego szczególnego dla nas błogosławionego — podkreśla wójt Zenon Norman. Ułożono więc kalendarz jubileuszowy, który obfituje w różnego rodzaju wydarzenia. — Nasza gmina jest nie tylko historycznie związana z Bojanowskim, ale jest także regionem autentycznego działania i kontynuacji idei przez niego propagowanych — zauważa Sebastian Nowak zajmujący się w gminie Piaski promocją i kulturą.

Jednym z ważnych wydarzeń kulturalnych, odbywających się zresztą już od kilku lat w połowie maja przy dworku bł. Edmunda Bojanowskiego w Grabonogu, jest Noc Muzeów. W tym roku w jej ramach swoją premierę miał spektakl Genius loci wyreżyserowany przez filipina ze Świętej Góry ks. Eugeniusza Hanasa, przybliżający historię błogosławionego. W jego wystawienie byli zaangażowani m.in. uczniowie i nauczyciele z Zespołu Szkół Rolniczych w Grabonogu. Uczestnicy tej nocy mogli poczęstować się też gotowaną w gminie przy różnych okazjach zupą rumfordzką według przepisu Bojanowskiego, którą ten karmił głodnych i potrzebujących. Jej składnikami są m.in. sycące, nagotowane na mięsie, fasola, groch i kasza. Lokalni piekarze stworzyli przepis na rozdawane do zupy edmundówki, czyli bułeczki m.in. z cebulą i ziołami. Panie z Koła Gospodyń Wiejskich wypiekają natomiast, według własnej receptury, kruche ciasteczka — tzw. edmundzioki.

Piosnki wiejskie i nie tylko

Przy organizacji wydarzeń w roku jubileuszowym duży nacisk kładzie się też na propozycje skierowane do młodego pokolenia. Pod koniec kwietnia w Zespole Szkół w Piaskach odbyła się tzw. debata oksfordzka, podczas której uczniowie dyskutowali o tym, czy dzisiejszy świat potrzebuje naśladowców Bojanowskiego. Przeprowadzane są też różnorodne konkursy, np. plastyczny na komiks o Edmundzie czy na wykonanie piosenki ochronkowej. Ten ostatni miał przypomnieć dzieciom piosenki napisane przez Bojanowskiego, a zgromadzone w zbiorze Piosnki wiejskie dla ochronek. Już wkrótce zresztą, z inicjatywy Wojciecha Czemplika ze Stowarzyszenia Miłośników Muzyki Świętogórskiej im. Józefa Zeidlera, zostaną one nagrane na płytę.

Mieszkańcy gminy Piaski zapraszają też do świętowania jubileuszu na sportowo. Utworzone tam w ubiegłym roku Towarzystwo Rowerowe im. bł. Edmunda Bojanowskiego organizuje rajdy rowerowe, z których jeden przebiegał pod hasłem „200 kilometrów na 200. rocznicę urodzin”. Od 31 lat natomiast odbywa się w Piaskach Ogólnopolski Bieg im. bł. Edmunda Bojanowskiego, w którym w tym roku, ostatniego dnia maja wystartowało blisko 300 zawodników. Miłośnicy ruchu na świeżym powietrzu już jesienią będą mogli korzystać również z budowanego właśnie w gminie Szlaku Bojanowskiego, łączącego miejsca z nim związane. Otwarcie szlaku zostanie połączone z odsłonięciem na rynku w Piaskach pomnika błogosławionego — będzie to ławeczka, na której siedzi Edmund, czytając dzieciom. Podobna ławeczka powstała właśnie w podpoznańskim Luboniu, gdzie znajduje się jego sanktuarium. Miasto to zresztą ogłosiło również stosowną uchwałą Rok bł. Edmunda Bojanowskiego.

„Edmundy” dla najlepszych

Do Bojanowskiego można się już „przysiąść” także w jego rodzinnym Grabonogu, gdzie niedawno poświęcono drewnianą figurę błogosławionego, przy której umieszczono stylowe ławeczki. Miejsce, w którym ją ustawiono, nazywane jest „Przystanią” i ma służyć nie tylko międzypokoleniowym spotkaniom mieszkańców wsi, ale także przybywających do niej pielgrzymom. Jak podkreśla Sebastian Nowak z Urzędu Gminy w Piaskach, do listopada, kiedy to zakończy się rok jubileuszowy, na terenie gminy wiele się jeszcze wydarzy (szczegóły na www.piaski-wlkp.pl w zakładce Rok bł. Edmunda Bojanowskiego). — Mamy jednak nadzieję, że wraz z zakończeniem tego roku inicjatywy nie zanikną, ale że będą one taką iskierką, od której ideały Edmunda będą rozpalać kolejne dobre przedsięwzięcia — stwierdza. Bojanowski zwykł bowiem mawiać, że „każda dobra dusza jest jako ta świeca — sama się spala, a innym przyświeca”. Tak też „spalają się” dla innych wolontariusze z powiatu gostyńskiego. Z inicjatywy jego starosty Roberta Marcinkowskiego ich trud zostaje nagrodzony w ramach Konkursu na Wolontariusza Roku. — Dla nas Edmund jest doskonałym patronem dzisiejszego wolontariatu. Można nawet powiedzieć, że jest jego prekursorem. Stąd pomysł dorocznego przyznawania właśnie „Edmundów” najlepszym wolontariuszom naszego powiatu — podkreśla starosta.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama