Globalizacja solidarności wymaga kultury solidarności

Przemówienie papieskie podczas spotkania z pielgrzymami - Jubileusz Rolników, 11.11.2000

Jubileusz Rolników rozpoczął się w sobotę 11 listopada 2000 r. w Auli Pawła VI, gdzie zgromadziło się kilka tysięcy rolników z całego świata. Na program spotkania złożyły się modlitwy i świadectwa, refleksje naukowców, śpiewy i tańce ludowe z różnych regionów. Scena ozdobiona była kwiatami i roślinami, drzewkami oliwnymi i palmami. O godz. 17.30 przybył do Auli Ojciec Święty, któremu towarzyszył Sekretarz Stanu kard. Angelo Sodano oraz przewodniczący Głównego Komitetu Wielkiego Jubileuszu Roku 2000 kard. Roger Etchegaray. Kard. Angelo Sodano, związany w szczególny sposób ze środowiskiem rolniczym, ponieważ jego ojciec był znanym obrońcą praw rolników, powitał w imieniu zgromadzonych Jana Pawła II, który wygłosił przemówienie. Podkreślił w nim m.in., że każdy człowiek i każdy naród ma prawo żyć z owoców ziemi i dlatego nie można tolerować sytuacji, w której wielu ludzi nadal cierpi głód i niedostatek. Przedstawiciele pięciu kontynentów przynieśli ziemię ze swoich krajów i wypełnili nią wazę umieszczoną na podium na znak jedności wszystkich, którzy trudzą się pracą na roli. Prof. Antonino Zichichi podziękował Ojcu Świętemu za poparcie, jakie zawsze okazywał refleksji naukowej i konkretnym działaniom zmierzającym do ochrony ziemi przed rabunkową eksploatacją i dewastacją środowiska. Spotkanie zakończyło się wspólnym odmówieniem modlitwy «Ojcze nasz», po czym Jan Paweł II udzielił wszystkim Apostolskiego Błogosławieństwa. Poniżej zamieszczamy tekst papieskiego przemówienia.

Szanowni Państwo, Drodzy Bracia i Siostry!

1. Z radością spotykam się z wami z okazji Jubileuszu Rolników, aby go «świętować», a jednocześnie zastanowić się nad obecną sytuacją rolnictwa, ważnego sektora życia i gospodarki, oraz nad związanymi z nim kwestiami etycznymi i społecznymi.

Dziękuję kard. Angelo Sodano, Sekretarzowi Stanu, za uprzejme słowa, jakie do mnie skierował, stając się rzecznikiem uczuć i oczekiwań wszystkich obecnych. Witam z szacunkiem przedstawicieli różnych organizacji, wśród nich także wyznawców innych religii, którzy przybyli tu dzisiejszego wieczoru, aby podzielić się z nami swoim świadectwem.

2. Jubileusz Rolników zbiega się z tradycyjnym «Dniem Dziękczynienia», organizowanym we Włoszech przez zasłużoną Konfederację Producentów Rolnych, którą najserdeczniej pozdrawiam. «Dzień» jest wyrazistym znakiem przypominającym o trwałych wartościach, kultywowanych przez środowisko rolnicze, do których należy przede wszystkim bardzo głęboka wrażliwość religijna. Dziękować znaczy oddawać chwałę Bogu, który stworzywszy ziemię i wszystkie jej owoce, uznał, że «jest dobra» (por. Rdz 1, 12), i powierzył ją człowiekowi, aby jej mądrze i pracowicie strzegł.

Wam, drodzy rolnicy, została powierzona troska o to, aby ziemia przynosiła owoce. Jest to zadanie niezwykle ważne, którego niezbędność dostrzegamy dziś coraz wyraźniej. Dziedzina waszej pracy jest zwykle określana przez nauki ekonomiczne jako «pierwszy sektor». W porównaniu do innych sektorów gospodarki światowej rola rolnictwa w ekonomii poszczególnych kontynentów i krajów jest bardzo zróżnicowana. Niezależnie jednak od jego znaczenia w kategoriach czysto ekonomicznych, zwykły zdrowy rozsądek wystarczy, aby dostrzec rzeczywiste «pierwszeństwo» rolnictwa w zaspokajaniu żywotnych potrzeb człowieka. Gdy sektor ten jest niedoceniany lub lekceważony, konsekwencje takiego postępowania dla życia, zdrowia i równowagi ekologicznej są zawsze poważne i zazwyczaj trudno jest im zaradzić, a w każdym razie wymaga to dłuższego czasu.

3. Kościół poświęcał zawsze szczególnie wiele uwagi tej dziedzinie ludzkiej pracy, co znalazło wyraz także w ważnych dokumentach Magisterium. Czyż można nie wspomnieć w tym kontekście o encyklice Mater et Magistra bł. Jana XXIII? Można powiedzieć, że dotknęła ona «bolesnego miejsca», ujawniając problemy, które niestety już w tamtych latach czyniły z rolnictwa «obszar depresji», i to zarówno z punktu widzenia «wydajności pracy», jak i «stopy życiowej ludności rolniczej i wiejskiej» (por. n. 111-112).

Nie można oczywiście twierdzić, że w latach, jakie upłynęły od publikacji Mater et Magistra, te problemy zostały rozwiązane. Należy raczej zauważyć, że doszły do nich inne, związane z nowymi zagadnieniami, jakie powstają na skutek globalizacji gospodarki i zaostrzenia się «kwestii ekologicznej».

4. Kościół nie może oczywiście proponować rozwiązań «technicznych». Jego wkład polega na ewangelicznym świadectwie i wyraża się przez głoszenie wartości duchowych, które nadają sens życiu i kierują konkretnymi wyborami, także na płaszczyźnie gospodarki i pracy.

Pierwsza wartość, jaka wchodzi w grę, gdy myślimy o ziemi i o tych, którzy na niej pracują, to bez wątpienia więź ziemi z jej Stwórcą: ziemia należy do Boga! Winna być zatem traktowana w sposób zgodny z Jego prawem. Jeżeli doszło do rozpowszechnienia się — głównie na skutek industrializacji — nieodpowiedzialnej kultury «panowania» nad ziemią, prowadzącej do zniszczenia środowiska naturalnego, to z pewnością nie było to zgodne z Bożym zamysłem. «Zaludniajcie ziemię i czyńcie ją sobie poddaną, abyście panowali nad rybami morskimi i nad ptactwem powietrznym» (por. Rdz 1, 28). Te znane słowa z Księgi Rodzaju dają człowiekowi prawo używania ziemi, ale nie nadużywania jej zasobów. Nie czynią człowieka absolutnym władcą ziemi, ale «współpracownikiem» Stwórcy: jest to misja wspaniała, ale zarazem mająca określone granice, których nie można bezkarnie przekraczać.

O tej zasadzie trzeba pamiętać w samym procesie produkcji rolnej, gdy rozważa się możliwość zastosowania biotechnologii, których wartości nie można oceniać wyłącznie na podstawie doraźnych kalkulacji ekonomicznych. Należy je najpierw poddać skrupulatnej kontroli naukowej i etycznej, aby nie doprowadziły one do katastrof zagrażających życiu człowieka i przyszłości ziemi.

5. Fakt, że ziemia należy do Boga, jest też fundamentem zasady, do której nauczanie społeczne Kościoła przywiązuje wielką wagę, a mianowicie zasady powszechnego przeznaczenia dóbr ziemi (por. Centesimus annus, 6). Wszystko, co Bóg podarował człowiekowi, podarował mu jako Ojciec, który troszczy się o swoje dzieci, nikogo nie wyłączając. Ziemia Boża jest zatem również ziemią człowieka i wszystkich ludzi! Nie oznacza to oczywiście, że prawo własności jest bezpodstawne, ale że wymaga ono właściwej interpretacji i odpowiedniej regulacji prawnej, która będzie chronić i umacniać wrodzoną mu «funkcję społeczną» (por. Mater et Magistra, 106; Populorum progressio, 23).

Każdy człowiek i każdy naród ma prawo żyć z owoców ziemi. Na początku nowego tysiąclecia nie można już tolerować skandalicznej sytuacji, w której bardzo wielu ludzi nadal cierpi głód i żyje w warunkach niegodnych człowieka. Nie możemy już poprzestawać na akademickich dyskusjach: trzeba uwolnić ludzkość od tej hańby, podejmując stosowne decyzje polityczne i ekonomiczne o zasięgu planetarnym. Jak napisałem w orędziu do dyrektora generalnego FAO z okazji Światowego Dnia Wyżywienia, «wymaga [to] przede wszystkim sięgnięcia do korzeni problemu i usunięcia najgłębszych przyczyn głodu i niedożywienia» (por. «L'Osservatore Romano», wyd. polskie, n. 1/2000, s. 9). Przyczyny tej sytuacji są — jak wiadomo — wielorakie. Do najbardziej absurdalnych należą częste konflikty wewnętrzne, będące nieraz prawdziwymi wojnami ubogich. Ciążą też na niej skutki niesprawiedliwego często podziału bogactw w poszczególnych krajach i na płaszczyźnie międzynarodowej.

6. Na ten właśnie aspekt problemu każą nam zwrócić szczególną uwagę obchody Jubileuszu. Pierwotna instytucja Jubileuszu, w swoim kształcie biblijnym, miała bowiem służyć przywróceniu równości między synami Izraela, także poprzez zwrot majętności, tak aby najubożsi mogli się podźwignąć z nędzy oraz by wszyscy mogli się cieszyć — również dzięki godziwym warunkom życia — z przynależności do jednego Ludu Bożego.

Nasz Jubileusz, obchodzony w 2000 lat od narodzin Chrystusa, musi przynieść także ten znak powszechnego braterstwa. Jubileusz jest wezwaniem skierowanym nie tylko do wierzących, ale do wszystkich ludzi dobrej woli, aby podejmując decyzje ekonomiczne przestano wreszcie kierować się wyłącznie dążeniem do korzyści, ale starano się łączyć uprawniony «zysk» z praktyką solidarności. Potrzebna jest, jak już powiedziałem przy innych okazjach, globalizacja solidarności, która musi z kolei opierać się na «kulturze solidarności», jaka winna przenikać serce każdego człowieka.

7. Kiedy zatem staramy się nieustannie pobudzać do działań w tym kierunku władze publiczne, wielkie potęgi ekonomiczne i najbardziej wpływowe instytucje, winniśmy czynić to w przekonaniu, że «nawrócenie» jest czymś, co dotyczy osobiście każdego z nas. Musimy rozpocząć od samych siebie. Dlatego w encyklice Centesimus annus, mówiąc o problemach ekologicznych, będących przedmiotem powszechnej debaty, wskazałem też na potrzebę «ekologii ludzkiej». Pojęcie to ma przypominać, że «nie tylko ziemia została dana człowiekowi przez Boga, aby używał jej z poszanowaniem pierwotnie zamierzonego dobra, dla którego została mu ona dana, ale również człowiek jest dla siebie samego darem otrzymanym od Boga i dlatego musi respektować naturalną i moralną strukturę, w jaką został wyposażony» (Centesimus annus, 38). Jeżeli człowiek zatraci sens życia i przestanie się kierować zasadami moralnymi, gubiąc się we mgle obojętności, żadna polityka nie będzie w stanie skutecznie chronić jednocześnie interesów natury i interesów społeczeństwa. To człowiek bowiem może budować i niszczyć, może okazywać szacunek lub pogardę, może dzielić się z innymi albo odmówić pomocy. Także wielkie problemy istniejące w sektorze rolnym, z którym wy jesteście bezpośrednio związani, należy podejmować nie tylko jako problemy «techniczne» lub «polityczne», ale jako problemy w swej istocie «moralne».

8. Wszyscy zatem, którzy noszą miano chrześcijan, nie mogą uchylać się od powinności dawania wiarygodnego świadectwa także w tej dziedzinie. Niestety, w tak zwanych krajach «rozwiniętych» szerzy się irracjonalny konsumpcjonizm, swego rodzaju «kultura marnotrawstwa», która staje się powszechnym stylem życia. Należy przeciwstawić się tej tendencji. Prawdziwym wyzwaniem pedagogicznym, a zarazem działaniem bardzo dalekowzrocznym jest kształtowanie właściwego stosunku do dóbr materialnych, tak aby ludzie umieli z nich korzystać nie zapominając o ograniczoności dostępnych zasobów ani o ubóstwie, w jakim żyje tak wiele istot ludzkich, a w konsekwencji potrafili nagiąć swój styl życia do wymogów braterskiej solidarności. Świat pracowników rolnych, z ich tradycją umiarkowania oraz z ich kapitałem mądrości, zgromadzonym pośród wielu cierpień, może tu wnieść wyjątkowo wartościowy wkład.

9. Jestem wam zatem szczerze wdzięczny za to «jubileuszowe» świadectwo, zwracające uwagę całej chrześcijańskiej wspólnoty i całego społeczeństwa na wielkie wartości, których wyrazicielem jest środowisko rolnicze. Idźcie dalej szlakiem waszych najlepszych tradycji, przyswajając sobie wszystkie przydatne zdobycze ery technicznej, ale zarazem chroniąc pieczołowicie trwałe wartości, którymi się wyróżniacie. Taka jest droga do pomyślnej przyszłości także dla środowiska rolniczego. Nadzieja ta ma oparcie w działaniu Bożym, które psalmista tak opiewa: «Nawiedziłeś ziemię i nawodniłeś, ubogaciłeś ją obficie» (Ps 65 [64], 10).

Modląc się o to nawiedzenie Boga, który jest źródłem pomyślności i pokoju dla niezliczonych rodzin pracujących na roli, pragnę na zakończenie tego spotkania udzielić wszystkim Apostolskiego Błogosławieństwa.

Przed opuszczeniem Auli Pawła VI Ojciec Święty powiedział jeszcze:

Pragnę wam podziękować za ten piękny wieczór, za zaproszenie i za to piękne połączenie świata wiejskiego, środowiska rolniczego i nowoczesnej muzyki. Dziękuję wszystkim, dziękuję za udział przedstawicielom wszystkich krajów. W ten sposób cały Kościół powszechny przeżywa i świętuje Jubileusz.

Wypocznijcie dobrze. Jutro czeka was jeszcze wielka uroczystość. Miejmy nadzieję, że będzie ładna pogoda.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama