Plan Morawieckiego

W ubiegłym tygodniu po połączeniu ministerstw Rozwoju i Finansów, Plan Morawieckiego wszedł w praktyczną sferę realizacji

Plan Morawieckiego

W ubiegłym tygodniu po połączeniu ministerstw Rozwoju i Finansów, Plan Morawieckiego wszedł w praktyczną sferę realizacji. Jak można się było tego spodziewać, inwestorzy zareagowali dość pesymistycznie, bo Warszawska Giełda Papierów Wartościowych odnotowała spadki oraz polska waluta.

Trzeba pamiętać, że inwestorzy to zazwyczaj instytucje finansowe, często zagraniczne, fundusze oraz banki, które bardziej patrzą na ekonomiczny wydźwięk, czyli zysk poszczególnych instytucji, a także na suche PKB, niż na poprawę jakości życia obywateli, czyli w tym wypadku polskiego narodu. Dlatego reakcja rynku była przewidywalna, bo Plan Morawieckiego, ma za zadanie odbudować polski przemysł, wzmocnić polskie przedsiębiorstwa, a w efekcie ma się to przełożyć na poprawę jakości życia przeciętnego Polaka. Zatem zagraniczni inwestorzy operujący na polskim rynku kapitałowym, nie tylko nie są tym planem zainteresowani, ale wręcz zaniepokojeni. Bowiem kończy się ich prosperity na krajowym rynku kapitałowym. Jednakże w dłuższej perspektywie, jeżeli Plan Morawieckiego okaże się sukcesem, to i owi zagraniczni inwestorzy, będą zmuszeni go docenić, jeżeli nadal będę chcieli pozostać na polskim rynku. Może się tak okazać, że już w trakcie realizacji Planu Morawieckiego, polski rynek kapitałowy, zostanie zaliczony przez różne agencje ratingowe do bardzo stabilnych i atrakcyjnych. Zatem umocnienie warszawskiej giełdy i polskiej waluty to nieco dłuższa perspektywa.

Polityka finansowa przez amerykańskie władze monetarne jest tak prowadzona, aby z jednej strony pobudzać krajową gospodarkę, a z drugiej strony nie zaszkodzić dolarowi, czyli amerykanie dbają o jego osłabienie, jednocześnie propagując mocnego dolara. Jeżeli FED we wrześniu nie podwyższył stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, pomimo dobrych wyników, między innymi właśnie po to, aby dolar nadal relatywnie był słaby, bo to powoduje zbyt na amerykańskie towary, to nie trudno przewidzieć, że taka zmiana dokona się dopiero w grudniu, tak jak rynek tego się spodziewa. Zatem w nadchodzącym tygodniu można się spodziewać stagnacji na centralnej parze walutowej.

Zostały ujawnione poważne problemy finansowe Deutsche Banku oraz Commerzbanku, który planuje grupowe zwolnienia i ograniczenia w wypłacanej inwestorom dywidendy. Nawet kanclerz A. Merkel ucięła spekulacje na temat możliwości wsparcia niemieckiego sektora bankowego przez niemiecki rząd. Zatem nie można wykluczyć, że właśnie z tych powodów euro może w nadchodzącym tygodniu się osłabić.

EUR/USD – Rynek wyraźnie wszedł w boczny trend w wąskim przedziale wahań między 1,1280 a 1,1122 (Wykres: Sześciogodzinny). Jednakże perspektywa dla dolara jest korzystna, z uwagi na problemy dotyczące niemieckiego sektora bankowego oraz realne przewidywania rynku co do grudniowej podwyżki stóp procentowych w stanach Zjednoczonych.

EUR/PLN – W nadchodzącym tygodniu niniejsza para powinna się wahać w przedziale 4,3160 – 4,2760 (Wykres: Sześciogodzinny). W wypadku większego osłabienie złotego przedział wahań może sięgnąć poziomu 4,3620.

USD/PLN – Na tej parze też nie powinno dojść do znaczących zmian. Przedział wahań 3,8720 – 3,8050 (Wykres: Sześciogodzinny).

opr. ac/ac

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama