Rada Europy przyjęła rezolucję wzmacniającą klauzulę sumienia, odrzucając propozycje nakazujące lekarzom przeprowadzenie aborcji czy eutanazji wbrew ich światopoglądowi
Rada Europy przyjęła rezolucję wzmacniającą klauzulę sumienia, odrzucając propozycje nakazujące lekarzom przeprowadzenie aborcji czy eutanazji wbrew ich światopoglądowi.
Decyzja posłów Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy to zwycięstwo zwolenników obrony życia nienarodzonych i europejskiej prawicy, a porażka zwolenników aborcji i lewicy. Ci ostatni przygotowali projekt raportu dotyczącego stosowania klauzuli sumienia w Europie, który nakazywał lekarzowi dokonanie aborcji, gdy zagrożone jest zdrowie lub życie pacjentki. Jednak zdecydowane protesty lekarzy, obrońców praw człowieka i środowisk katolickich, a przede wszystkim postawa prawicowych posłów sprawiły, że 7 października został przyjęty raport wprowadzający diametralnie inne zalecenia.
Sumienie na drodze aborcji
Pierwotny projekt rezolucji opracowała socjalistyczna deputowana z Wielkiej Brytanii Christie McCafferty. Dokument stawiał tezę, że w Europie jest ograniczany dostęp do legalnych świadczeń medycznych, szczególnie aborcji. Jako przykład podano polskich lekarzy, którzy zostali oskarżeni o łamanie prawa, gdyż powołując się na klauzulę sumienia, odmawiają aborcji czy sterylizacji. Aby zapobiec takim sytuacjom, autorzy raportu proponowali zmuszenie lekarza, „bez względu na sprzeciw jego sumienia, do zapewnienia pacjentowi leczenia, którego sobie życzy i do jakiego ma prawo, w nagłych przypadkach (szczególnie gdy zagrożone jest zdrowie lub życie pacjenta) lub gdy nie ma możliwości skierowania pacjenta do innego świadczeniodawcy usług medycznych”. Realizacja takiego zalecenia oznaczałaby w praktyce odebranie lekarzom prawa do powoływania się na klauzulę sumienia.
Projekt wzbudził jednak ostre reakcje wielu europejskich środowisk. Przede wszystkim zaprotestowali przeciwko niemu lekarze. W obronie istniejących w Polsce rozwiązań wystąpił prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Maciej Hamankiewicz. Jego poprzednik na tym stanowisku dr Konstanty Radziwiłł w rozmowie z GN stwierdził zdecydowanie: — Nie mam żadnych wątpliwości, że lekarz ma prawo do swoich przekonań i jego sprzeciw sumienia powinien być szanowany.
List otwarty przeciwko zaleceniom raportu w wersji opracowanej przez posłankę McCafferty ogłosiły liczne katolickie organizacje, m.in. Międzynarodowa Federacja Katolickich Stowarzyszeń Medycznych. — To ideologiczna próba zmuszenia lekarzy do dokonywania aborcji wbrew ich sumieniu — ocenił w rozmowie z GN ks. Piotr Mazurkiewicz, sekretarz generalny Komisji Episkopatów Wspólnoty Europejskiej.
Raport wzbudził także protesty obrońców praw człowieka. — Zobowiązanie do dokonania aborcji wbrew własnemu sumieniu przekracza wszelkie granice i stanowi zaprzeczenie prawa zapewniającego wolność sumienia — skomentował treść raportu Europejski Ośrodek Prawa i Sprawiedliwości.
Obrona prawa do wolności sumienia
Próba odebrania prawa do sprzeciwu sumienia zmobilizowała też europejską prawicę. Jak podkreślił w rozmowie z GN szef polskiej delegacji do Rady Europy poseł PO Dariusz Lipiński, zawarte w raporcie wskazania w tak drastyczny sposób łamały prawo do wolności sumienia, że europejscy chadecy postanowili się im zdecydowanie przeciwstawić, a głównym inicjatorem zmian był szef chadeków w zgromadzeniu, włoski parlamentarzysta Luca Volonte. Prawicowi posłowie zgłosili ponad 90 poprawek do raportu, które w zasadniczy sposób zmieniały jego wydźwięk i w większości zostały one przyjęte. Najważniejszy zapis, którego współautorem był poseł Lipiński, stwierdza, że w wypadku, gdy odmówią przeprowadzenia aborcji czy eutanazji lub wzięcia udziału w którymś z tych zabiegów, „żaden szpital, placówka czy osoba nie mogą być przedmiotem żadnej presji czy dyskryminacji ani ponosić żadnej odpowiedzialności”. Usunięto natomiast przepis nakazujący lekarzowi przeprowadzenie aborcji czy eutanazji wbrew jego światopoglądowi. Na podkreślenie zasługuje duża aktywność, jaką wykazali polscy posłowie, szczególnie PO i PiS. Na 12-osobową delegację jedynie przedstawiciel polskiej lewicy był za utrzymaniem raportu w wersji początkowej.
Poseł Lipiński zwraca też uwagę, że choć zalecenia Rady Europy nie mają obowiązującej mocy prawnej, jednak tak mocne potwierdzenie prawa do klauzuli sumienia będzie ważnym punktem odniesienia dla regulacji powstających w Unii Europejskiej.
Według niego, ta sprawa pokazuje, że w Europie Zachodniej rozpoczął się proces odchodzenia od politycznej poprawności, która panowała także w partiach chadeckich. — Zmienia się sposób myślenia o mniejszościach i ograniczania przez nie praw większości. Sprawa klauzuli sumienia pokazuje, że w sprawach światopoglądowych nie można bez końca ulegać presji środowisk lewicowych — podkreśla.
Rozszerzenie klauzuli
Przyjęty przez Radę Europy raport może wywołać odwrotny skutek do zamierzonego przez jego lewicowych inicjatorów. U wielu lekarzy w Polsce sprzeciw sumienia wywołuje bowiem obowiązujący przepis, który nakazuje im wskazanie innej placówki medycznej, gdzie pacjentka mogłaby dokonać aborcji. Ten nakaz już wkrótce może zniknąć z polskiego prawa, bowiem w trzech projektach ustaw bioetycznych, które są złożone w parlamencie — Jarosława Gowina, Bolesława Piechy i Teresy Wargockiej — granice skorzystania przez lekarza z klauzuli sumienia są rozszerzone. Gdyby posłowie przyjęli jeden z tych projektów, lekarz odmawiający aborcji nie miałby obowiązku wskazywać innego, który tego dokona. Projekty te proponują ponadto rozszerzenie klauzuli sumienia na farmaceutów, co umożliwiłoby im np. odmowę sprzedawania środków antykoncepcyjnych.
Podsumowując debatę o klauzuli sumienia, ks. prof. Mazurkiewicz zwraca uwagę na paradoks historii: „200 lat temu liberałowie walczyli z Kościołem w imię wolności sumienia. Dziś to głównie z kręgów liberalnych przychodzi zagrożenie wolności sumienia, a Kościół jest jej obrońcą”.
opr. mg/mg