Droga ku zmartwychwstaniu

Fragmenty książki o zyciu po zyciu p.t. "Kontakty ze zmarłymi i wędrówki dusz czyśćcowych"

Droga ku zmartwychwstaniu

Andrzej Zwoliński

Kontakty ze zmarłymi
i wędrówki dusz czyśćcowych

ISBN: 978-83-61533-20-7
wyd.: Wydawnictwo PETRUS 2008

Wybrane fragmenty
Świat duchów
   a. Królestwo cieni
   b. Włączenie się w uniwersalną Całość
   c. Droga ku zmartwychwstaniu
Kontakt z duchami
   Objawienie biblijne powściąga ludzką ciekawość
   przed kontaktami ze zmarłymi
Czyściec
Pamięć i modlitwa za zmarłych

Droga ku zmartwychwstaniu

Religie, które wskazują ludziom po śmierci drogę ku zmartwychwstaniu i życiu wiecznemu, zwane są "objawionymi" (judaizm, chrześcijaństwo, islam).

Według Koranu pojawi się "Dzień" zmartwychwstania, po którym będzie sąd, a ci, "którzy boją się Boga" będą się cieszyć w ogrodzie rozkoszy, podczas, gdy ci, którzy "nie uwierzyli" zostaną zepchnięci do Gehenny, gdzie pozostaną na wieki" (Sura 75 i 39).

U Hebrajczyków wiara w zmartwychwstanie kształtowała się stopniowo. Zmarli udają się do "Szeolu" - podziemnego świata, którego pojęcie odziedziczono po "arallu", "miejscu pobytu zmarłych" u Asyro-Babilończyków. W "Szeolu" istnieje całkowite oddzielenie od świata żyjących, a więc udanie się tam jest podróżą bez powrotu. Władzę nad tym miejscem ma tylko Bóg, który kiedyś zniszczy go wraz ze śmiercią. To dlatego Izajasz mógł stwierdzić: "Ożyją Twoi umarli, zmartwychwstaną ich trupy" (Iz 26, 19); Ezechiel ukazywał Jahwe jako Tego, który osusza wysuszone kości (Ez 37, 1 - 14), a Daniel (100 - 200 r. przed Chr.) prorokował: "Wielu zaś, co posnęli w prochu ziemi, zbudzi się: jedni do życia wiecznego, drudzy ku hańbie, ku wiecznej odrazie" (Dn 12, 2).

Znaczenie śmierci określi dokładnie chrześcijaństwo za pośrednictwem św. Pawła, wiążąc je ze zmartwychwstaniem Jezusa. Pascal wyrazi tę prawdę prosto: "Śmierć bez Jezusa staje się przerażająca, ale z Nim, dla prawdziwie wierzącego jest rzeczą świętą, słodką, radosną".

Trzeba nadmienić, że wszystkie owe "systemy duchów" są obecne w życiu i myśleniu współczesnego człowieka. Najczęściej dokonuje on bowiem wybiórczego synkretyzmu pewnych elementów występujących w różnych kulturach. Celowo taki zabieg dokonuje sie w ramach nowego myślenia w nurcie New Age. Wynika on z faktu niepokoju duchowego związanego z perspektywą śmierci, a jednocześnie ucieczki od prawdy o odpowiedzialności za życie, która wpisana jest w przemijanie człowieka.

Krzyżowanie się w człowieku współczesnym tych radykalnie odmiennych przekonań powoduje, że wiara w duchy i demony, chociaż często wstydliwie skrywana i kamuflowana programowym sceptycyzmem, nie wygasa, a nawet przybiera na sile. Potwierdza to coraz powszechniejszy zwrot ku światopoglądowemu spirytualizmowi - przekonaniu o koniecznym istnieniu świata duchów, niekiedy nawet przy wykluczeniu wiary w Boga. Wyraża się on zarówno wzrostem zainteresowań eschatologią w ramach doktryn religijnych chrześcijaństwa, islamu czy judaizmu, a także powstawaniem i ekspansywną działalnością coraz to nowych grup religijnych i quasi-religijnych, opierających swe systemy wierzeń na własnej, swobodnej interpretacji Biblii, starożytnych filozofii wschodnich, a także często na pseudonaukowych koncepcjach okultystycznych i spirytystycznych.

W okresie trwającego między teologami chrześcijańskimi a przyrodnikami "sporu" na temat interpretacji opisu stworzenia, zawartego w Księdze Rodzaju, w 1875 r., powstało w Nowym Jorku Towarzystwo Teozoficzne. Helena Pietrowna Bławatska (1831 - 1891), która wraz z Henrym Steelem Olcottem (1830 - 1907) była jego założycielką, za cel wyznaczyła mu przybliżenie, pod pretekstem uniwersalizacji religii, myśli indyjskiej - zwłaszcza hinduizmu - zachodniemu audytorium, jako alternatywy wobec chrześcijaństwa. "Tajemna doktryna" Bławatskiej miała stanowić "syntezę nauki, religii i filozofii".

Teozofowie wierzyli nie tyle w nieśmiertelność duszy, ile w nieśmiertelność "boskiego ducha, czyli reiknarnującej się jaźni". Byli przekonani, że kolejne wcielenia pozwalają osiągać coraz wyższe formy doskonałości, aż do uzyskania, drogą ewolucji, formy anioła, który nie potrzebuje dla istnienia ciał widzialnych (fizycznego i eterycznego). Teozofia przeciwstawia chrześcijańskiej teorii zbawienia przez pośrednika (boskiego Odkupiciela), możliwość osiągnięcia zbawienia przez każdego, własnym staraniem. Na myśl teozoficzną składają się systemy wielu starożytnych religii i filozofii.

W kręgu londyńskich teozofów narodził się pomysł powołania do istnienia Hermetycznego Zakonu Złotego Brzasku. W 1877 r. dr Wynn Westcott, londyński koroner, wolnomularz, nabył od dr Woodforda pisany szyfrem manuskrypt, który wcześniej należał do członka Angielksiego Towarzystwa Różokrzyżowców. Za pomocą kodu alchemicznego Westcott zdołał odczytać ów manuskrypt, który zawierał, jak się okazało, pięć rytuałów masońskich. Westcott, wraz ze swym przyjacielem, Samuelem Mathersem, opracował i poszerzył ów tekst, by mógł stanowić podstawę nowego stowarzyszenia masońskiego.

Hierarchia nowo powołanego Hermetycznego Zakonu Złotego Brzasku, stworzona przez Westcotta, zamiast stopni masońskich, posiadała "sefirot", czyli stadia świadomości mistycznej wpisane w kabalistyczne Drzewo Życia. Westcott założył w Londynie w 1888 roku Świątynię Izydy - Uranii Hermetycznego Zakonu Złotego Brzasku, zapraszając Mathersa oraz swego przyjaciela z loży masońskiej, doktora Woodmana, aby dołączyli do niego jako zwierzchnicy nowej świątyni.

Zakon miał być alternatywą wobec chrześcijaństwa i oferował: szczegółowe przedstawienie symboliki Księgi Rodzaju o stworzeniu świata; wiedzę o tym, jak człowiek może ostatecznie stać się podobny Bogu, dzięki spotkaniu i ucieleśnieniu w stanie wizji archetypu drodzenia, który w swym uniwersalizmie, oprócz postaci Jezusa Chrystusa obejmuje także inne zmartwychwstające bóstwa, np. Ozyrysa; nauki duchowe, które nie wymagają wiary, lecz samorozwoju o własnych siłach, i które za punkt wyjścia przyjmują człowieka a nie Boga. W ten sposób narodziła się nowoczesna magia, okultyzm, pseudonaukowa teoria, która miała korzystać z doświadczeń religii pogańskich i nauki, z ceremoniałów starożytnych i środków psychodelicznych, z naturalnych sił człowieka i nadnaturalnych mocy demonów.

W ceremoniach Zakonu Westcotta, przy zyskiwaniu stopnia Adeptus Minor, aspirant jako Chrystus - Ozyrys, mówi: "Jestem Pierwsy i jestem Ostatni. Żyję na wieki i dzierżę Klucze Śmierci i Piekła. Jestem wschodzącym Słońcem. Przebrnąłem przez chmury i noce. Jestem Amon, Ukryty, Zwiastun Dnia. Jestem Ozyrys, Onnophris, Sprawiedliwy."

W Zakonie Westcotta wyrósł Aleister Crowley - został wtajemniczony jako neofita 18 XII 1898 r.i bardzo szybko wstępował po drabinie wtajemniczeń. Studiował jogę w Indiach, na Cejlonie i w Birmie. Eksperymentował z narkotykami psychodelicznymi, szukając związku, który by "otworzył wiązary duszy", aby w ten sposób, w duchu, zbadać świat znajdujący się poza światem materialnym. Spędził noc w Królewskiej Komnacie wielkiej piramidy w Egipcie. Niedługo później, 14 III 1904 r., w swym pokoju niedaleko muzeum Boulak w Kairze, odprawił ceremonię magiczną, przywołującą egipskiego boga Totha, bóstwo mądrości. Po czym ogłosił światu, że duch, zwany Aiwass lub Aiwaz, wysłannik, przekazał mu specjalne przesłanie. Uczył: "Musicie wiedzieć, iż wybrany kapłan i apostoł nieskończonej przestrzeni jest księciem- kałanem Bestią, a jego żonie, zwanej Kobietą w Szkarłatach dana jest wszelka władza. Zgromadzą oni me dzieci w swej owczarni; przywiodą chwałę gwiazd od ludzkich serc".

Crowley twierdził, że prawdziwe odrodzenie magii nastąpiło właśnie w 1904 r., z "zainicjowania tego okultnego prądu wywołało wir, bóle porodowe nowego eonu nazwanego roboczo mianem Równonocy bogów. Zdarzenie takie powtarza się w odstępach mniej więcej 2000 lat." W ten sposób idee "New Age" nabrały mocy magicznej i lucyferycznego wymiaru. Sam Crowley twierdził, że Aiwaz jest "świętym aniołem opiekuńcyzm i należy go utożsamiać z diabłem chrześcijan. Szatanem."

Crowley nazwał siebie "Boskim Dziecięciem", "Antychrystem" i "Panem Nowego Eonu". Założył własny magiczny zakon Argentinum Astrum, wydawał także swój magazyn, "The Equinox". Nawiązał również kontakt z, pracującym w Niemczech, Braterstwem Światła dr Karla Kellnera, znanego pod ezoteryczną nazwą Zakonu Świątyni Wschodu (Ordo Templi Orientis - O.T.O.), nawiązującą w nazwie do "miejsca wschodu słońca, źródła oświecenia". W 1912 r. O.T.O. (zwany też: Templariusze Orientu) ogłosił, że posiada "klucz, który otwiera wszystkie tajemnice masońskie i hermetyczne, mianowicie nauki magii seksualnej wyjaśniające wszystkie bez wyjątku sekrety natury, całą symbolikę wolnomularstwa oraz wszelkie systemy religii."

Crowley został przyjęty do O. T. O., w Berlinie udzielono mu wtajemniczenia i mianowano "najwyższym i świętym królem Irlandii, Jony oraz całej Brytanii w obrębie Sanktuarium Gnozy", czyli przywódcą brytyjskiej filii O. T. O., zwanej Mysteria Mystica Maxima (M. M. M.).

O. T. O. istnieje do dziś. W 1977 r. pozostawało pod przewodnictwem Kennetha Granta, który w 1946 r., na rok przed śmiercią Cromwleya, został jego następcą. Argentinum Astrum wtajemniczyło prawie 100 zwolenników Crowleya. Do najbardziej wpływowych zaliczali się: Norman Mudd - profesor matematyki stosowanej w Bloemfontein; Victor Neuburg - "poetycko ojciec" brytyjskich pisarzy - Dylana Thomasa i Pameli Hansford Johnson; Austin Spare - wizjonerski artysta, stypendysta Royal Colegge of Art. Crowley zainspirował także szereg towarzystw magii seksualnej w Stanach Zjednoczonych.

Wielotomowe pisma "Wielkiej Bestii" (kolejne imię, które nadawał sobie Crowley), są aktualnie wznawiane w dużych nakładach pod auspicjami Israela Regardie, byłego sekretarza Crowleya. Do czołowych uczniów Crowleya, jeszcze za jego życia, należał "brat" Achad, czyli Charles Stansfeld Jones, autor trzech książek traktujących o nowoczesnej interpretacji symboliki magicznej. Ostatecznie Achad uznaje Crowleya za Pana Eonu. Jak napisał Gerald Yorke: "Żłoty Brzask wydał na świat swojego pierwszego pseudo - Mesjasza".

Idee Crowleya zawierały zarodki mistycznego faszyzmu. W jego "Księdze Praw" czytamy: "A zatem Królowie tej ziemi muszą być Królami na zawsze; niewolnicy zaś muszą być służyć. Nikt nie będzie poniżany ani wywyższony: wszystko pozostanie tym, czym było zawsze. Jednakże moi słudzy bywają zamaskowani - być może ów żebrak jest Królem. Król może wybierać szaty według upodobania... żebrak zaś nie może ukryć swojego ubóstwa."

Okultyzm, odwołanie się do sił demonicznych, zawierzenie światu złych duchów jest wyraźną zdradą Boga jako swego Pana i Nauczyciela. Św. Jan Apostoł uczy: "Dzieci, nie dajcie się zwodzić nikomu (...) Kto grzeszy, jest dzieckiem diabła, ponieważ diabeł trwa w grzechu od początku. Syn Boży objawił się po to, aby zniszczyć dzieła diabła. Każdy, kto narodził się z Boga, nie grzeszy, gdyż trwa w nim nasienie Boże; taki nie może grzeszyć, bo się narodził z Boga"(1J 3, 7a, 8 - 9).

Krzyżowanie się w człowieku współczesnym radykalnie odmiennych przekonań powoduje, że wiara w duchy i demony, chociaż często wstydliwie skrywana i kamuflowana programowym sceptycyzmem, nie wygasa, a nawet przybiera na sile. Potwierdza to coraz powszechniejszy zwrot ku światopoglądowemu spirytualizmowi - przekonaniu o koniecznym istnieniu świata duchów, niekiedy nawet przy wykluczeniu wiary w Boga. Wyraża się on zarówno wzrostem zainteresowań eschatologią w ramach doktryn religijnych chrześcijaństwa, islamu czy judaizmu, a także powstawaniem i ekspansywną działalnością coraz to nowych grup religijnych i quasi-religijnych, opierających swe systemy wierzeń na własnej, swobodnej interpretacji Biblii, starożytnych filozofii wschodnich, a także często na pseudonaukowych koncepcjach okultystycznych i spirytystycznych.

dalej >>

opr. aw/aw

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama