Kontakt z duchami

Fragmenty książki o zyciu po zyciu p.t. "Kontakty ze zmarłymi i wędrówki dusz czyśćcowych"

Kontakt z duchami

Andrzej Zwoliński

Kontakty ze zmarłymi
i wędrówki dusz czyśćcowych

ISBN: 978-83-61533-20-7
wyd.: Wydawnictwo PETRUS 2008

Wybrane fragmenty
Świat duchów
   a. Królestwo cieni
   b. Włączenie się w uniwersalną Całość
   c. Droga ku zmartwychwstaniu
Kontakt z duchami
   Objawienie biblijne powściąga ludzką ciekawość
   przed kontaktami ze zmarłymi
Czyściec
Pamięć i modlitwa za zmarłych

Kontakt z duchami

Międzynarodowy Kongres Spirytystów, który odbył się w Paryżu, w roku 1925, zaaprobował projekt wzniesienia w Hydesville (Stany Zjednoczone) pomnika. Po postawieniu tego pomnika wyryto na nim m.in. następujące słowa: "Pomnik wzniesiony 4 grudnia 1927 r. przez spirytystów z całego świata na pamiątkę Objawienia się Nowożytnego Spirytyzmu w Hydesville, N. Y., 31 marca 1848 r., w hołdzie mediumistyce, podstawie wszystkich zasad, na których opiera się spirytyzm. Śmierć nie istnieje. Nie ma zmarłych."

Tekst ten odnosi się do historycznych wydarzeń, jakie miały miejsce w Hydesville, w stanie Nowy Jork, a wiązały się z życiem małych sióstr: Margaretty i Katie Fox. 31 marca 1848 r. po raz pierwszy usłyszały one odgłosy stukania w ścianę ich domu. Stosując odpowiedni kod nauczyły się "rozmawiać" z duchem, który był odpowiedzialny za te hałasy. Dzięki tym "rozmowom" otrzymały szereg interesujących informacji. "Nadawcą" był duch zmarłego komiwojażera, niejakiego Charlesa Rosna, który przed laty został napadnięty i zamordowany w tym właśnie domu. Jego zwłoki spalono w piwnicy.

Spirytyści twierdzą, że wraz z siostrami Fox rozpoczęła się epoka "nowożytnego spirytyzmu". Nieco wcześniej, bo w 1838 r., francuski magnetyzer, Charles Poyen, na licznych wykładach na terenie Stanów Zjednoczonych, głosząc naukę na temat "uniwersalnej energii wszechświata", przyczynił się do niezwykłego rozwoju zainteresowań spirytyzmem. Pierwszą, nieśmiałą jeszcze, formą organizacyjną spirytystów, był ruch występujący pod nazwą "Nauka Chrześcijańska". Jednym z pierwszych "praktykujących" spirytystów, jeszcze na kilka lat przed 1848 r., był młody człowiek nazwiskiem Andrew Jackson Davis. W wieku 17 lat, w wyniku "kontaktów z duchami", diagnozował on choroby i aplikował leki. "Objawienia" i "proroctwa" Davisa poruszyły i "uduchowiły" dużą grupę ludzi, co wytworzyło przychylną atmosferę dla informacji o kontaktach młodych panien Fox z duchem. Wiele osób organizowało koła spirytystyczne i "kontaktowało się z innym światem".

Za ojca nowożytnego spirytyzmu uważa się Emanuela Swedenborga (1688 - 1772), uczonego i mistyka szwedzkiego, który głosił obcowanie z duchami zmarłych i możność komunikowania się z nimi. Zwany był przez Balzaca "Buddą Północy". Według niego świat niewidzialny jest tylko przedłużeniem świata widzialnego, który jest weń włączony niczym w ogromny wszechświat. W 1757 r., jak twierdził, był świadkiem Sądu Ostatecznego, po wizji tej ogłosił "Nowe Uwolnienie" pod znakiem Nowego Jeruzalem. Głosił, że człowiek nie umiera, lecz zasypia, aby się przebudzić do życia wiecznego. Przyjmował także, że duchy zmarłych, aby komunikować się ze światem żywych, posługują się organizmem specjalnie uzdolnionym, który w czasie transu staje się "medium" między światem pozagrobowym a światem żywych. Organizm medium jest wówczas kontrolowany przez konkretnego ducha, czyli "operatora", "przewodnika", który jest niejako duchem opiekuńczym, chroni medium przed inwazją duchów złych i złośliwych, a także wchodzi - jako "pośrednik" - między miedium a inne duchy, które chcą wejść w kontakt z uczestnikami seansu i coś im oznajmić.

W Ameryce początki innej sekty, zwanej "Kościołem Spirytystycznym", dał Andrew Jackson Davis (1826 - 1910), samouk, obdarzony wybitnymi zdolnościami medialnymi. Zajmował się nim magnetyzer Levingston, korzystając z diagnozy chorób, uzyskiwanych w transie. W 1845 r. Davis podyktował w transie dzieło pt. "The Principles of Nature", które dało mu rozgłos i stało się początkiem angloamerykańskiej sekty.

W krajach romańskich Europy rozszerzały się poglądy innego pioniera spirytyzmu, lekarza francuskiego, profesora astronomii i fizyki w Paryżu, Hippolyte D. Rivail'a (1804 - 1869), znanego ze swych dzieł pisanych pod pseudonimem Allan Kardec. W przeciwieństwie do Davisa propagował on w swoich pismach ideę reinkarnacji. Istotę jego poglądów oddaje epitafium na jego grobie w Paryżu: "Narodzić się, umrzeć, narodzić się na nowo i tak bez końca; takie jest prawo".

Nekromancja, czyli sztuka wywoływania duchów zmarłych i pragnienie konsultowania się z nimi, praktykowana była już w starożytności. Pouczając naród wybrany, na temat potępionych kultów, Biblia uczy: "Nie znajdzie się pośród ciebie nikt, kto by (...) pytał duchów i widma, zwracał się do umarłych. Obrzydliwy jest bowiem dla Pana każdy, kto to czyni" (Pwt 18, 10 - 12). Przewidziano także surowe kary dla łamiących ów zakaz: "Jeżeli jaki mężczyzna albo jaka kobieta będą wywoływać duchy albo wróżyć, będą ukarani śmiercią. Kamieniami zabijecie ich. Sami ściągnęli śmierć na siebie" (Kpł 20, 27).

Pomimo zdecydowanych zakazów pojawiali się w historii ciągle nowi zwolennicy nadzwyczajnych "spotkań" ze światem umarłych. Z czasem "duchy" zaczęły przepowiadać przyszłość, dawać rady lekarskie i wskazówki alchemiczne. Albertowi Łaskiemu z Sieradza obiecały "tron Polski" po śmierci Stefana Batorego, który "w bitwie polegnie", podobnie mylnie przepowiedziały śmierć Rudolfa II i tryumf chrześcijaństwa w Konstantynopolu (1585). W seansach spirytystycznych w Polsce brali udział m.in.: B. Prus, I. Matuszewski, H. Siemiradzki, J. K. Potocki, A. Kraushar, dr Heryng i inni.

Czas współczesny łączy w sobie różne paradoksy. Z jednej strony jest obecna w nim ucieczka od tematu śmierci. Przenosi się ją do sal szpitalnych, byle jej nie oglądać. Potem grzebie ją pod wiekiem trumny. Odpowiedzialność za nią przenosi się na personel medyczny. Człowiek współczesny nie chce uczestniczyć w walce ze śmiercią. Z drugiej jednak strony panuje ogromne zainteresowanie życiem po śmierci, zagadnieniami eschatologicznymi, spekulacjami na temat "życia po życiu".

Jednym z bardziej popularnych filmów był w 1990 r. "Ghost" (Duch), w którym Whoopie Goldberg, grając medium, pozwoliła duchowi zmarłej osoby zamieszkać w swoim ciele i dzięki temu dać mu możliwość porozumienia się z żyjącą osobą. Na nowo modne stają się seanse spirytystyczne, już nie przy wirujących stolikach, lecz przy użyciu komputerów, magnetofonów, telefonów i telewizji. W USA powstał tzw. Ruch Nadziei, który opłakujących swoich bliskich zmarłych, umożliwia kontaktowanie się z nimi za pomocą różnych mediów. W Brazylii ruch spirytystyczny, zorganizowany w tzw. Brazylijskiej Federacji Spirytystycznej, liczy do 30 mln ludzi.

Nową formą spirytyzmu, praktykowaną w New Age, jest tzw. kanałowanie (bycie medium). Polega ono na otwieranie swojej psychiki duchom, które w ten sposób, za pośrednictwem, mogą przekazywać ważne informacje. Wyznawcy New Age twierdzą, że duch jest "zesłanym mistrzem", który prawdopodobnie osiągnął najwyższy poziom duchowej świadomości i stał się przewodnikiem w duchowej ewolucji człowieka. Tego typu "mieszanie psychik" w kanałowaniu jest niezwykle niebezpieczne dla zachowania wewnętrznej integracji tego, który "w transie zawiera w sobie ducha". "Duch może wówczas na stałe zamieszkać w psychice człowieka" - świadomość dwujaźni, "podwójnego bycia" może utrwalić się przybierając postać psychicznej dewiacji. Prof. Bender, psycholog na Uniwersytecie we Freiburgu, w swej książce "Parapsychologia, jej skutki i problemy", ostrzega: "Tysiące ludzi opiera swoje nadzieje na zwodniczych stwierdzeniach ludzi praktykujących spirytyzm i w konsekwencji tego stają się uzależnieni od porad, które ci otrzymują "od drugiej strony". Mam sporą liczbę pacjentów, którzy cierpią na poważne zaburzenia psychiczne spowodowane paraniem się takimi praktykami".

Inny badacz zjawisk spirytystycznych, Bonawentura Kloppenburg z Nowego Hamburga (Brazylia), po 40-letniej ich obserwacji, doszedł do wnioski, że "sprowokowana komunikacja z duchami zmarłych jest niemożliwa. Spirytyzm jest błędnym wyjaśnieniem zjawisk naturalnych". Sam te zjawiska wywoływał, np. w 1957 r. na Gregorianum w Rzymie. by udowodnić swoją tezę.

To, co "opowiadają" przywoływane w czasie seansów duchy, niekiedy zawiera groteskową treść. Lekarz i autor kryminalnych powieści, a zarazem spirytysta, Arthur Conan Doyle (1859 - 1930), zapisał treść "przesłania, otrzymanego od "inteligencji, która nazywała się Dorota Poslethwaite": "Inteligencja mówiła, że sfera, w której się znajduje, otacza dookoła ziemię, że ma wiadomości o planetach, że Mars zamieszkany jest przez istoty wyżej stojące aniżeli ludzie, że znajdujące się na nim kanały utworzone są sztucznie, że w ich sferze nie ma fizycznego bólu, możliwa jest natomiast zgryzota ducha" itp.

Ciekawy jest obraz śmierci, jaki kreślą "duchy". Wspomniany już wcześniej A. C. Doyle zapisał: "Co dopiero zmarły uświadamia sobie nagle fakt, że wśród żyjących znajdują się w przestrzeni także inne istoty, które są dlań równie dobrze widzialne. Pomiędzy nimi rozpoznaje też znajome twarze. Odbiera uściski tych, których kochał, czuje, jak ujmują jego dłoń. I pełen zdumienia i podziwu unosi się w ich towarzystwie poprzez wszystkie przedmioty materii w nowe swe bytowanie, podczas gdy wyższe istoty, które oczekiwały przybysza, obejmują przewodnictwo".

Niekiedy jednak "duch" może "wyglądać" całkowicie odmiennie. Młody astrolog, Thomas Parker, był wstrząśnięty, gdy "pojawiły się szybciej niżby sobie życzył i w najstraszniejszych postaciach, jak węże, lwy i niedźwiedzie itp., sycząc na niego, co bardzo go przeraziło; bał się tym bardziej, kiedy stwierdził, że nie był w stanie ich uspokoić, w każdej chwili spodziewając się, że rozerwą go na strzępy" - jak podaje "Encyklopedia wiedzy zakazanej".

Ernest Bozzano w 1929 r. zestawił, posługując się metodą statystyczną, dane, jakie zmarli, mniej lub bardziej zidentyfikowani, dostarczyli o warunkach swego życia pozagrobowego. Można je ująć w następujących punktach: - zmarli znaleźli się po zgonie znowu w formie ludzkiej; - przez pewien czas - dłuższy lub krótszy - nie zdawali sobie sprawy z tego, że umarli; - w agonii lub wkrótce potem, ujrzeli wszystkie swe zdarzenia z życia ziemskiego; - poza grobem oczekiwali ich krewni lub przyjaciele dawniej zmarli; - po zgonie wszyscy niemal byli początkowo pogrążeni w sen pokrzepiający, dłuższy lub krótszy; - znaleźli się w otoczeniu bądź to pięknym i jasnym (po życiu moralnym), bądź też w ciemnym i przygnębiającym (niemoralnie żyjący); - przekonali się, że ich otoczenie pozagrobowe jest nowym światem, obiektywnym, substancjalnym i realnym; - siłę twórczą w tym świecie ma myśl, przez którą każdy duch może sobie stwarzać przedmioty według swych zasobów pamięciowych; - duchy mogą się porozumiewać między sobą wprost myślami, telepatycznie, chociaż początkowo zdawało się im, że muszą mówić; - wzrokiem duchowym można widzieć przedmioty z wierzchu, ze środka, a nawet patrzeć przez nie "na wylot"; - chodzenie jest zbędne, gdyż prostym aktem woli, według swych zachcianek, mogą się błyskawicznie przenosić nawet na miejsca najbardziej oddalone; - duchy zmarłych mimowolnie i automatycznie "ciągną" do odpowiadającej im, poziomem etycznym, sfery świata pozagrobowego.

Tak szczegółowy opis zaspokaja niecierpliwą ciekawość ludzi. Wiele z elementów opisu "życia po śmierci" dziwnie jest "zgodnych" z intuicjami ludzi na ten temat, które znalazły swój wyraz w treści podań ludowych, legendach i gawędach.

Kościół katolicki, zgodnie z nauką Pisma Świętego, jednoznacznie potępia spirytyzm. Najstarszy, znany dziś, dokument Kościoła na ten temat pochodzi od papieża Aleksandra IV, z 1258. r. Od połowy XIX wieku Kościół potępił "spirytyzm nowożytny", gdyż, jak to wyjaśniał Katechizm Piusa X, są one "zabobonem", a "często nie są wolne od interwencji diabelskiej". Ze zmarłymi może być tylko łączność modlitewna - "wzajemne udzielanie sobie dóbr duchowych", jak to przypomina także Sobór Watykański II. Komisja doktrynalna Soboru wyraźnie zabroniła "prowokowania za pomocą ludzkich środków doświadczalnego kontaktu z duchami lub duszami ludzi zmarłych w celu otrzymania od nich informacji" (LG, 49).

Współcześnie na nowo modne stają się seanse spirytystyczne i już nie przy wirujących stolikach, lecz przy użyciu komputerów, magnetofonów, telefonów i telewizji. W USA powstał tzw. Ruch Nadziei, który opłakujący swoich bliskich zmarłych, umożliwia kontaktowanie się z nimi za pomocą różnych mediów. W Brazylii ruch spirytystyczny, zorganizowany w tzw. Brazylijskiej Federacji Spirytystycznej, liczy do 30 mln osób.

Chociaż wiara w życie pozagrobowe ma dzisiaj zasięg powszechny, to osobom uznanym za medium zarzuca się jednak szarlatanerię. Historia praktyk spirytystycznych pokazuje np., że ludzie udający media udawali się podczas seansów w zaciemnionych pomieszczeniach do wielu sztuczek. Na przykład wykorzystywano maski mające udawać zmaterializowane duchy, ukrywano w ustach gazę pełniącą rolę "ektoplazmy" (termin utworzony przez francuskiego laureata Nagrody Nobla Charlesa Richeta, oznaczający stan przejściowy materii produkowany przez medium podczas materializacji), ukryte sznurki czy druty przywiązane do stołów i krzeseł, za pomocą których fałszowano efekty psychokinetyczne.

Najsłynniejszym medium jest obecnie Doris Stokes, urodzona w Londynie. Znana jest jako jasnosłysząca. W latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, zarówno na scenie, jak i w telewizji, przekazywała wiadomości "od zmarłych". Chociaż często wydawały się one trywialne, pytający rzadko wątpili w ich autentyczność z uwagi na dokładny przekaz nazwisk i szczegółów znanych tylko im (por. D. Stokes, Voices in my Ear, ed. Futura Books, London 1980).

Inną, popularną i opisywaną szeroko przez środki masowego przekazu formą kanałowania, jest współcześnie tzw. chirurgia parapsychiczna. Od lat pięćdziesiątych rozpowszechniane są szeroko informacje o pracy "chirurgów parapsychologicznych" na Filipinach, w Brazylii i innych krajach. Uzdrowiciele ci, bez medycznego wykształcenia i bez odpowiednich narzędzi, często posługując się jedynie "zardzewiałym nożem" i znajdując się w stanie transu, dokonują skomplikowanych zabiegów chirurgicznych, a niepowodzeń jest zaskakująco niski procent. Ci tajemniczy lekarze z wyspy Luzon należą w większości do Union Espiritista Christiana de Filipinas lub sieci wiejskich kościołów spirytystycznych w Brazylii.

Wyznawcy New Age twierdzą, że duch jest "zesłanym Mistrzem", który prawdopodobnie osiągnął najwyższy poziom duchowej świadomości, ma być duchem pomiędzy wcieleniami i stał się przewodnikiem w duchowej ewolucji człowieka. Pozostawał on z nim w bliskim karmicznym kontakcie w poprzednim życiu. W przeprowadzonych ostatnio badaniach pisarz Joe Fisher konkluduje, po rozczarowującym osobistym doświadczeniu, że wszelkie oszustwa związane z procesem kanałowania są spowodowane nie przez medium, lecz przez duchy. Fisher doszedł do wniosku, że nie są one przychylne, ale nieszczęśliwe; nie godzą się z własną śmiercią, lgną do życia ziemskiego nękając żywych, toteż nie należy im ufać.

W 1989 r. odbył się seans spirytystyczny przy grobie Marylin Monroe (zm. 1962) w Eastwood Memorial Park w Hollywood. Medium prowadzące ów seans, Debra Senate, twierdziła, że otrzymała od Marylin sekwencję "stop klatek" i opisuje, jak dwóch mężczyzn przytrzymywało ją siłą w łóżku, robiąc jej śmiertelny zastrzyk. Jest to jednocześnie próba podważenia oficjalnego oświadczenia, że przyczyną śmierci było "prawdopodobnie samobójstwo".

Interesujący dla uczestników seansów jest zwykle jest obraz śmierci, jaki kreślą "duchy". Wspomniany już wcześniej A. C. Doyle zapisał: "Co dopiero zmarły uświadamia sobie nagle fakt, że wśród żyjących znajdują się w przestrzeni także inne istoty, które są dlań równie dobrze widzialne. Pomiędzy nimi rozpoznaje też znajome twarze. Odbiera uściski tych, których kochał, czuje, jak ujmują jego dłoń. I pełen zdumienia i podziwu unosi się w ich towarzystwie poprzez wszystkie przedmioty materii w nowe swe bytowanie, podczas gdy wyższe istoty, które oczekiwały przybysza, obejmują przewodnictwo".

Wśród zjawisk parafizycznych (zakładają oddziaływanie czysto myślne na przedmioty materialne, powodując zmiany ich miejsca i stanu), które towarzyszą seansom, najczęściej wymienia się: - przenoszenie - nagłe pojawianie się w zamkniętym lub otwartym obszarze różnych przedmiotów (kwiatów, owoców, zwierząt, a nawet ludzi), przybyłych z innych miejsc; - materializację - zwaną też ektoplazią lub ektoplazmią, która polega na tworzeniu się fantazmów, które mają wygląd lub cechy osoby lub członków istot żywych (ludzi, zwierząt, kwiatów); - dematerializację - faktyczna lub pozorna, a dotyczy przedmiotów ożywionych lub nieożywionych; - wytwarzanie raps (stuków) - mogą mieć różny charakter, jak np. trzaskanie drewna, trwałę bębnienie, odgłosy kroków, pocieranie, silnych uderzeń itp.; - bezpośrednie głosy - słyszy się wyraźnie artykułowane głosy, rozlegające się z różnych miejsc, przeważnie z góry, które nawiązują dialog z obecnymi, niekiedy w języku nieznanym; - bezpośrednią muzykę - słyszalną bez obecności instrumentów; - poruszenia telekinetyczne - oznacza przenoszenie przedmiotów w przestrzeni bez jakichś kontaktów lub innych przyczyn fizycznych; może też oznaczać zmianę stanu przedmiotów (topnienie, gięcie się), spowodowane zmianami na poziomie struktury atomowej; termin "telekineza" użyty przez francuskiego lekarza C. Richtera (1850 - 1935) w latach '60 XX wieku paranormolog amerykański J. B. Rhine zastąpił słowem "psychokineza" - podkreślając wpływ myśli na rzeczy będące w ruchu; - pismo bezpośrednie - powstaje przez samoistny zapis ołówkiem na arkuszu papieru lub kredą na tablicy, przy zachowaniu bierności medium, może też się zdarzyć powstanie pisma bez użycia jakichkolwiek materiałów do pisania; - lewitację - zjawisko telekinezy, przez które rzeczy, osoby - medium lub uczestnicy - unoszą się w powietrzu bez żadnego kontaktu.

Mogą pojawić się również zjawiska parapsychiczne, subiektywne, psychokognitywne (prowadzą byt ożywiony do zdobycia informacji bez pomocy zmysłów, niezależnie od czynnika związanego z zasadą 'przyczyna - skutek'), a należą do nich: - ksenoglosja - (gr. "ksenos" = "obcy" i "glossa" = "język") polega na wypowiedzeniu jednego lub więcej słów w języku obiektywnie nieznanym osobie, do której są one wypowiadane; - automatyczne mówienie - gdy medium przemawia w imieniu innej osoby (najczęściej zmarłej lub żyjącej lecz bardzo oddalonej); - automatyczne pismo - powstaje automatycznie podczas transu (somnambulizmu, hipnozy, transu) lub na jawie, nieświadomie dając przekazy różnego rodzaju; - automatyzm twórczy - tworzenie dzieł literackich, muzycznych lub artystycznych podczas transu; - telepatia - (gr. "tele" = "daleko" i "patos" = "cierpienia"), proces dochodzenia do poznania jednej lub więcej myśli innej osoby, bez pomocy swych zmysłów lub innego środka zwykłej komunikacji; - jasnowidzenie - dojście do poznania obiektywnej rzeczywistości, pozostającej poza zasięgiem zmysłów osoby poznającej, z wykluczeniem telepatii; - przewidywanie - możliwość zdobycia poznania wydarzeń przyszłych, logicznie i statystycznie nieprzewidywalnych; - poznanie wsteczne - jasnowidzenie dotyczące przeszłości, poznanie - ukrytych przed zwykłym poznaniem - tajemnic przeszłości.

To, co "opowiadają" przywoływane w czasie seansów duchy, niekiedy zawiera groteskową treść. Lekarz i autor kryminalnych powieści, a zarazem spirytysta, Arthur Conan Doyle (1859 - 1930), zapisał treść przesłania, otrzymanego od "inteligencji, która nazywała się Dorota Poslethwaite": "Inteligencja mówiła, że sfera, w której się znajduje, otacza dookoła ziemię, że ma wiadomości o planetach, że Mars zamieszkany jest przez istoty wyżej stojące aniżeli ludzie, że znajdujące się na nim kanały utworzone są sztucznie, że w ich sferze nie ma fizycznego bólu, możliwa jest natomiast zgryzota ducha" itp.

Spirytualiści bardzo różnie opisują, jak "wygląda" duch, którego przywołują. Młody astrolog, Thomas Parker, był wstrząśnięty, gdy "pojawiły się szybciej niżby sobie życzył i w najstraszniejszych postaciach, jak węże, lwy i niedźwiedzie itp., sycząc na niego, co bardzo go przeraziło; bał się tym bardziej, kiedy stwierdził, że nie był w stanie ich uspokoić, w każdej chwili spodziewając się, że rozerwą go na strzępy" ("Encyklopedia wiedzy zakazanej").

Podczas seansów medium odbiera często apele o pomoc i prośby o modlitwy. Niektórzy zmarli niepokoją i straszą. Niekiedy "słychać" głos jęków. Inni, przeciwnie, przekazują barwne opisy rzeczywistości pośmiertnej.

Polskie medium inkarnacyjne, Jadwiga Domańska, "praktykująca" na początku XX wieku, podjęła kontakt z duchem Juliusza Słowackiego, który nawet "dyktował jej" nowe wiersze. Ich wydania książkowe cieszyły się swego czasu dużą popularnością. W jednym z wierszy czytamy: "Jestem - i niech Was nie wstydzą popioły / Gdy są serca, co proch Wasz wzniosą pod Niebiosa! / Ja waszym krwawię sercem. Jam Wami wesoły / Jam z Was, z Wami, nad Wami - jam łez waszych - rosa..."

W 1959 r., w maju, podczas seansu spirytystycznego w Anglii, dał się słyszeć głos arcybiskupa Cartenbury, zmarłego w 1945 r., który przed 20 minut dyktował tekst przestrogi przed niebezpieczeństwami drzemiącymi w spirytyzmie.

W 1989 r. odbył się seans spirytystyczny przy grobie Marylin Monroe (zm. 1962) w Eastwood Memorial Park w Hollywood. Medium prowadzące ów seans, Debra Senate, twierdzi, że otrzymała od Marylin sekwencję "stop klatek" i opisuje, jak dwóch mężczyzn przytrzymywało ją siłą w łóżku, robiąc jej śmiertelny zastrzyk. Jest to jednocześnie próba podważenia oficjalnego oświadczenia, że przyczyną śmierci było "prawdopodobnie samobójstwo". Debra opowiadała o duchu Marylin: "Jest zła na siebie. Za to, że ufała ludziom, którym nie powinna ufać. Jest bardzo zdenerwowana, że ludzie, o których myślała, że ją kochają, zdradzili ją. Czuje się fatalnie, bo źle ich oceniła."

Ernest Bozzano w 1929 r. zestawił, posługując się metodą statystyczną, dane, jakie zmarli, mniej lub bardziej zidentyfikowani, dostarczyli o warunkach swego życia pozagrobowego. Można je ująć w następujących punktach:

  • zmarli znaleźli się po zgonie znowu w formie ludzkiej;
  • przez pewien czas - dłuższy lub krótszy - nie zdawali sobie sprawy z tego, że umarli;
  • w agonii lub wkrótce potem, ujrzeli wszystkie swe zdarzenia z życia ziemskiego;
  • poza grobem oczekiwali ich krewni lub przyjaciele dawniej zmarli;
  • po zgonie wszyscy niemal byli początkowo pogrążeni w sen pokrzepiający, dłuższy lub krótszy;
  • znaleźli się w otoczeniu bądź to pięknym i jasnym (po życiu moralnym), bądź też w ciemnym i przygnębiającym (niemoralnie żyjący);
  • przekonali się, że ich otoczenie pozagrobowe jest nowym światem, obiektywnym, substancjalnym i realnym;
  • siłę twórczą w tym świecie ma myśl, przez którą każdy duch może sobie stwarzać przedmioty według swych zasobów pamięciowych;
  • duchy mogą się porozumiewać między sobą wprost myślami, telepatycznie, chociaż początkowo zdawało się im, że muszą mówić;
  • wzrokiem duchowym można widzieć przedmioty z wierzchu, ze środka, a nawet patrzeć przez nie "na wylot";
  • chodzenie jest zbędne, gdyż prostym aktem woli, według swych zachcianek, mogą się błyskawicznie przenosić nawet na miejsca najbardziej oddalone;
  • duchy zmarłych mimowolnie i automatycznie "ciągną" do odpowiadającej im, poziomem etycznym, sfery świata pozagrobowego.

Tak szczegółowy opis zaspokaja niecierpliwą ciekawość ludzi. I wiele z elementów opisu "życia po śmierci" dziwnie jest "zgodnych" z intuicjami ludzi na ten temat, które znalazły swój wyraz w treści podań ludowych, legendach i gawędach.

dalej >>

opr. aw/aw

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama