Warmia i Mazury - region wart poznania i promowania
Słowo „promocja” większości z nas kojarzy się z czymś, co można kupić taniej bądź z czymś, czego, za taką samą cenę, można dostać więcej. To skojarzenie nie ma chyba w żaden sposób nic wspólnego z promocją regionu. Na czym zatem polega ta ostatnia?
— Promocja w języku potocznym rzeczywiście jest kojarzona z czymś zupełnie innym. W marketingu promocja jest rozpowszechnianiem wiedzy o produkcie lub usłudze. Tak też dzieje się z promocją regionu. Wykorzystujemy instrumenty promocyjne, by dotrzeć do turystów czy inwestorów z informacjami o województwie warmińsko-mazurskim. Korzystamy z różnych przekaźników: internetu, telewizji, radia, prasy, ale swoją obecność zaznaczamy także podczas imprez kulturalnych czy sportowych. Od początku 2009 roku ruszyliśmy z akcją „Mazury Cud Natury”. Szukamy wsparcia mieszkańców z całej Polski. Wygrana przysłuży się nie tylko województwu, ale wypromuje Polskę na świecie.
Myśląc o Warmii i Mazurach, myślimy w pierwszym rzędzie o jeziorach. Co jeszcze oferuje ten region? Co tak naprawdę stanowi o jego wyjątkowości na tle innych regionów Polski, ale Europy czy świata?
— Warmia i Mazury to nie tylko jeziora, ale otaczające kompleksy leśne. Krajobrazy Warmii i Mazur stanowią wyjątek w skali światowej. Nigdzie w Europie nie ma skupiska ponad 2700 jezior. Unikalną atrakcją jest Kanał Elbląski, ponad 144 km drogi wodnej i lądowej, oraz system śluz z 5 pochylniami umożliwiającymi nieprzerwaną żeglugę.
Przykładamy dużą wagę do ochrony środowiska. Mamy najczystsze powietrze w kraju. Nie dopuszczamy do skażenia zbiorników wodnych i gleb. Znaczną część województwa (46,3 proc.) objęto ochroną prawną, co plasuje nas na 3. miejscu w Polsce. Aż 27 proc. terenu zamieszkiwana jest przez zagrożone w Europie gatunki roślin i zwierząt. Turyści mogą zatem liczyć na najwyższą jakość odpoczynku.
Proszę pamiętać, że Warmia i Mazury to nie tylko przyroda. Interesująca jest historia regionu. Frombork, Gietrzwałd, Mikołajki, Ostróda, Lidzbark Warmiński, Olsztyn to tylko część miejscowości wartych odwiedzenia.
Czy niezwykle atrakcyjny krajobraz „nie sprzedaje się” sam? Potrzebuje kampanii, by go wypromować?
— Myślę, że jeśli ktoś raz odwiedził nasz region, to z pewnością tu wróci. Krajobrazy obronią się same, ale kampanie promocyjne są skierowane także do ludzi, którzy jeszcze nie byli w północno-wschodniej Polsce. Różnorodne kanały komunikacyjne są niezbędne, by dotrzeć do odbiorców. Chcemy zachęcać nie tylko do przyjazdu na wakacje, ale także do bliższego związania się z regionem. Mam na myśli drugi kierunek działań promocyjnych. Zależy nam na przekonaniu przedsiębiorców, że Warmia i Mazury są atrakcyjne także gospodarczo. Z pewnością pomocny będzie „Spójny system obsługi inwestora”, który tworzymy w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Warmia i Mazury na lata 2007-2013.
„Mazury Cud Natury” — chwytliwe i łatwe do zapamiętania. Skąd pomysł, by region, w którym jest Pan marszałkiem, pokazać szerzej, bardziej globalnie?
— Rzeczywiście. Chwytliwe, łatwe do zapamiętania hasło, które okazało się według badań GFK POLONIA dla „Rzeczpospolitej” najlepszym sloganem promującym region w Polsce. Jest to hasło promujące nie tylko Mazury czy nawet region, ale Polskę. Slogan związany jest z trwającym niemal trzy lata światowym konkursem szwajcarskiej Fundacji „New7Wonders” na 7 Nowych Cudów Natury. Mazury przechodząc do finału konkursu, stały się jednocześnie jedynym polskim kandydatem do Cudu Natury. Pokazujemy Europie i światu piękno Polski przez piękno Mazur.
Promocja regionu musi być przemyślana, mieć spójną koncepcję. Jak w skrócie określiłby Pan Marszałek koncepcję promującą Warmię i Mazury? Na co komitet promujący pod Pana przewodnictwem położył największy nacisk?
— Mamy jeden cel: umocnić markę Warmii i Mazur w kraju i na świecie. Chcemy pokazać nasz region, jako atrakcyjny dla turystów, inwestorów, obszar dogodny do wypoczynku i pracy. Chcemy przyciągać przedsiębiorców spoza regionu, ale stawiamy też na innowacyjność lokalnych firm i sfery biznesu. Można powiedzieć, że promocja regionu odbywa się dwutorowo. Celem strategicznym jest zaprezentowanie walorów regionu, który został uznany za jednen z najpiękniejszych na świecie. Z drugiej strony realizujemy różnego rodzaju projekty z obszaru turystyki, rolnictwa, gospodarki, zwłaszcza za pomocą dobrze wykorzystywanych funduszy unijnych. To dzięki nim powstają m.in. ścieżki rowerowe, ekomariny, oczyszczalnie ścieków, sieć szerokopasmowego dostępu do internetu. Jest to najlepsze świadectwo rozwoju i promocji regionu.
Szwajcarska Fundacja New7Wonders przed dwoma laty ogłosiła konkurs na 7 Nowych Cudów Natury. Przez kolejne etapy Mazury przebrnęły jak burza, dziś ten region jest wśród 28 najpiękniejszych miejsc na ziemi i 5 najpiękniejszych miejsc w Europie. Stając do plebiscytu, szczerze wierzył Pan w powodzenie polskiej kandydatury?
— Nie powiem, że byłem pewien wejścia do finału, bo byliśmy jednym z 261 kandydatów. Dzięki jednak systematycznie i kreatywnie prowadzonej kampanii odnieśliśmy wstępny sukces. Choć do czasu wyłonienia siedmiu zwycięzców jest jeszcze ponad rok, to uważam, że Polska w pewnym sensie już wygrała.
Sukces będzie z pewnością pełen, gdy okaże się, że Mazury dostaną się do finałowej siódemki najpiękniejszych miejsc na ziemi. Obiektywnie rzecz ujmując, wierzy Pan, że tak w istocie jest? A skoro tak, to co zrobić, by o niezwykłości Mazur przekonać też głosujących?
— Różnego rodzaju światowe rankingi popularności najpiękniejszych miejsc to nie tylko sucha statystyka, ale i rzeczywistość. Wejście do grona 100, 50 czy 30 najlepszych, najpiękniejszych, czy innych „naj”, zawsze budzi radość. My znaleźliśmy się nie w pierwszej setce, ale w gronie dwudziestu ośmiu najpiękniejszych miejsc na świecie! Czy znajdziemy się w ścisłej siódemce czy nie, już mamy powód do dumy.
Walczymy o tytuł jednego z 7 Cudów Natury z takimi konkurentami jak Wezuwiusz, Wielka Rafa Koralowa, Kanion Kolorado czy Amazonia. Konkurs kończy się 11 listopada 2011 roku. Zaplanowaliśmy wiele działań, aby w sposób niestandardowy, wyjątkowy, zwrócić oczy świata właśnie w stronę Polski i cudownych Mazur. Ze względu na to, że konkurs ma charakter ściśle promocyjny, nie chcemy zdradzać naszych planów, ale na pewno będzie o nas głośno.
Mazury jako jeden z nowych siedmiu cudów świata — brzmi pięknie. 2011 rok zweryfikuje zasadność tego zdania. Jeśli pozytywnie, to co może ono w konsekwencji oznaczać dla regionu, ale i szerzej Polski?
— Kraje, które znalazły się w siódemce zakończonego 7 lipca 2007 roku konkursu na 7 architektonicznych cudów świata (również Fundacji „New7Wonders”), w ciągu dwóch lat podwoiły, a nawet potroiły swoje zyski z turystyki. Dla naszego regionu o charakterze turystycznym, takie skutki byłyby pożądane. Już dziś wiemy, że lato 2009 było pierwszym sezonem, w którym wynajęto wszystkie żaglówki i sprzęt pływający na Wielkich Jeziorach Mazurskich. Sprzyjająca wypoczynkowi na trasach narciarskich zima pokazała, że Mazury są atrakcyjne o każdej porze roku.
Proszę pamiętać, że często turysta dostrzega atrakcyjność miejsca, a potem chce wybudować tu dom i zamieszkać na stałe. Mamy nadzieję, że dzięki konkursowi sezon na Warmii i Mazurach zostanie wydłużony, a skorzystają na tym mieszkańcy całego województwa.
Niedawno stanął Pan na czele Zarządu Związku Województw RP. Nauczony własnym doświadczeniem, co doradziłby Pan w promocji innych regionów naszego kraju. Które regiony i w jaki sposób powinny Pana zdaniem być w dalszej kolejności promowane?
— Każdy region jest specyficzny. Nie można zatem wykreować standardowej kampanii promocyjnej. Województwa różnią się warunkami naturalnymi, geograficznymi czy ekonomicznymi. Inne są walory regionów wschodnich czy zachodnich, a inne tych z dostępem do morza czy gór. Gospodarka lokalna, infrastruktura, zaplecze naukowe oraz wiele innych czynników wpływają na atrakcyjność danego województwa. Promocja musi iść z duchem czasu, spełniać oczekiwania. Związek Województw Rzeczypospolitej ma możliwości wpływania na kształt prawa. Regiony współpracują między sobą i ustalają wspólne kierunki działań. Wytyczone priorytety nie mogą hamować czy blokować rozwoju żadnego regionu, a nad promocją własnej marki województwa muszą popracować jednak same.
opr. mg/mg