Kocham Go najmocniej, jak umiem!
Wydawca: Wydawnictwo Święty Wojciech
stron 48,
format 195x195
ISBN 978-83-7516-317-9
rok wydania: 2011
Rodzaj okładki: twarda
Poprzez Dekalog poprowadzi czytelników Benek, pomoże on zrozumieć uczucia dziecka, które nie zna jeszcze pojęcia „cudzołóstwa“, a jednak wyczuwa między rodzicami niepokój i brak miłości... Dzieci są w jakiś sposób mistrzami w drodze do nieba. Dorośli potrafią wymienić dziesięć przykazań, dzieci za to bezbłędnie wyczuwają ich sens (choć jeszcze nie potrafią tego nazwać) i równocześnie boleśnie doznają konsekwencji ich łamania. To książka dla Rodziców i ich dzieci. Jest syntezą dwóch światów: „dorosłej” wiary i wiedzy oraz dziecięcej ufności i wrażliwości.
Wj 20,2–5 / Pwt 5,6–9
Ja jestem Pan, twój Bóg, który cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli. Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie! Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią! Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył. (Wj 20,2–5)
Jest (…) napisane: „Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz”. (Mt 4,10)
Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem”. (Mt 22,37; Łk 10,27: „całą swoją mocą”)
Nigdy, Tryfonie, nie będzie ani nie było od wieków innego Boga oprócz tego (…), który stworzył i urządził wszechświat. (św. Justyn, Dialog z Żydem Tryfonem, 11,1)
Jeden Bóg jest Ojcem każdego człowieka – niezależnie od jego wiary, przekonań, postawy moralnej. Ojcostwo Boga i Jego miłość do nas są absolutnie bezwarunkowe. Znaczy to, że Bóg nigdy nie cofa swojego słowa i niezależnie od wszystkiego – kocha nas.
Ufna wiara w taką właśnie miłość Boga jest fundamentem naszego szczęścia. Odkrywszy, że rzeczywiście i bezwarunkowo jest kochany, człowiek doświadcza szczęścia, którego nie potrafi porównać z niczym innym. Kochany za darmo, za nic – otwiera się na wysiłek dawania takiej samej miłości Bogu i bliźniemu.
Jednak najczęściej ludzie szukają szczęścia na swój sposób. I każdy inaczej je pojmuje. Jedni chcą mieć dużo pieniędzy, wysoką pozycję w społeczeństwie, ceniony zawód; dla innych szczęście to czerpanie przyjemności z jedzenia i picia, z seksu, z zabawy; jeszcze inni chcą mieć władzę, decydować o czyimś losie; są i tacy, dla których przemoc, zadawanie bólu – jest źródłem zadowolenia.
Bóg ostrzega nas w pierwszym przykazaniu przed bożkami – bo one mogą dać chwilowe zadowolenie, ale odwracają od szczęścia, które daje tylko Bóg: szczęścia kochania i bycia kochanym na zawsze.
Wiem, że Pan Bóg nigdy nie złości się na mnie. Kocham Go najmocniej, jak umiem!
Pierwsze przykazanie jest przeciwko:
- odstawianiu wiary w Boga na boczny tor życia
- rozpaczy, która niweczy ufność w Boże przebaczenie wszystkich grzechów
- oddaniu swojego serca bożkowi: samozadowoleniu, pieniądzom, władzy, pracy itd. (czyli przeciwko bałwochwalstwu)
- czczeniu figur, obrazów, jakby były samym Bogiem (one mają nas tylko prowadzić do Boga, pomóc oczami duszy zobaczyć Boga obecnego w życiu, na przykład świętych; zob. KKK 2132)
- religijnym zabobonom – wierze w magiczną moc jakiegoś aktu religijnego (np. dziewięciu pierwszych piątków miesiąca) bez żadnego związku z wewnętrznym nastawieniem człowieka
- magii i czarom – wzywaniu tajemnych sił, które mogą prowadzić do wpływu szatana na nasze życie, do chorób psychicznych, do poddania się manipulacji
- takiemu sposobowi życia wierzących, który zasłania innym ludziom Boga lub wypacza Jego obraz i może prowadzić ich do praktycznego ateizmu (np. gdy ktoś w imię Boga poniża inną osobę)
PYTANIA:
- Komu lub czemu oddajesz całe swoje serce?
- Kogo najbardziej kochasz?
- Czy ufasz, że Bóg chce dla Ciebie szczęścia, że kocha Cię bez względu na wszystko?
- Jaka jest Twoja własna definicja szczęścia? Spróbujesz ją teraz sformułować?
Wj 20,7/ Pwt 5,11
Nie będziesz wzywał imienia Pana, Boga twego, do czczych rzeczy. (Wj 20,7; Pwt 5,11)
Śpiewajcie Panu, błogosławcie Jego imię, z dnia na dzień głoście Jego zbawienie! (Ps 96,2)
O Panie, nasz Boże, jak przedziwne Twe imię po wszystkiej ziemi! (Ps 8,2)
Ale teraz tak mówi Pan (...): Nie lękaj się, bo cię wykupiłem, wezwałem cię po imieniu; tyś moim! (Iz 43,1)
Powiedziano przodkom: „Nie będziesz fałszywie przysięgał (…)“. A Ja wam powiadam: Wcale nie przysięgajcie. (Mt 5,33–34)
Bóg stwarzając człowieka na swój obraz, okazał mu ogromne zaufanie – człowiek stał się do Niego podobny. poznał też Jego imię. Bóg wyjawił je Mojżeszowi, gdy powiedział o sobie: JESTEM.
Brać imię Boga nadaremno, znaczy: nadużyć tego zaufania. Bóg dał nam wolność, bo ufa, że tak jak On będziemy kochać (kochać może tylko ktoś wolny – nikogo siłą nie przekona się do miłości). Gdy jednak wolność wykorzystujemy w złych sprawach, nadużywamy zaufania Boga; Jego dar – paradoksalnie – umożliwia nam popełnienie grzechu. Grzech zaś jest sam w sobie formą zniewolenia człowieka. Można powiedzieć, że Bóg nie spodziewał się takiego obrotu sprawy. Wciąż jednak ufa nam, obdarza wolnością, nie cofa swojego daru.
Brać imię Boże nadaremno to także posługiwać się religią (np. znakami, gestami, symbolami religijnymi), imieniem Boga dla osiągnięcia swoich korzyści – by wydawać się lepszym, wzbudzić podziw i respekt, uwiarygodnić swoje postępowanie, poglądy, usprawiedliwić czyny (niekiedy nawet zbrodnicze) itd.
Takie posługiwanie się imieniem Bożym zaprzecza Objawieniu Boga Ojca, kochającego bezinteresowną, wybaczającą, pokorną miłością, która nie czyni nigdy nikomu nic złego.
Pan Bóg to Kochany Ojciec w niebie!
opr. aś/aś