2 czerwca 2012 roku charakteryzował się zmienną pogodą, ale jedno w tym dniu pozostało niezmienne: Boża miłość
XVI Spotkanie Młodych Lednica 2000 przebiegało pod hasłem: „Miłość Cię znajdzie”. Spoglądając na uśmiechnięte twarze uczestników i wysłuchując ich świadectw nie sposób nie potwierdzić tego faktu, że Bóg, a więc Ten, który sam jest Miłością, niewątpliwie znalazł młodych ludzi na lednickich polach.
2 czerwca 2012 roku charakteryzował się zmienną pogodą, ale jedno w tym dniu pozostało niezmienne: Boża miłość. W tym roku około 50 tysięcy zgromadziło się nad jeziorem lednickim. Każdy uczestnik otrzymał wybór tekstów z „Dzienniczka” św. Siostry Faustyny Kowalskiej. Wszyscy wspólnie odmówili o 15.00 Koronkę do Miłosierdzia Bożego i odczytali obraz Jezusa Miłosiernego. Słowa: „Jezu, ufam Tobie!” mają ogromną moc. Krótkie, a jakże treściwe. Na lednickich polach pomagano młodym ludziom odkrywać głębię tych słów ufności i zawierzenia. Głębie Miłosierdzia Bożego.
Uwrażliwiano na trzy kroki głoszenia Miłosierdzia, którymi są: czyn, słowo i modlitwa. Można było też go namacalnie doświadczyć w Sakramencie Pokuty i Pojednania. Księża spowiadali bowiem na polach lednickich już od godz. 10.00. W samo południe można było wysłuchać poruszającego świadectwa. Cały dzień był więc przepełniony miłosierdziem. Nie zapomniano także o rozważeniu uczynków względem duszy i ciała. Młodzież śpiewała, tańczyła i wspólnie wysłała wieczorem w świat Iskrę Bożego Miłosierdzia! Piosenkę tegorocznego spotkania skomponował Adam Szewczyk, a wykonuje ją razem z Magdą Anioł. Słowa napisał o. Jan Góra OP. Są wymowne:
Miłość Cię znajdzie,
Miłość Cię znajdzie, Miłość Cię znajdzie!
Pośród ciemności wciąż szukamy drogi
Która prowadzi do Bożej jasności
Więc Cię prosimy miłosierny Panie
Ty sam nas prowadź.
Ty który jesteś miłością odwieczną,
I który kochasz wszystkich ludzi, Panie,
Który rozlewasz miłość we wszechświecie
Pozwól się znaleźć
Po mrokach nocy nowy dzień nastaje
Dzień pełen słońca i pełen jasności
Niech Twoje światło wzmocni w nas nadzieję
Życia w miłości.
Po chwilach próby, pokus i cierpienia
Ciebie pragniemy Jezu miłosierny!
Niech więc powróci pokój i nadzieja
Twojej miłości.
Ty nas nauczysz swej miłości, Panie,
Pomocy bliźnim oraz przebaczenia.
Ty dasz nam siły, wziąć na siebie, Panie
Trudy bliźniego i jego zmartwienia
Kiedy wybiła godz. 17.00, nastąpiło oficjalne rozpoczęcie. W uroczystej procesji pod Bramę- Rybę przyniesiono relikwie św. Wojciecha z Gniezna, Jana Pawła II- patrona spotkań młodzieży nad Lednicą, a także relikwie św. siostry Faustyny Kowalskiej. Następnie Siostry Matki Bożej Miłosierdzia z Krakowa - Łagiewnik opowiedziały uczestnikom lednickiego spotkania o życiu i działalności św. Faustyny. Zaraz potem udały się do pielgrzymów w sektorach z czterdziestoma relikwiarzami. Można więc było poczuć prawdziwą bliskość Świętej i ucałować jej relikwie.
Szczytem tego dnia była Eucharystia o godz. 18.30, czyli spotkanie z samą Miłością. Celebransem Mszy Świętej był Prymas Polski, abp Józef Kowalczyk, który wyraził nadzieję, że młodzi ludzie także w codziennym życiu będą świadkami miłości Pana Boga. Podkreślił jak bardzo ważne jest to, aby wyrażać tę miłość czynem. Na zakończenie spotkania, jak zawsze, nastąpił akt wyboru Jezusa Chrystusa i symboliczne przejście przez Bramę – Rybę.
A teraz czas na świadectwa:
Michał Kusio z Knurowa, wolontariusz Lednicy 2000:
Na Lednicy byłem wolontariuszem po raz drugi z rzędu. W dzień świętowania czułem zmęczenie, niewyspanie - wszystko spowodowane wcześniejszymi, ciężkimi dniami. Nagle okazało się, że nie jechał nikt, aby posługiwać w moim sektorze jako przewodnik. W tym samym czasie moja koleżanka modliła się przy Najświętszym Sakramencie, by Bóg dał jej jakiś znak i zmienił niepomyślny dla niej wyjazd. Wtedy chyba za Jego sprawą postanowiłem szybko poszukać ludzi do pomocy i… trafiłem akurat na nią i jej grupę. Było nas tylko kilkoro. Mieliśmy 15 minut na "odprawę", ale cuda się zdarzają. Do dziś nie wiem, jak to się stało, że wszystko poszło bez zarzutu i dzięki moim znajomym, (których było niewielu) udało nam się m.in. dostarczyć relikwie św. s. Faustyny w najdalsze zakątki pól lednickich. Chwała Panu!
Sandra Niemiec z Raciborza:
To był niesamowity i przepiękny czas, w którym szczególnie mocno było czuć obecność Jezusa. Tutaj wszystko miało jakiś sens. Brzydka pogoda i jednocześnie czyjaś pomocna dłoń, wspólny śpiew i wspólna modlitwa na cześć i chwałę Pana oraz pojawienie się przecudnej tęczy. Miałam wrażenie, że przez ciągle zmieniającą się pogodę Pan mówi nam: „Jestem. Kocham Cię. To mi się podoba”… i nagle trochę promyków słońca, które są dla mnie jak przytulenie.
Mimo deszczu i zimna był w nas ogień - ogień Miłości (i trwa nadal). Z mojej twarzy nie schodził uśmiech. Jestem szczęśliwa, że wszystko się wyprostowało do tego stopnia, że mogłam być obecna na tym spotkaniu; że Miłość tak mnie szukała, tak mnie do siebie znowu przyciągała, i że mogłam Ją znów spotkać. Takich spotkań jest wiele, bo Miłość - Jezus szuka nas codziennie. Trzeba tylko pozwolić się znaleźć i otworzyć swoje serce. To wymaga dużej odwagi, ale warto, bo taką Miłość – prawdziwą, nieustającą, w której Ktoś oddaje za nas swoje życie - może dać tylko Pan. Jak ja bym chciała tę Miłość nieść wszędzie ze sobą…
Ktoś powiedział mi - „Myślę, że Lednica stworzona jest z Miłości” – i myślę, że ma rację. Tam jest tyle radości, tyle ciepła, tyle miłości, tam się dzieją takie cuda, że normalnie nie sposób tego wszystkiego opisać. To trzeba przeżyć. Usłyszałam: „Sandra jakie Ty masz dzisiaj oczy, jak Ty tryskasz radością. Ty jesteś zakochana”. „Tak”- odpowiedziałam - "Ja jestem tak mega zakochana - a raczej pokochałam tak jeszcze mocniej, że chyba tego ogarnąć nie można".
opr. aś/aś