Temat: W rodzinie Jezusa
Cóż sprawia, że wsłuchując się w Słowo Boże zostajemy zaliczeni do grona najbliższych Jezusa, jak sam powiedział do Jego rodziny? Poprzez rodzinę rozumiemy zazwyczaj tych, z którymi łączą nas więzy krwi. Do rodziny zaliczamy też przybrane dzieci, mimo, że nie łączą nas z nimi więzy krwi. Zdarza się jednak, że nawet owe przybrane dzieci, kiedy dowiadują się, że mają gdzieś w świecie naturalnych rodziców i rodzeństwo podejmują próbę odnalezienia ich. Czasem powoduje nimi czysta ciekawość, innym razem próba odkrycia nieznanych elementów własnej tożsamości. Innym razem chęć spojrzenia w oczy naturalnym rodzicom, postawienie pytania „dlaczego” czy też przebaczenie porzucenia w dzieciństwie.
Jak wygląda nasze relacja z Jezusem na tle więzi międzyludzkich? Po pierwsze jesteśmy ludem Bożym. Jezus nabył nas swoją krwią. Zatem jeśli nawet mówimy o sobie, że jesteśmy przybranymi dziećmi Bożymi, nie możemy zapominać, że łączy nas krew Zbawiciela. On sam poświęcił się za nas, oddał za nas Swoje życie i co więcej daje nam Siebie w Swoi Ciele i w Swojej krwi. Jeśli przyjmujemy najświętszą Eucharystię, krew Syna Bożego i Jego Ciało są w nas.
Więzi duchowe są jeszcze silniejsze. On to dla nas i dla naszego zbawienia zstąpił z nieba i za sprawą Najświętszej Maryi zawsze dziewicy stał się człowiekiem. Bóg przysposobił nas, kiedy byliśmy jeszcze grzesznikami. Wybrał nas i umiłował. Zatem jeśli tylko rozumiemy, co Jezus zrobił dla nas, nie będzie nas dziwiło, że On sam zalicza nas do Swoich najbliższych. Tych, z którymi łączą Go szczególne więzy krwi ale też nadprzyrodzonej miłości.
SŁOWO BOŻE W PRAKTYCE
Bycie zaliczonym do rodziny Pana to nie lada wyróżnienie, ale też zobowiązanie. W dzisiejszych czasach, gdy ludzie śledzą za pośrednictwem mediów życie rodzin królewskich na całym świecie, musimy mieć świadomość, że także nasze postępowanie jest jednocześnie świadectwem dla tych, co są bliski i dla tych, którzy są daleko. Od naszego życia będzie niejednokrotnie zależało, co świat będzie sądził o Mistrzu z Nazaretu.
PYTANIE DLA ODWAŻNYCH
Czy pamiętam że jestem bliskim Jezusa?