Trwoga bez Boga

Temat: Trwoga bez Boga

Ostatnimi czasy pewien młody człowiek, dla potrzeba realizowanego w toku studiów ćwiczenia, poprosił mnie o wypowiedź na temat śmierci. Zaczął od pytania, czy boję się śmierci. Łatwo byłoby odpowiedzieć na to pytanie jednym, krótkim słowem, składającym się zaledwie z trzech głosek. Jednak zarówno nasze życie, jak też przykład apostołów, którzy obcowali na co dzień z Jezusem pokazuje nam, że sprawa jest nie tak prosta, aby można było zamknąć ją po powiedzeniu „tak” lub „nie”. Dlaczego?
Po pierwsze dlatego, że jako ludzie wierzący wielokrotnie stajemy wobec identycznej sytuacji, w jakiej znalazł się Tomasz Apostoł. Wiemy, gdzie wiedzie nas droga nazywana życiem. Zdajemy sobie sprawę, że nikt z nas nie ucieknie od prawdy o tym, że ziemski etap naszej wędrówki pewnego dnia dobiegnie końca. Mimo to, tak często zapominamy o tym, że to właśnie Jezus jest Drogą, Prawdą i Życiem. Nie dano nam ludziom żadnego innego imienia, pod którym moglibyśmy być zbawieni. Dlatego też żyjąc w przyjaźni ze Zbawicielem powinniśmy mieć na uwadze, że życie nasze zmienia się, ale się nie kończy. Nasza wiara zdaje się jednak podlegać tu ciągłej próbie. Oto apostołowie razem z Piotrem, który jeszcze kilka godzin wcześniej zapewniał że za Jezusa odda swoje życie, w momencie próby rozpierzchli się, bądź zdradzili.
Po drugie, chyba nikt z nas nie jest w stanie, dopóki nie znajdzie się w takowej sytuacji, powiedzieć, jak zachowałby się, gdyby stanął wobec decyzji, że trzeba by własnym życiem poświadczyć wiarę w Jezusa. Nie wiemy, czy sami nie zachowalibyśmy się jak Piotr, a może nawet jak Judasz? Po trzecie, nasza wiara rodzi się ze słuchania. Wymaga nieustannego wzrastania i zakorzeniania się w Chrystusie.

SŁOWO BOŻE W PRAKTYCE
To, że Jezus jest naszym życiem, dawcą i Panem życia, jesteśmy jakże często w stanie to zrozumieć. Co więcej, uciekamy często się do Boga, gdy zawiodą nas wszystkie inne sposoby na realizację naszych żywotnych interesów. Zapominamy jednak o tym, że Zbawiciel jest nie tylko Życiem. On jest także Prawdą i Drogą. Prawdą o naszym istnieniu i naszym człowieczeństwie. Dlatego też co dnia musimy dbać o tę miłość, podtrzymywać więź przyjaźni, aby gdy przyjdzie moment spotkania z Oblubieńcem, może owszem, z drżeniem serca i lękiem w duszy, ale bez przerażenia udać się tam, gdzie nie liczą się już dni.

PYTANIE DLA ODWAŻNYCH
Czy Jezus jest dla mnie Drogą, Prawdą i Życiem?

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama