Temat: Piękno dziękczynienia
Historia dziesięciu uzdrowionych trędowatych zwraca naszą uwagę na niezwykle ważną rzecz w odniesieniu do Boga. Nie jest tajemnicą, że kiedy czegoś potrzebujemy, jesteśmy gotowi nie tylko prosić, ale obiecać Panu Bogu najdalej idące poświęcenia, składać obietnice, na jakie nigdy byśmy się nie zdecydowali, a wszystko po to, aby stało się tak jak my chcemy. Kiedy jednak Bóg spełnia naszą prośbę, równie szybko zapominamy o naszych obietnicach i wracamy do życia, jakie wiedliśmy wcześniej. Warto zastanowić się więc, dlaczego tak często traktujemy Pana Boga niczym kupca. Jak to możliwe, że uważamy, iż możemy Mu zaoferować coś, co może skłonić Go do przychylenia się do naszych próśb?
Ewangelia jest pełna wysłuchanych modlitw. Jezus ujmuje się wiele razy także za tymi, którzy znajdowali się w rozpaczliwym położeniu. Uzdrowienia a nawet wskrzeszenia, zgromione demony, czy wreszcie słowa nadziei dla tych, którzy znajdowali się w sytuacji bez wyjścia. Dzisiejsza ewangeliczna scena jest tylko jedną ta wielu, gdzie Pan postanawia dać człowiekowi drugą szansę. Zważając na rodzaj choroby, z jakiej Jezus leczy trędowatych, uświadamia nam, że mieli za co dziękować. Jednak tylko jeden z owych dziesięciu uzdrowionych decyduje się powrócić, aby dopełnić dziękczynienia. Jakby tego było mało, Ewangelia stwierdza, że był to Samarytanin.
Prosić jest rzeczą ludzką, ale miarą naszej wrażliwości i wdzięczności jest właśnie dziękczynienie i to nie tylko ludziom, ale Bogu. Dziękować Bogu, pamiętać o podjętych zobowiązaniach, ale nade wszystko nie traktować Boga jak kupca i wyrabiać w sobie dziecięcą ufność to droga, jaka prowadzi do prawdziwego spotkania z Tym, Który jest miłością.
SŁOWO BOŻE W PRAKTYCE
Bóg jeśli czeka na nasze podziękowania to nie dlatego, jakoby czegoś potrzebował, ale czyni to dla naszego dobra, dla naszego osobistego rozwoju. Ten, kto wraca podziękować, wchodzi w szczególną więź z Jezusem. Zaczyna rozumieć, że czy w radości czy w smutku, w zdrowi czy w chorobie najważniejszym jest, aby kroczyć drogą zbawienia.
PYTANIE DLA ODWAŻNYCH
Czy często dziękuję Bogu?