Ewangelia - Dobra Nowina, to nie tylko „Błogosławieni, którzy …”, ale również „Biada wam …”. I jeśli słowo to („Biada”), zdoła dzisiaj nami wstrząsnąć, obudzić z letargu, byśmy nie podzielili losu mieszkańców tych trzech nieszczęsnych miast, o których mowa w Ewangelii, to rzeczywiście będzie to dla nas „Dobra Nowina” – jak wszystko, co ratuje nas przed Bożym gniewem.
Co spowodowało, że Jezus począł czynić wyrzuty wspomnianym miastom? Ewangelista Mateusz podpowie, że ilość cudów, które tam zdziałał (nigdzie tyle ich nie uczynił!). W żadnym też miejscu tak długo nie przebywał (w Kafarnaum osiadł na czas swej publicznej działalności, por. Mt 4,13). Komu [zaś] wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie (Łk 12,48). Nie dziwią więc gorzkie słowa Jezusa: mieszkańcy Korozain, Betsaidy, Kafarnaum otrzymali od Niego najwięcej.
Dlaczego jednak byli tak oporni na Jego naukę? Dlaczego słowa i znaki Jezusa nie doprowadziły ich do pokuty i nawrócenia? Egzegeci, bibliści wciąż poszukują odpowiedzi na to pytanie i wskazują nam czasem na … archeologię. Otóż, mimo wyraźnego zakazu zawartego w Dekalogu: Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią! (Wj 20,4), w ruinach starożytnej synagogi w Korozain archeolodzy odnaleźli nie tylko motywy roślinne i abstrakcyjne charakterystyczne dla sztuki żydowskiej, ale również przedstawienia zwierzęce (centaury walczące ze lwami) i wątki mitologiczne (np. wizerunek Meduzy). To zaś, jak wszystko, co pochodziło z pogaństwa, było surowo zabronione. Jak więc znalazło się w synagodze? Otóż, uważa się, że wraz z upływem czasu niektórzy rabini zaczęli interpretować biblijny zakaz w duch tolerancji, a mieszkańcy Korozain, i okolicznych miast, stawali się coraz bardziej „otwarci”. Tak otwarci, że każda prawda była dla nich dobra, i żadna nie była dla nich ważna.
Słowa Jezusa z dzisiejszej Ewangelii powinny więc zabrzmieć dla nas jak memento, dla nas coraz bardziej „tolerancyjnych i otwartych”, i obojętnych zarazem na „znaki i cuda”, które nam uczynił.
Obyśmy więc i my nie musieli kiedyś usłyszeć: „Biada tobie, Warszawo, Gdańsku, Krakowie, bo gdyby w Chinach lub na Uralu działy się te rzeczy …”.
«
‹
1
›
»