Przeszkody w słuchaniu
1. Jezus zachęca nas do postawienia sobie pytania o to, jakie jest moje słuchanie Bożego słowa. Co sprawia, że tak wiele ziaren słowa Boga zmarnowało się w moim życiu? Co mi przeszkadza w tym, żeby wydało plon? Pierwsza przeszkoda: wydziobały je ptaki. Diabeł zabiera ziarna słowa, gdy go nie rozumiemy. Często przegrywamy właśnie w tym punkcie. Mówimy sobie „tyle trudnych tekstów w Biblii, których nie umiem odnieść do życia”. No tak, ale co robię, aby lepiej zrozumieć słowo Boże? Biblii uczymy się zdanie po zdaniu. Całe życie. Czy szukam wyjaśnienia? Np. sięgając do komentarzy na portalach biblijnych. Czy pytam kogoś? Myślę, mocuję się z tym? Czy próbuję wrócić do jakiegoś fragmentu, aby odczytać jego sens? Słowo jest ziarnem, nie jest pszenicą czy chlebem. Ziarno potrzebuje czasu. Zrozumienie także. Słowo Boże rośnie wraz z nami.
2. Druga przeszkoda – brak korzenia, czyli niestałość. „Gdy przyjdzie ucisk lub prześladowanie z powodu słowa”, porzucamy je. Ktokolwiek na serio idzie za Chrystusem, napotyka opór świata. To nie musi być od razu krwawe prześladowanie, ale jakiś rodzaj społecznego wykluczenia. Wyśmianie, dokuczanie, szyderstwo, narażanie się na drwiny. Tylko ludzie zakorzenieni potrafią żyć w kontrze do dominującej kultury, która programowo zwalcza dziś coraz agresywniej wiarę katolicką.
3. I wreszcie trzecia przeszkoda. To ciernie, czyli troski doczesne i ułuda bogactwa, które zagłuszają słowo. Troski doczesne mają to do siebie, że pochłaniają całą naszą duchową energię. Dlatego odkładamy Boże sprawy na później. Jeszcze tylko uporam się z tym czy tamtym, a potem już zajmę się Bogiem. Ale potem pojawiają się inne ważniejsze sprawy. I tak w kółko. A ułuda bogactwa? Czy nie jest tak, że to właśnie pieniądze mobilizują nas do aktywności, pomysłowości i podejmowania wysiłku. Bóg i Jego słowo to nie jest bogactwo policzalne w pieniądzach. To inna wartość. W istocie największe bogactwo, którego nikt nam nie odbierze. W starciu materii i ducha, tak często wygrywa jednak materia.
4. Ziemia żyzna. Gdzie ona jest w moim życiu? Gdzie widzę plony Bożego słowa?