„Kto się uniża, będzie wywyższony” (Łk 14,11)

„Kto się uniża, będzie wywyższony” (Łk 14,11)
Scena z życia wzięta: jeden z faryzeuszów zaprasza Jezusa na posiłek, inni Go śledzą. Jezus też bacznie wszystko i wszystkich obserwuje. Widzi np. jak zaproszeni wchodzą i każdy chce mieć najlepsze miejsce. Korzysta zatem z okazji i daje radę, która jedynie po pierwszym i powierzchownym czytaniu może się wydawać wskazówką dotyczącą prawidłowego zachowania się w towarzystwie. Radzi zatem, aby nie wybierać pierwszego miejsca, bo możemy się znaleźć w nieprzyjemnej sytuacji, gdy przyjdzie ktoś znamienitszy od nas. Lepiej zatem jest i rozsądniej wybierać ostatnie miejsca, bo wtedy może nas spotkać wyróżnienie i gospodarz zaproponuje nam, abyśmy przesiedli się wyżej.
Po tej sugestii, mocno związanej z kontekstem, w którym Jezusa się znajdował, wypowiada On stwierdzenie o charakterze ogólnym: „Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony” (Łk 14,11). Tu już nie chodzi o zachowanie się przy stole, ale o pewną postawę, jaką ma się charakteryzować prawdziwy uczeń Chrystusa: chodzi o pokorę, choć to słowo nie pojawia się w dzisiejszej Ewangelii. Przy innej okazji Jezus powie: „Uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych” (Mt 11,29).
Nie jest łatwo podać definicję pokory, o której tak często pisali mistrzowie życia duchowego. Można powiedzieć, że chodzi o postawę przeciwną do tej, która jest wspomniana w Magnificat: Bóg „rozprasza pyszniących się zamysłami serc swoich” (Łk 1,51). Nie mają pokory ci, którzy wierzą w to, że są lepsi od innych, że sami mogą wiele osiągnąć, że inni mają im usługiwać i nawet nie trzeba im za to dziękować.
Dzisiaj już nie chodzi o znalezienie lepszych miejsc na przyjęciu (zresztą są one najczęściej wyznaczane), ale o to, by się w jakiejś dziedzinie wyróżnić, być dostrzeżonym i chwalonym, odnieść sukces; do pewnego stopnia może to być do zaakceptowania, ale problem zaczyna się wtedy, gdy czynimy to kosztem innych albo nieuczciwie; gdy za wszelką cenę chcemy być na pierwszych stronach gazet; gdy jesteśmy przekonani, że tylko my mamy rację i wszyscy inni muszą też myśleć i postępować tak jak my.
Człowiek pokorny zna swoje słabości i zalety, potrafi odnaleźć swoje miejsce w relacji do Boga i bliźniego. To ten, które stara się postępować wedle jakże aktualnej także dzisiaj zachęty Apostoła Narodów: „Nie gońcie za wielkością, lecz niech was pociąga to, co pokorne. Nie uważajcie sami siebie za mądrych” (Rz 12,16).

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama