„Doprowadzi was do prawdy”. Doprowadzi. A więc do Prawdy się dochodzi, Prawdę się zdobywa, Prawda, to nie jest coś (Ktoś), na wyciągnięcie ręki. Dochodzimy do Prawdy najczęściej przez całe życie, a „uczyniwszy wybór na wieki, w każdej chwili wybierać musimy” (por. Jerzy Liebert, Jeździec). Nigdy bowiem nie jesteśmy wierzący tak do końca.
„Całej prawdy”. W tej podróży do Prawdy Jezus obiecuje nam dzisiaj swego Ducha. Każdy kto otworzy się na Jego głos, na Jego natchnienia, może dojść do całej Prawdy. Całej Prawdy nie jesteśmy bowiem w stanie udźwignąć od razu (tak jak dziecko, nie jest w stanie pojąć prawdy o otaczającym go świecie, czy chory przyjąć prawdy o stanie swego zdrowia). To dlatego Bóg prowadzi nas do Prawdy stopniowo, krok po kroku. Najważniejsze, nie zatrzymać w pół drogi i nie zadowolić półprawdami. Każdy mistrz duchowy powie nam od razu, że półprawdy, mogą być niekiedy gorsze od samego kłamstwa.
„Duch nie będzie mówił od siebie”. Jezus dzisiaj już nie przemawia. Jego Dobra Nowina zakończyła się wraz z ostatnią księgą Nowego Testamentu, ale w imieniu Jezusa „przemawia” dzisiaj Duch Święty, który pozwala nam w pełni zrozumieć Jego słowa. Duch Święty nie mówi więc niczego innego niż to, co to, powiedział Jezus, ale będąc Miłością sprawia, że to, co usłyszeliśmy od Jezusa wybrzmiewa lepiej w naszych sercach. Duch-miłość uobecnia bowiem Umiłowanego i „czyni ciałem” Jego słowa.