Różne są historie ludzkiego życia. Niektóre proste, spokojne; inne pogmatwane, naznaczone bólem i cierpieniem. Są osoby, które patrzą na swoją przeszłość z wdzięcznością Opatrzności Bożej. Inni postrzegają swoją historię jak jakieś przekleństwo. Wiara chrześcijańska ma dla nas kilka podstawowych prawd, które, jeśli zostaną przyjęte, to przyniosą wiele światła zarówno w dotychczasową historię życia, jak i w naszą teraźniejszość.
Po pierwsze, wszyscy zostaliśmy z miłości powołani do życia przez Boga Ojca. Mało tego zostaliśmy przez Boga zaplanowani i wybrani. Przy naszym wybraniu był obecny odwieczny Syn Boży. Tak tę prawdę przedstawia św. Paweł w Liście do Efezjan, pisząc piękny hymn o planie zbawienia, którego fragmenty zawarte są w drugim czytaniu: „Niech będzie błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa, On napełnił nas wszelkim błogosławieństwem duchowym na wyżynach niebieskich – w Chrystusie. W Nim bowiem wybrał nas przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem. Z miłości przeznaczył nas dla siebie jako przybranych synów przez Jezusa Chrystusa, według postanowienia swej woli, ku chwale majestatu swej łaski, którą obdarzył nas w Umiłowanym”. Temu, kto miał kochających rodziców, łatwiej przyjąć tę prawdę. Kto doświadczył ciężkich krzywd w dzieciństwie, kto być może usłyszał, że jego narodzenie nie było chciane, ani oczekiwane z miłością, ten ma poważne trudności, by przyjąć podstawową prawdę o tym, że Bóg powołał nas do życia z miłości i dla miłości. Prawda ta, przyćmiona przez doświadczony ból, może jednak stać się najbardziej podstawowym lekarstwem. Bo dar życia, dar stworzenia jest pierwszym darem, który od Boga otrzymaliśmy. Bez względu na to, w jakich okolicznościach życia przyszliśmy na świat.
Druga prawda mówi o tym, że Boży plan zbawienia został strasznie pokiereszowany przez ludzki grzech. Grzech pierwszych rodziców w raju, o którym mowa w pierwszym czytaniu, stał się źródłem cierpienia i śmierci oraz uruchomił lawinę grzechów. Być może doświadczyliśmy bolesnych skutków cudzych grzechów w naszym życiu. Być może przez własny grzech myśmy zadali ból innym. Grzech zmącił harmonię w świecie i między ludźmi.
Po trzecie, od samego początku historii ludzkiej Bóg uruchomił program naprawczy. Paradoksalnie ogłosił go w słowach skierowanych do szatana: „Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie i niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ono ugodzi cię w głowę, a ty ugodzisz je w piętę”. Bóg zapowiada, że spośród potomstwa pierwszej kobiety powstanie ktoś, kto zada śmiertelny cios w głowę szatana, sam doznając w tej walce poważnych obrażeń. Bóg tam w raju zapewnia o przyjściu Mesjasza. Rzeczywiście, Jezus przez swoją mękę, śmierć i zmartwychwstanie pokonał zło w samych jego podstawach. Mówią o tym dalsze słowa hymnu św. Pawła z Listu do Efezjan, nieobecne w drugim czytaniu: „W Nim [= w Jezusie] mamy odkupienie przez Jego krew – odpuszczenie występków, według bogactwa Jego łaski”.
Łaska płynąca z dzieła odkupienia dotknęła nas na różnych etapach naszego życia. Maryję wypełniła w momencie Jej poczęcia. Dokonało się to tak mocno, że została zachowana od grzechu pierworodnego. Dziś czcimy Jej Niepokalane Poczęcie. Nas łaska wysłużona przez Jezusa na krzyżu dotknęła po raz pierwszy w dniu naszego chrztu. Urodziliśmy się z grzechem pierworodnym, który został nam odpuszczony w dniu naszego chrztu. Chrzest jest drugim (po darze życia) znakiem wybrania przez dobrego Boga. Dla kogoś, kto urodził się w rodzinie chrześcijańskiej, chrzest jest czymś oczywistym. Jednak dla tego, kto zna pogmatwane koleje swojego życia, swojego dzieciństwa, fakt chrztu wcale nie jawi się jako oczywisty. Czasem taki człowiek pyta siebie ze zdumieniem: jak to się stało, że mnie w ogóle ochrzcili? Wiara może faktycznie doprowadzić do odkrycia tych dwóch podstawowych świateł w dotychczasowej skomplikowanej historii: dostałem dar życia i dlatego żyję, otrzymałem dar łaski Jezusa, dlatego jestem dzieckiem Bożym. To może być początek drogi duchowej terapii.
Po czwarte, łaska otrzymana u progu życia może i powinna być stale przez nas na nowo przyjmowana. Maryja obdarzona darem niepokalanego poczęcia i dlatego nazwana przez anioła „pełną łaski”, stanęła w chwili zwiastowania przed ważnym wyborem: czy przyjąć słowa anioła i zostać Matką Syna Bożego? W pełnej wolności dokonała wyboru: „Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa!” Przyjęła po raz kolejny Bożą łaskę. O tym opowiada dzisiejsza Ewangelia.
Koleje życia duchowego od momentu chrztu bywały różne w życiu poszczególnych ludzi. U jednych następował stopniowy rozwój wiary i w pewnym momencie dokonało się świadome i dobrowolne potwierdzenie tego, co stopniowo człowiek otrzymywał w ramach wychowania chrześcijańskiego. Nastąpiło wówczas osobiste przyjęcie Jezusa, jako Pana i Zbawiciela. U innych droga wiary była bardziej skomplikowana: wiara słabła, a może dochodziło do jej utraty. Dziś wielu młodych ludzi, wchodząc w dorosłość, dokonuje aktu niewiary, odcinając się od dotychczasowego wychowania w chrześcijańskim domu. Być może dopiero po wielu latach, a może i ciężkich życiowych przejściach, nastąpi powrót do wiary, nastąpi świadome przyjęcie Jezusa jako Pana i Zbawiciela.
I tak oto, w Uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, przybliżyliśmy sobie cztery prawa życia duchowego, którymi żyje Ruch Światło Życie, o które zostały opracowane przez sługę Bożego ks. Franciszka Blachnickiego: 1. Bóg miłuje człowieka i ma wobec każdego człowieka wspaniały plan zbawienia, wypływający z Jego miłości; 2. Człowiek jest oddzielony od Boga, od Jego planu zbawienia przez grzech; 3. Jezus Chrystus jest jedynym Pośrednikiem między Bogiem a człowiekiem; 4. Trzeba przyjąć Chrystusa w sposób osobisty, trzeba uwierzyć w Chrystusa jako swojego Pana i Zbawiciela. Nie przez przypadek patronalnym świętem Ruchu Światło Zycie jest Uroczystość Niepokalanego Poczęcia. Uroczystość ta pokazuje bowiem tajemnicę Bożego wybrania, mrok grzechu, Boży program naprawczy, którego najważniejszym momentem jest przyjęcie łaski Jezusa. Podejmujmy dziedzictwo myśli ks. Blachnickiego, nawet jeśli nie należymy do Ruchu Światło-Życie. Wzorem niech będzie Niepokalana.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.