Do Boga należy cały świat. Bóg jako Istota Transcendentna jest ponad światem. Jednak zawsze chciał być blisko ludzi i dlatego wybierał miejsca, w których Jego obecność była szczególnie intensywna i dla ludzi odczuwalna. W czasach Starego Testamentu takim miejscem była Świątynia Jerozolimska, do której pielgrzymowali Izraelici, by doświadczyć bliskości Boga. Tak o Bożej obecności opowiada Psalm 46: „Nurty rzeki rozweselają miasto Boże, najświętszy przybytek Najwyższego. Bóg w nim przebywa, a ono się nie zachwieje, Bóg je wspomoże o świcie”.
Bóg stał się człowiekowi najbliższy przez fakt wcielenia Syna Bożego. W Jezusie Chrystusie – Bóstwo zamieszkało w człowieczeństwie. Kto zobaczył Jezusa, mógł w Nim zobaczyć Boga Ojca. Sam Jezus jako Izraelita szanował Świątynię Jerozolimską, a jako Syn Boży nazywał ją domem swego Ojca. To wszystko sprawiało, że w sposób stanowczy troszczył się o sakralność świątyni. Ewangelia opisuje Jego przybycie do świątyni w czasie świąt Paschy: „W świątyni zastał siedzących za stołami bankierów oraz tych, którzy sprzedawali woły, baranki i gołębie. Wówczas, sporządziwszy sobie bicz ze sznurów, powypędzał wszystkich ze świątyni, także baranki i woły, porozrzucał monety bankierów, a stoły powywracał. Do tych zaś, którzy sprzedawali gołębie, rzekł: «Zabierzcie to stąd i z domu mego Ojca nie róbcie targowiska!» Uczniowie Jego przypomnieli sobie, że napisano: «Gorliwość o dom Twój pochłonie Mnie»”. Widać jak ostro Jezus zareagował, gdy zobaczył, że świątynia była profanowana.
Tamto wydarzenie stało się dla Jezusa okazją, by przekazać ważne pouczenie. Powiedział prowokacyjnie: „«Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzy dni wzniosę ją na nowo». Powiedzieli do Niego Żydzi: «Czterdzieści sześć lat budowano tę świątynię, a Ty ją wzniesiesz w przeciągu trzech dni?»” Jezusowi nie chodziło o to, by być super-bohaterem. Nigdy nie dokonywał cudów na pokaz. Jezus zrelatywizował wartość świątyni jerozolimskiej, która sama w sobie nie była Bogiem, lecz dziełem ludzkim. Wskazał natomiast na siebie, na swoje ciało, jako miejsce zamieszkania Boga pośród ludzi, które przez mękę i śmierć zostanie zniszczone. Ewangelista wyjaśnia: „On zaś mówił o świątyni swego ciała. Gdy zmartwychwstał, przypomnieli sobie uczniowie Jego, że to powiedział, i uwierzyli Pismu i słowu, które wyrzekł Jezus”.
Kontynuacją obecności Jezusa pośród ludzi jest wspólnota Kościoła. To ona z woli Jezusa stała się duchową świątynią, gdzie zamieszkuje Bóg. Prawdę tę przekazuje św. Paweł: „Wy jesteście Bożą budowlą. (…) Czyż nie wiecie, że jesteście świątynią Boga i że Duch Boży mieszka w was? (…) Świątynia Boga jest święta, a wy nią jesteście”. Jeśli chrześcijanie żyją autentycznie wiarą, nadzieją i miłością, wówczas stają się rozpoznawalnym i czytelnym miejscem obecności Boga.
Obecność Boga staje się szczególnie widoczna, gdy wspólnota Kościoła gromadzi się razem. W pierwszych wiekach chrześcijanie spotykali się w domach prywatnych, potem zaczęli budować swoje świątynie, które nazwano kościołami. Emblematyczna w tym względzie staje się Bazylika Laterańska w Rzymie, której rocznicę poświęcenia dziś przeżywamy. Gdy w 313 roku cesarz Konstantyn Wielki wydał edykt pozwalający na oficjalne wyznawanie wiary chrześcijańskiej, kazał wybudować świątynię pod wezwaniem Chrystusa Zbawiciela, św. Jana Chrzciciela i św. Jana Ewangelisty. Poświęcenie nastąpiło 9 listopada 324 roku. Dokładnie 1700 lat temu. To od tamtego czasu zaczęto na szerszą skalę budować kościoły, a bazylika stała się na wiele wieków siedzibą papieży.
Na frontonie bazyliki znajduje się znany napis: „Mater et Caput omnium Ecclesiarum Urbis et Orbis”, co znaczy: „Matka i Głowa wszystkich kościołów Miasta i Świata”. W niezwykłą rocznicę poświęcenia Bazyliki Laterańskiej, medytujemy godność wszystkich kościołów katolickich. Ich wartość wynika z trzech faktów: że są to budowle poświęcone, że znajduje się w nich Najświętszy Sakrament oraz że w nich gromadzi się wspólnota Kościoła. Są to zatem miejsca szczególnej obecności Boga pośród nas.
Dziś w niektórych miejscach świata kościoły pustoszeją. Wiele kościołów jest sprzedawanych, na przykład w Holandii, niektóre są przeznaczone na wyburzenie, na przykład we Francji. W dużej mierze bierze się to z tego, że brak funduszy na utrzymanie świątyń. A funduszy brakuje, bo nie gromadzi się w nich wspólnota, która miała być znakiem obecności Boga pośród ludzi. Czy po 1700 latach budowania kościołów Bóg wycofuje swoją obecność pośród ludzi? Nie, Bóg nie rezygnuje ze swojego zamieszkania na ziemi. To ludzie nie zapraszają Boga do siebie, nie potrzebują Jego obecności, nie chcą być znakiem Jego obecności. Oczywiście, nie dzieje się tak na całym świecie. Zupełnie odwrotny obraz daje nam Afryka, gdzie kościoły wypełnione są wierzącymi ludźmi oraz chwałą Boga.
To, co potępił Jezus w swojej stanowczej reakcji w świątyni, to materializm ludzi, zajmujących się pieniędzmi i handlem. Zresztą sama świątynia rzeczywiście została zburzona, niewiele lat po Chrystusie. Być może jeszcze parę i naszych kościołów zostanie sprzedanych lub zburzonych. To będzie rodziło wielki ból i smutek. Jednak największym dramatem naszych czasów jest brak wiary oraz materialistyczne nastawienie wielu ludzi do życia. Ufamy jednak, że przyjdzie znów czas, że ludzie zrozumieją, iż pieniądze i handel nie są sensem życia i zaczną na nowo szukać obecności Boga. Zadaniem współczesnego Kościoła jest budzić wiarę i czynić wszystko, by wspólnoty wiernych wypełniały istniejące świątynie chwałą Boga.