Komentarz do liturgii słowa

« » Grudzień 2024
N P W Ś C P S
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
  • Inny Kalendarz

Wtorek 3 grudnia 2024

Mamy szczęście

Pan Jezus rozradował się w Duchu Świętym. Ewangeliści, kiedy piszą o uczuciach Pana Jezusa, zawsze wskazują na ich źródło. Źródłem smutku jest odrzucenie Jego miłości, źródłem radości jej przyjęcie przez człowieka. Nasz Pan jest szczęśliwy kiedy my chcemy być szczęśliwi, szczęściem prawdziwym, które można znaleźć tylko w Ojcu. Pan Jezus cieszy się, że prawda o Bogu jest dostępna każdemu. Co więcej, ludzie prości, „prostaczki” łatwiej ja przyjmują niż „mądrzy i roztropni”. Co ostatni oczywiście nie są z niej wykluczeni, lecz potrzebują pokory, bez niej nie da się poznać prawdy. Pięknym przykładem jest Nikodem, który cieszył się powszechnym uznaniem jako wybitny uczony w Piśmie. Odkrył prawdę, której całe życie szukał dopiero gdy zaczął jej szukać u pogardzanego przez elitę żydowską nauczyciela z Galilei.

Pan Jezus chce objawić każdemu prawdę o Ojcu. Ci z nas, którzy łaskę wiary otrzymali jeszcze w dzieciństwie mogą sobie zadać pytanie: jaka jest moja postawa wobec prawdy objawionej nam w Panu Jezusie? W szczególności: czy nie daję się uwieść pokusie bycia „mądrym i roztropnym”, a mówiąc brutalnie – pysznym?

Pokusą, która dotyka szczególnie ludzi wykształconych, jest przekonanie o nadrzędnej roli nauki i techniki wobec religii, która jest sferą uczuć, nie rozumu. A naukę tworzymy wszak my, zapominając przy okazji, że zdolność świadomego poznania świata i czynienia sobie ziemi poddaną pochodzi od Boga. Jak często ufam bezgranicznie temu co „naukowe”, również w sferach, które przekraczają możliwości poznania naukowego. Czy ktoś dziś pamięta, że jeszcze w latach 70-tych wśród badaczy klimatu popularną była teoria, iż spalanie paliw kopalnych może doprowadzić do… globalnego oziębienia. Dziś panuje przekonanie odwrotne. I, niestety, niektórzy wyprowadzają z tego wniosek, że niemoralnym jest rodzenie dzieci. Pewnie w niektórych przypadkach jest to sprytne maskowanie egoizmu pod pozorem odpowiedzialności za planetę. Tym niemniej, wielu ludzi, szczególnie młodych, naprawdę jest przekonanych, że powinni wygaszać swe naturalne pragnienia rodziny i potomstwa, bo planeta płonie. Na ogół nawet nie zauważają, że mityczny „świat nauki” jest spleciony z polityką, mediami i biznesem o wiele mocniej niż religia. Co czasem bardzo utrudnia naukowcom rzetelną pracę, tak potrzebną ludzkości.

Inna pokusa bycia „mądrym i roztropnym” to przekonanie, że ja wiem lepiej. Co o moim życiu może powiedzieć nauczyciel z Galilei sprzed 2000 lat. Choćby był święty, choćby był mądry. Choćby był Synem Bożym, ja wiem lepiej. „Już 50 lat po tej ziemi chodzę, więcej niż Jezus, i wiem swoje. Ładnie postąpił Samarytanin, ale z drugiej strony zbójcy byli w pobliżu, niepotrzebnie się narażał. Więc, synku, ładną historię Jezus opowiedział, ale ty nie czyń podobnie, bo jeszcze oberwiesz”

Szczęśliwe oczy, które widzą to, co wy widzicie… My też mamy szczęście. Skoro, drogi czytelniku Opoki, spojrzałeś na ten komentarz, to pewnie przeczytałeś też i dzisiejszą Ewangelię. Masz szczęście, mówi Pan Jezus, bo widzisz i słyszysz prawdę, która dla wielu cały czas jest nieznana. Masz ją na wyciągniecie ręki. Tylko trzeba ją przyjąć, z pokora i prostotą.