„Z kim moglibyście Mnie porównać?” Staje mi przed oczyma moja pewna cecha – nieustanne porównywanie się z innymi, zawsze na moją korzyść. Zamęczam się i nużę żyjąc w nieustannym napięciu. Pociesza mnie dzisiejszy Psalm: „On odpuszcza wszystkie twoje winy i leczy wszystkie choroby”.
Tak szybko w sklepach pojawia się Boże Narodzenie. Adwent, tak jakby nie istniał. Brat Lukas, jeden z Ubogich Braci św. Franciszki z Aachen, u których mieszkam, powiedział, że świat dzisiaj nie umie oczekiwać. To mnie zastanowiło: „Umiejętność oczekiwania”.
Dzisiejsza technologia sprawia, że wyniki pewnych działań otrzymujesz dość szybko. Jeśli masz konto na poczcie elektronicznej, sprawnie otrzymujesz wiadomości dotyczące różnych badań lekarskich lub stanu twojego konta. Nie musisz długo czekać. Co więcej, gdy próbujesz otworzyć pewną stronę internetową i ona nie otwiera się natychmiast tracisz cierpliwość – przecież dużo płacisz za doprowadzony najnowszy światłowód.
Można mieć wrażenie patrząc na szybkość mojego i twojego Czytelniku życia, że prowadzimy swoiste zawody z naturą otaczającą nas i z tą, która kształtuje nasze człowieczeństwo. Pozostaje pytanie, czy dla ciebie ta natura stwarza sama siebie, czy też jest wytworem Kogoś, kogo filozofia nazywa Bytem Absolutnym, a teologia Bogiem. Dla Żydów i chrześcijan ten Ktoś objawił się człowiekowi i uczy go oczekiwać na spełnienie Jego obietnic.
Dziś w obu lekturach pojawia się obietnica dla tego, kto czyta z odrobiną wiary, że słowa te pochodzą od Kogoś, kto zna twoje zmęczenie i zniecierpliwienie. Jakub i Izrael, dwa narody, które zawsze były niewierne Bogu. Dlatego mówią: „prawo moje przez Boga pominięte”. Oznacza to, że Bóg się już zmęczył naszymi grzechami i na pewno o nas zapomniał. Ale Bóg odpowiada, że gdy jesteś bezsilny wobec twoich słabości, twoich złych wyborów, On „pomnaża moc bezsilnego”.
Odwagi! Oczekiwać to znaczy zaufać tej Miłości, która objawiła się w Chrystusie. On przychodzi nie po to, by cię osądzać, rozliczać – tak, jak rozlicza twoje błędy żona, mąż, dzieci, twoja firma, bez litości. On przybywa dziś w Ewangelii. Jego jarzmo i brzemię to nie zakazy i nakazy. To Jego bezwarunkowa i darmowa miłość do ciebie takim, jakim jesteś dzisiaj. Czy chcesz „wyjść Mu na spotkanie?”