Komentarz do liturgii słowa

« » Grudzień 2024
N P W Ś C P S
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
  • Inny Kalendarz

Niedziela 15 grudnia 2024

ks. Marian Machinek MSF

Cóż mamy czynić?

Twarde i jednoznaczne wezwanie Jana Chrzciciela do nawrócenia i przemiany życia mocno porusza jego słuchaczy. Budzi w sercach obecnych  świadomość, że życie nie może już od tej chwili pozostać takie samo. Objawiona prawda  wywołuje  najpierw poczucie bezradności, ale bardzo szybko ustępuje ono gotowości do przyjęcia konkretnej wskazówki wyrażonej w prośbie: „Cóż mamy czynić?” Na pytanie o to, co należy czynić, Jan chętnie udziela szczegółowych pouczeń  celnikom, żołnierzom i całemu ludowi. Wszystkie te rady  dotyczą czynnej i konkretnej miłości bliźniego; tego, by nikomu nie wyrządzać krzywdy, a także tego, by wspierać potrzebujących. W swojej ogólności wskazania te są ponadczasowe – aktualne w każdym czasie i we wszystkich miejscach.

Jednak ta scena ma jeszcze drugie, głębsze znaczenie. Kiedy słuchacze Jana pytają: „Cóż mamy czynić?”, nie szukają tylko  szczegółowej instrukcji postępowania, ale pytanie to dotyczy całej życiowej postawy człowieka. Kluczowe jest środkowe słowo: „mamy”. Tkwi w nim świadomość tego, że istnieje jakaś moralna powinność, która mnie dotyczy i od której nie mogę siebie dyspensować. Jeżeli ją zlekceważę i nie pójdę za nią, to nie tylko zawiodę Boże oczekiwania, ale będzie to miało negatywne znaczenie dla mojego życia. Boże przykazania są dane człowiekowi nie ze względu na to, że Bóg chce człowieka w jakiś sposób dyscyplinować, ale dlatego, że odpowiadają ludzkiej naturze. Są w nich zawarte podstawowe wymogi dotyczące człowieczeństwa. Są to zasady spełnionego życia, które sprawiają, że człowiek ostatecznie staje się zdolnym do przyjęcia od Boga największego daru szczęśliwej wieczności. 

Pytanie „Co mam czynić?” nabiera szczególnego znaczenia wtedy, gdy człowiek zda sobie sprawę z tego, że Pan już nadchodzi, by – jak to mówi Jan – ochrzcić nas Duchem Świętym i ogniem. Jest to zatem kluczowe adwentowe pytanie. Pozytywna odpowiedź na nie może zapobiec temu, by ten czas nie przeciekł nam przez palce, gdy staramy się pamiętać o wszystkim, co jest do zrobienia przed świętami, a zapominamy o tym, co przede wszystkim mamy czynić.