Kiedy ktoś, kto nie hoduje winogron, ogląda najpierw bujne winorośle, a potem mocno przycięte przez winogrodnika krzaki, nie może oprzeć się wrażeniu, że tak radykalny zabieg był przesadny i oznacza nieuchronne zniszczenie całej rośliny. Zamiast wspaniałego, rozłożystego krzewu pozostają po przycince jedynie – jak się wydaje – suche badyle. Tymczasem jest wręcz odwrotnie: brak przycinania stałby się przyczyną coraz słabszego owocowania i zdziczenia, a ostatecznie skazałby winorośl na powolną degenerację. Jezus pewnie nieraz przypatrywał się pracy hodowców winnic, skoro wybrał porównanie do winnego krzewu, by opisać swoją relację z uczniami. Nie jest to relacja powierzchowna ani „korespondencyjna”: kto w Niego wierzy, nie żyje „obok”, ale „w”, zostaje w Niego wszczepiony. Dzięki temu wszczepieniu uczeń Jezusa ma dostęp do żywotnych soków, do Bożego życia, którym żyje Boski Winny Krzew. I dzięki temu też może obficie owocować.
Ale – w odróżnieniu od winorośli – wszczepienie ucznia w Boski Krzew Winny nie jest wydarzeniem jednorazowym, ale musi być ponawiane, bo Jezus nikogo w zaborczy sposób nie zagarnia dla siebie, nie pozbawia wolności. Dlatego mówi o konieczności „trwania”. To słowo jest jednym z kluczowych pojęć biblijnych opisujących życie chrześcijanina, a więc kogoś, kto spotkał Zmartwychwstałego i przyjął Go świadomie jako jedynego Pana i jedynego Zbawcę. Trwać – to ciągle na nowo zgadzać się na bycie wszczepionym w Chrystusa, to pozwalać, aby życie Boże pulsowało w duszy.
Trwanie to także zgoda na obecność Jezusowego słowa w umyśle, sercu i działaniu. Słowa Jezusa, jeżeli tylko są ciągle na nowo słuchane i rozważane, stają się drogowskazami życiowymi, zapewniającymi obfite owocowanie winorośli, jaką jest każdy wierzący.
Do tego „trwania” należy także zgoda na to, by Ojciec przycinał i pielęgnował tę winorośl. Nawet wtedy, gdy wydaje się, że to przycinanie jest zbyt radykalne, że pozbawia winorośl jej obfitej urody, a pozostawia jedynie kilka badyli. Kto zna zasady tej Boskiej pielęgnacji, ten będzie wiedział, że dzięki usuwaniu pędów uschłych i nieprzynoszących owocu, winorośl zdrowieje, krzepnie, nabiera mocy i już wkrótce przyniesie nowe, obfite owoce.