Słuchając dzisiejszej Ewangelii można by odnieść wrażenie, że Pan Jezus uznaje mądrość i roztropność jako przeszkody w poszukiwaniu prawdy. Brzmi to zdumiewająco, zważywszy, że On sam bez wytchnienia uczy mądrości i kształtuje umysły słuchaczy, aby umieli właściwie rozeznawać, co jest prawdziwym dobrem i jak do niego dążyć. A ta umiejętność nazywa się roztropnością.
Najpierw trzeba zrozumieć, kogo Pan Jezus ma na myśli. Chodzi o tych, którzy zdobyli (albo sądzili że zdobyli) mądrość tego świata, opierając się na rozumie naturalnym. Ale nawet wówczas pozostaje wątpliwość: czyżby rozum naturalny, dar od Boga, pozwalający świadomie poznawać rzeczywistość miał przeszkadzać w dotarciu do źródła rzeczywistości, a więc samego Boga? Kościół naucza, że rozumem naturalnym, nawet bez Objawienia, można dotrzeć do prawdy o istnieniu Boga. Udało się to wielkim mędrcom starożytności, takim jak Sokrates, Platon czy Arystoteles. Co ciekawe, niektórzy najbardziej zawzięci prorocy ateizmu, jak Nietsche, byli wrogo nastawieni do intelektu jako źródła poznania. Jak więc mamy zrezygnować z rozumu w naszym poszukiwaniu Boga. Co więcej, wydaje się dziwne, że Bóg przed kimś celowo zakrywa prawdę o sobie. Mówiąc modnym dziś językiem, „wyklucza” osoby wykształcone i racjonalne.
Jest oczywiste, że Chrystus nie wyklucza nikogo i nie gardzi darami, które sam dał człowiekowi, stwarzając go na swój obraz i podobieństwo. Jednak wszystkie Jego dary, w tym najważniejsze, a więc wolność i rozum, są skażone przez grzech, a w szczególności przez pychę. Pycha komplikuje człowieka i sprawia, że zachwycony swoimi zdolnościami, uznaje że nie potrzebuje Boga. Mądrość tego świata pozwala poznać różne prawdy cząstkowe, ale bez pokory owe prawdy mogą przysłonić Prawdę. Jeśli praca rozumu naturalnego zostaje skażona pychą, przykładowy „mędrzec” uznaje, iż jego rozum jest równy boskiemu. Kolejny krok to odrzucenie Boga jako źródła Prawdy. W gruncie rzeczy to niemądre podejście, bo zakłada, że skończony rozum człowieka przewyższa nieskończony rozum Boga.
Prawdziwy mędrzec jest pokorny i za Sokratesem przyjmuje postawę człowieka prostego i nieuczonego: „Wiem, że nic nie wiem”. To jest punkt wyjścia do poprawnej pracy rozumu naturalnego. O ile bardziej to wezwanie przemawia do chrześcijanina. Człowiek uświadamia sobie, że wobec Bożych tajemnic, ten rozum nie wystarcza, choć jest potrzebny. I dlatego Bóg często przemawia do nas przez ludzi prostych, którzy dzięki wierze, czyli całkowitemu zaufaniu Bogu, odkrywają Prawdę. Nie jest ona nigdy sprzeczna z rozumem naturalnym, ale go przekracza.
Czytamy tę Ewangelię we wspomnienie świętej Katarzyny Sieneńskiej. Żyjąca w XIV wieku, prosta zakonnica zaczyna swą drogę do poznania Boga poprzez modlitwę, umartwianie i pokorną służbę najuboższym. W pewnym momencie Katarzyna zaczyna dzielić się swoją wiedzą duchową, którą zdobywa przez modlitewne poznanie prawd objawionych. Do końca życia nie nauczyła się dobrze pisać i większość swych dzieł dyktowała. Była śmiała w swoim nauczaniu, nie wahała się upominać duchownych, z papieżem włącznie, a zarazem czyniła to z pokorą. Została ogłoszona Doktorem Kościoła, a więc kimś, którego nauka ma szczególne znaczenie dla zrozumienia prawd wiary.
Papież Jan Paweł II miał wiele powodów, aby ogłosić Katarzynę jedną z patronek Europy. Nasza cywilizacja bardzo potrzebuje prostoty i pokory, aby otworzyć się na Prawdę. Przekonanie, że człowiek nie potrzebuje Boga i sam może się zbawić dzięki potędze swego rozumu wciąż dominuje w naszej kulturze. Katastrofy jakie przyniosły złowrogie ideologie powołujące się na naukę i rozum, z „naukowym” komunizmem na czele, nie były wystarczającą lekcją. Absurdalne i nieludzkie pomysły podważające sens samego człowieczeństwa są wciąż promowane w świecie polityki, biznesie i, co najsmutniejsze, na uniwersytetach. Potrzebujemy przykładu i wstawiennictwa prostej zakonnicy ze Sieny, która poznała rzeczywistość lepiej niż mędrcy tego świata.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.