Czyściec to nie poczekalnia pełna luksusów, niczym lotniskowy salon dla VIPów. Czyściec to czas rozłąki i tęsknoty. Czy pamiętam o modlitwie za dusze czyśćcowe?
Pełny tekst czytań wraz z komentarzem >>
Refleksje zza cmentarnego płotu
W tym roku wspominamy wszystkich zmarłych w nieco innych okolicznościach niż dotychczas. Wielu z nas zabraknie tej krótszej czy dłuższej wizyty na cmentarzu. To był element nie tylko naszej wiary, ale także tradycji i kultury. Jednak wymowa liturgii Słowa jest taka sama. „Wybawca mój żyje”, mówi Biblijny Hiob. Spoglądając zza płotu na cmentarne nagrobki, czując to fizyczne oddzielenie musimy oczyma duszy spróbować dostrzec jeszcze większy dramat ludzkiej duszy. Oto czym jest czyściec dla każdego, kto oczekuje na niebo? Czyż nie właśnie czymś gorszym? Widzisz miejsce przygotowane od Boga od założenia świata. Chciałbyś już tam być, ale ten płot, ta zamknięta brama i każda godzina wzbudzająca tęsknotę za Bogiem i obecnością pośród tych, którzy zasiedli już do Uczty Niebieskiej. Tęsknota i oddzielenie od miejsca, do którego zdążamy, niemożność dojścia tam o własnych siłach… Bardziej wymownie nie da się zrozumieć, czym jest każda chwila oddzielenia od Boga.
Dziś ten klucz do Bramy Życia znajduje się w naszych rękach. Nawet wtedy, gdy nie możemy nawiedzić cmentarza i zapalić znicza na grobie naszych bliskich. Ten klucz to odpusty, modlitwy za zmarłych, ofiara mszy świętej. Tęsknimy za wizytą na grobach? Niech przełoży się to na świadomość, jak musi tęsknić dusza czyśćcowa za Bogiem. Jak wielką tragedią może stać się potępienie, jeśli zejdziemy z drogi zbawienia.
Piekło zamyka możliwość dostąpienia Królestwa Bożego. Jednak czyściec to nie poczekalnia pełna luksusów, niczym lotniskowy salon dla VIPów. Czyściec to czas rozłąki i tęsknoty. Tęsknoty za Odwieczną Miłością. Zatem tego dzisiejszego dnia, gdy bramy cmentarzy pozostają zamknięte, kiedy nasza tęsknota i pamięć o tych, co odeszli nie daje nam spokoju i wylewa się to w gniewie to w rozpaczy, warto raz jeszcze wziąć do ręki Pismo święte i starać się zrozumieć tęsknotę Biblijnego Hioba. Trędowaty i opuszczony przez bliskich. Wytykany palcami przez przyjaciół, przywołuje pamięć za Tym, Który jest jego wybawcą.
Słowo Boże w praktyce
Jest to i nasz wybawca. On żyje. Jego Zmartwychwstanie zniszczyło więzy śmierci, pokonało zło. Uświadamiamy sobie to tak rzadko. Zapominamy tyle razy, podczas gdy każda modlitwa za dusze czyśćcowe, każdy uczynek miłosierdzia mógłby skrócić im ten czas oczekiwania. Przybliżyć moment, kiedy Oblubieniec odzieje ich szatą godową i zaprowadzi na trwającą Ucztę Niebieską.
Pytanie dla odważnych
Czy pamiętam o modlitwie za dusze czyśćcowe?