Zaczynam dzień z Ewangelią

Z każdą chwilą jestem bliżej Domu, bliżej Boga. Tam, w niebie, otworzymy takiego szampana, przy którym ziemskie szampany to tylko lemoniadki. Życzmy sobie wzajemnie nadziei, która płynie ze Słowa, które stało się ciałem. W Nim jest życie, które nie ucieka, ale dojrzewa do swej pełni.

Pełny tekst czytań wraz z komentarzem >>

W ostatni dzień roku kalendarzowego śpiewamy w kościołach pieśń: „Nie tak bystro płynie rzeka, Jak nam prędko czas ucieka; Dzień za dniem, a rok za rokiem…” 

Czas płynie szybko. Zdecydowanie za szybko. Kolejny rok za nami. Rok trudny, który powywracał nasz świat. Znowu pora wymienić kalendarze z nadzieją, że 2021 będzie lepszy. W tych dniach wielu z nas dokonuje jakiegoś rodzaju bilansu. Wspominamy z nostalgią bądź smutkiem wydarzenia z minionego roku. To wszystko już czas przeszły: chwile dobre, radosne i te trudne, gorzkie, bolesne. Nasze doświadczenie czasu łączy się nieodłącznie z doświadczeniem przemijania. Bez przerwy coś się kończy. Rok, miesiąc, dzień, wakacje, młodość, kiedyś skończy się życie, kiedyś skończy się świat. Nie uciekniemy od tej prawdy. Rzeczą godną człowieka jest refleksja nad własną przemijalnością. Spojrzenie w oczy tej prawdzie bez znieczulenia. Tak, kiedyś skończy się moje życie. Ale nadzieja na coś więcej nie umiera. Nie wolno pozwolić jej umrzeć.

Próbujemy jakoś zatrzymać czas, zatrzymać życie. Na różne sposoby. Jedni gromadzą rzeczy, stanowiska, znajomości, interesy, uciekają w pracoholizm. Inni wypełniają życie przeżyciami: zabawą, podróżami, przyjemnościami. Czyż sylwestrowe szaleństwa nie są także jakąś próbą zapomnienia o przemijającym czasie i uciekającym życiu? Kiedy brakuje nadziei, pozostaje jałowy, naiwny optymizm lub rozpacz.

Czytamy dziś po raz kolejny w tym bożonarodzeniowym czasie prolog o Słowie, które stało się ciałem. W tym Słowie jest światło, które oświeca kończący się rok i zarazem ten, który nadchodzi. Wszak będzie to kolejny rok po narodzeniu Chrystusa. Słowo zamieszkało między nami, czyli jest nadal z nami. Słowo, LOGOS, czyli sens, prawda, rozum. W Jezusie jest klucz do zrozumienia ludzkiej historii. I tej wielkiej, i tej historii życia każdego z nas. W Nim jest nadzieja, że nasze życie zmierza do celu, jak rzeka do morza. Z każdą chwilą jestem bliżej Domu, bliżej siebie, bliżej Boga i tych, co odeszli. Tam, w niebie otworzymy takiego szampana przy którym wszystkie ziemskie szampany to tylko lemoniadki, nic więcej. Życzmy sobie wzajemnie nadziei, która płynie ze Słowa, które stało się ciałem. W tym Słowie jest życie, które nie ucieka, ale dojrzewa do swej pełni.

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama