Polska sekcja Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie wysyła dziś kolejny transport z pomocą humanitarną do Libanu. Na pokładzie wojskowego samolotu są m.in. leki, mleko w proszku i chemia.
Liban, który przechodzi przez kryzys ekonomiczny, znalazł się w ostatnich miesiącach w centrum działań humanitarnych podejmowanych przez polską sekcję Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie. Załamanie miejscowej waluty i wybuch w porcie w Bejrucie powodują, że 80 proc. mieszkańców kraju żyje poniżej poziomu ubóstwa.
Fundacja ICARE, działająca przy Kościele Grecko-Melchickim, alarmuje, że największymi ofiarami obecnej sytuacji są dzieci. Ok. 1500 szkół katolickich w Libanie może zostać zamkniętych. Brakuje środków na ich utrzymanie, a rodzice, którzy np. w sektorze publicznym zarabiają 40 dolarów, nie są w stanie zapłacić 20 dolarów za miesięczne czesne. Po Dniu Solidarności z Kościołem Prześladowanym do Kraju Cedrów przekazana została już kwota 500 tys. euro. Środki pomogą w dożywianiu najbiedniejszych, a także pozwolą zakupić ciepłe ubrania dla 40 tys. dzieci.
Polska sekcja Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie pozyskuje kolejnych sponsorów, którzy mogą dać Libańczykom więcej nadziei. Wśród darczyńców są m.in. Grupa PKP, Polfa Tarchomin i PGD Polska. To dzięki ich wsparciu w Mikołajki do udręczonych mieszkańców Kraju Cedrów wylatuje transport z pomocą humanitarną. „Samolot zawiezie rzeczy, które otrzymaliśmy od polskich firm” – tłumaczy dyrektor sekcji polskiej PKWP ks. prof. Waldemar Cisło.
„Na pokładzie jest 8 ton mleka w proszku od Fundacji PKP, 2 tony lekarstw od Polfy Tarchomin oraz chemia i środki czystości, które otrzymaliśmy od PGD Polska” – mówi ks. Piotr Wojtasiński, specjalista ds. międzynarodowych projektów humanitarnych PKWP. Łącznie Pomoc Kościołowi w Potrzebie otrzymało od PGD Polska 4 tony chemii na wsparcie dla Libańczyków. „W obozach dla uchodźców, gdzie często nie ma dostępu do wody albo jest on ograniczony, musimy zwracać uwagę na higienę” – uzasadnia potrzebę przekazania takich produktów mieszkańcom kraju ks. prof. Waldemar Cisło.
Leki, jakie Stowarzyszenie PKWP otrzymało od Polfy Tarchomin, można przechowywać bez lodówki. Właściwe przechowywanie lekarstw w Bejrucie jest utrudnione ze względu na brak prądu. „W stolicy mieszkańcy mają dostęp do prądu od jednej do dwóch godzin” – przypomina ks. prof. Cisło.
Wsparcie, jakie podejmuje polska sekcja Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie, jest możliwe dzięki zaangażowaniu wojska i ministra obrony narodowej.
Liban wciąż można wesprzeć poprzez SMS o treści RATUJE na nr 72405. Zebrane w ten sposób środki mają m.in. opłacić czesne dzieciom, które mogą pozostać bez szkoły.
Biuro Prasowe PKWP Polska