Ks. infułat Grzegorz Pawłowski to polski Żyd cudownie ocalały z Holocaustu. Jego rodzice zginęli podczas wojny, a on jeszcze jako dziecko został uratowany przed zagładą przez polską rodzinę. Wiele razy mówił o przywiązaniu i wdzięczności wobec Polski i o dobrych relacjach między Polakami i Żydami.
Był kapłanem archidiecezji lubelskiej, wieloletnim duszpasterzem wspólnot języka hebrajskiego i Polonii w Izraelu. Zmarł w wieku 90 lat, w tym 63 w kapłańtwie. Uroczystości pogrzebowe odbyły się dziś w archikatedrze lubelskiej. Duchowny spoczął na cmentarzu w Izbicy.
„Jego powroty do Polski były pielgrzymkami do grobu matki, we wspomnieniu jej osoby wybuchał płaczem, poniekąd nawiedzanie izbickiego cmentarza było pielgrzymowaniem do własnego, jeszcze pustego grobu” – podkreślił w homilii bp Mieczysław Cisło.
Odszedł Sługa i Żołnierz Mesjasza
W uroczystościach pogrzebowych wzięli udział przedstawiciele władzy państwowej, samorządowej i duchownej, m.in. minister edukacji narodowej prof. Przemysław Czarnek, wojewoda lubelski, Lech Sprawka, prezydent miasta Lublina dr Krzysztof Żuk, ks. dr Piotr Żelazko, proboszcz parafii św. Abrahama w Beer Sheva w Ziemi Świętej.
Msza święta została odprawiona w archikatedrze lubelskiej pod przewodnictwem ks. abpa Stanisława Budzika, metropolity lubelskiego. Homilię wygłosił ks. bp Mieczysław Cisło. „Odszedł budowniczy pokoju, człowiek niezwykłej mądrości i życzliwości” – podkreślił biskup senior. Duchowny przytoczył niezwykłą, ale i dramatyczną historię zmarłego ks. infułata Grzegorza Piotrowskiego, który za życia był oddanym żołnierzem Chrystusa. Na pomniku streścił swoje całe życie: „Opuściłem najbliższych w obliczu ich zagłady, aby ratować swoje życie, oddałem je służbie Bogu i ludziom. Powróciłem na miejsce ich męczeńskiej śmierci”.
Dwie Ojczyzny
Ksiądz Grzegorz ukochał dwie Ojczyzny: Polskę i Izrael i za obie był gotów oddać życie. Bp Mieczysław Cisło przedstawił ks. Piotrowskiego jako kapłana oddanego drugiemu człowiekowi, który był do końca wierny ewangelicznemu przesłaniu miłości Boga oraz bliźniego. Często powracał do Polski, zwłaszcza w ostatnich latach życia. Tu ładował wewnętrzne akumulatory, spotykał się z ludźmi. „Przed uczuciem osamotnienia chroniło go pisanie, które przenosiło go do pierwszej ojczyzny, «do tych pól malowanych zbożem rozmaitem, wyzłacanych pszenicą, posrebrzanych żytem», do soczystej zieleni w środku lata, którą zauważał i przed którą się zatrzymywał. Jego powroty do Polski były pielgrzymkami do grobu matki, we wspomnieniu jej osoby wybuchał płaczem, a poniekąd nawiedzanie izbickiego cmentarza było pielgrzymowaniem do własnego, jeszcze pustego grobu” – zaznaczył w homilii bp Cisło.
Duchowny zwrócił uwagę, że ks. Pawłowski nigdy nie wypowiadał się źle o Polakach, powtarzał często, że to właśnie im zawdzięcza swoje życie. „Oszczędności, chociaż niewielkie, zamieniał na walizki dewocjonaliów z Ziemi Świętej, którymi obdarowywał spotykane w Polsce osoby” – podkreślił biskup.
Przypomniał, że to właśnie 3 listopada 1943 roku władze niemieckie przeprowadziły w dystrykcie lubelskim mord 18 tys. Żydów, któremu nadano kryptonim „Aktion Erntefest” (Akcja „Dożynki”). Ze słów ks. Pawłowskiego zaś zawsze płynęła nadzieja i wiara w to, aby człowiek nie był dla drugiego Kainem i aby był daleki od obojętności i pogardy. Izbicka ziemia, którą tak ukochał, stała się miejscem jego ostatecznego przeznaczenia. Ciało ks. infułata zostało złożone na cmentarzu żydowskim w Izbicy.
Polski Żyd ocalony od zagłady
Przypomnijmy, że ks. Grzegorz Pawłowski urodził się 23 sierpnia 1931 r. w rodzinie zamojskich ortodoksyjnych Żydów jako Jakub Hersz Griner. Kiedy miał zaledwie 8 lat wybuchła wojna. Jego bliscy zginęli, a jemu udało się uciec. Przeżył Holokaust dzięki Polakom, którzy udzielili mu schronienia i aby go ocalić, nadali mu nowe nazwisko. Wychowywany w atmosferze wiary chrześcijańskiej, przyjął ją jako własną.
Wierny Bogu, Kościołowi i bliźniemu
Po zdaniu matury wstąpił do Lubelskiego Seminarium Duchownego. W 1958 r. otrzymał święcenia kapłańskie. Kolejne lata wypełnione były gorliwą pracą duszpasterską w parafiach archidiecezji lubelskiej. W latach 1968-1970 odbył studia specjalistyczne z biblistyki na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Jak podaje Katolicka Agencja Informacyjna, po odnalezieniu ocalonego z Zagłady brata, w 1970 roku wyjechał do Izraela, gdzie podjął posługę jako katolicki duszpasterz wspólnot języka hebrajskiego i Polonii, którą w swoim czasie stanowiło kilkanaście tysięcy Polaków. W 2018 roku otrzymał tytułu honorowego obywatela miasta Lublina.
Miłośnik słowa
Napisał wiele książek o tematyce autobiograficznej i religijnej. Są to m.in.: „Sługa Mesjasza” – wywiad rzeka, opowiadający o tragicznym losie, barwach kapłańskiego życia i pięknie przyjaźni, „Ocalały z Zagłady w służbie Mesjasza” o spojrzeniu na chrześcijaństwo oczami Żyda czy „Kapłański testament sługi Mesjasza” opowiadający o kapłaństwie Nowego Przymierza w kontekście kapłaństwa świątynnego. Wiele razy mówił o przywiązaniu i wdzięczności wobec Polski i o dobrych relacjach między Polakami i Żydami. Przyczynił się do tego, aby polska rodzina, która pomogła mu przetrwać czas Zagłady, otrzymała tytuł Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata.
Odznaczony przez prezydenta RP
Pośmiertnie ks. Pawłowski został odznaczony przez prezydenta Andrzeja Dudę Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.
Family News Service