Skandaliczna decyzja: radni przyznali Nagrodę Wrocławia Strajkowi Kobiet

Trudno pojąć logikę wrocławskich radnych. Tą samą nagrodą postanowili wyróżnić ruch, który promuje aborcję i postuluje zabijanie dzieci nienarodzonych oraz organizację, która opiekuje się niepełnosprawnymi dziećmi i ich rodzinami

Jak pisze Maciej Rajfur we wrocławskim Gościu Niedzielnym: „Wciąż przecieram oczy ze zdumienia. Decyzją miejskich radnych, Strajk Kobiet otrzyma Nagrodę Wrocławia, przyznawaną z definicji osobom i instytucjom za całokształt ich pracy na rzecz miasta.”

Jak uzasadnia wiceprzewodniczący rady:  „To najliczniejszy ruch kobiet w historii Polski, który narodził się we Wrocławiu w 2016 roku od „czarnego poniedziałku”, a fundacja strajku ma tu też swoją siedzibę.”

Nie jest tajemnicą, że twórczyni ruchu, Marta Lempart i jej współpracownicy mówili wyraźnie o tym, że walczą o wolny dostęp do aborcji. Kwestia wyroku Trybunału Konstytucyjnego była tylko pretekstem. Nie chodzi bowiem tylko o sprawę tzw. aborcji eugenicznej, ale o powszechny dostęp do aborcji, który jakoby miał być wyrazem wolności kobiet. Czy istotnie domagając się aborcji kobiety walczą o godność i prawo wyboru? Jest to wielce wątpliwy postulat, z pewnością wzbudzający kontrowersje. Tymczasem zwolennicy Strajku wypowiadają się w imieniu wszystkich kobiet, czy wręcz wszystkich Polaków.

Jak zauważa autor artykułu w Gościu Niedzielnym: „Nagroda Wrocławia dla ruchu, który polaryzuje społeczeństwo, obraża jego sporą część, napuszcza Polaków na siebie nawzajem, gra na najniższych instynktach, prowokuje, akceptuje akty wandalizmu i agresji w imię walki o swoje jedynie słuszne poglądy, jest nie tylko kontrowersyjna, ale - moim zdaniem - skandaliczna. Szczególnie patrząc na poprzednich laureatów. To się po prostu nie godzi.”

Wrocławski samorząd podejmując decyzję o przyznaniu nagrody tego rodzaju ruchowi zdradza tym samym, po której stronie sporu światopoglądowego się opowiada. Z pewnością nie jest to strona, która pragnie chronić kulturę życia, a raczej ta, która źle pojmowaną wolność wynosi do rangi wartości absolutnej.

Maciej Rajfur konkulduje: „Wisienką na tym jednak spleśniałym torcie jest paradoksalny fakt, że w tej samej edycji Nagrodę Wrocławia otrzyma również Fundacja "Promyk Słońca", która opiekuje się dziećmi niepełnosprawnymi i ich rodzicami. Tymi, którzy zdecydowali się urodzić i zatroszczyć się o każde życie.”

Można zadać pytanie, czy według logiki wrocławskich radnych chodzi o to, by dać „Panu Bogu świeczkę, a diabłu ogarek”? A może po prostu nie ma co doszukiwać się tu jakiejkolwiek logiki, bo chodzi po prostu o bezmyślne uleganie ideologicznym trendom.
« 1 »

reklama

reklama

reklama