Skandaliczny wpis w mediach społecznościowych pracownika UJ mówiący o płodach ludzkich jako „farszu do pierożków” doczekał się adekwatnej reakcji władz uniwersytetu
Pracownik Instytutu Psychologii Uniwersytetu Jagiellońskiego, a jednocześnie rzecznik prasowy Instytutu Samuel Nowak polemizując z obrońcami życia napisał na Twitterze: „Płód nie jest człowiekiem, wiec who cares? Mogą nawet robić z płodów farsz do pierożków, co za różnica?” Tego typu dehumanizujące wypowiedzi świadczą o głębokich brakach w edukacji, a także o niezwykle ograniczonej wizji człowieczeństwa.
18 lutego środowiska obrońców życia zamieściły w internecie petycję do rektora UJ, wzywającą do wyciągnięcia konsekwencji służbowych wobec Samuela Nowaka. Dziś natomiast odbyła się pikieta pod Instytutem Psychologii. Protesty przeciwko skandalicznej wypowiedzi pracownika UJ odniosły skutek.
Władze Uniwersytetu Jagiellońskiego podjęły decyzję o zwolnieniu pracownika i poinformowały o niej w mediach społecznościowych:
Środowiska obrońców życia odniosły więc sukces, tym istotniejszy, że publiczne wyrażanie tak skrajnie dehumanizujących poglądów rodzi najgorsze skojarzenia z ideologiami dostrzegającymi wartość życia ludzkiego tylko w osobach sprawnych, dorosłych czy też należących do wybranej rasy. Dobrze, że władze Uniwersytetu Jagiellońskiego nie potraktowały tego typu wypowiedzi jako prywatnych poglądów. Wolność słowa jest istotną wartością, ma jednak swoje granice - przestaje być uzasadnioną wolnością, gdy odbiera godność lub neguje człowieczeństwo innych jednostek ludzkich.