Ks. Adrian Chojnicki: TikTok może być inspiracją do rozpoczęcia prawdziwej relacji z żywym Bogiem

Pragnę prowadzić widzów do Boga, szukam każdej możliwej formy, żeby tylko mogli Go poznać. Głęboko wierzę, że tam, gdzie są ludzie, jest też Chrystus, który pragnie dać się poznać i który szuka konkretnego człowieka. TikTok może być inspiracją do rozpoczęcia prawdziwej relacji z żywym Bogiem – mówi ks. Adrian Chojnicki.

W rozmowie z „Gościem Niedzielnym” opowiedział, dlaczego zaczął udostępniać treści ewangelizacyjne w mediach społecznościowych i czy ma to sens. 

Jak zaczęła się jego przygoda z ewangelizacją na TikToku? Jak mówił ks. Adrian:

„Kiedyś zapytałem w klasie, kto nie ma TikToka – nikt się nie zgłosił. Młodzi tym żyją! Czy może mnie nie być w ich świecie? Jestem zaskoczony, jakiej to nabrało popularności. Pierwszy film powstał spontanicznie, bez planu, zdobył 12 tysięcy wyświetleń, kolejny – 70 tysięcy. Zaczęliśmy więc z młodymi nagrywać taneczne kawałki, a ja pomiędzy to wkładam treści wprost mówiące o Bogu. I chociaż to może nie jest wielka ewangelizacja, to pozwala mi docierać do ludzi”.

Jak tłumaczy, ma świadomość, że takie działania to tylko pierwsze wrażenie, które ma zaciekawić młodych ludzi, żeby później mogli wejść w głębsze treści. Jak to zrobić?

„Wydaje mi się, że trzeba zdobyć zaufanie. Kiedy już zainteresuje ich to, co rzuca się w  oczy, można pociągnąć te osoby w głąb. Gdybym wrzucał tylko filmy wprost mówiące o Panu Bogu, to owszem – przyciągnę ludzi, którzy już są Nim zainteresowani, ale stracę tych wszystkich, dla których wiara jest zupełnie obcą sprawą. Staram się, żeby moje filmy były na poziomie, żeby nie było w nich «katolipy», bo dzięki temu ludzie zwracają na nie uwagę, a to może ich pociągnąć do szukania dalej. Na Instagramie, YouTubie mam więcej treści, które odnoszą się bezpośrednio do spraw duchowych. TikTok jest takim magnesem”.

Ks. Adrian zaznacza, że chce pokazać młodym atrakcyjność Kościoła, jego pozytywny obraz. 

„Kościół jest dziś bombardowany, każda okazja, żeby pokazać go od dobrej strony, musi być wykorzystana! Mam ogromne pragnienie ewangelizacji, docierania z Bożą treścią do ludzi. Pragnę prowadzić widzów do Boga, szukam każdej możliwej formy, żeby tylko mogli Go poznać. Głęboko wierzę, że tam, gdzie są ludzie, jest też Chrystus, który pragnie dać się poznać i który szuka konkretnego człowieka. TikTok może być inspiracją do rozpoczęcia prawdziwej relacji z żywym Bogiem”.

Zapytany, czy nie boi się, że będzie to budowanie wiary na emocjach, odpowiedział, że nie. Chce prowadzić młodych do prawdziwej relacji z Jezusem, do dojrzałej wiary. 

„Największą atrakcyjność ma sam Jezus, a nie księża czy liderzy wspólnot! Gdy prowadzę ludzi do Chrystusa, najbardziej zależy mi na tym, żeby zobaczyli, jaka atrakcyjność bije od Niego samego” – podkreślił.

Jak mówił, jego zdaniem obecność na TikToku nie jest po prostu pójściem za tym, co modne. Uważa, że jest to inkulturacja, czyli mówienie do świata jego językiem, żeby głosić Dobrą Nowinę. Można do tego wykorzystać także popularność w mediach społecznościowych. 

„Zaczynamy «nawijać» po światowemu, nie tracąc przy tym swojej tożsamości, ale wprowadzając sól, świeżość. Głosząc Pana Boga, niekoniecznie musimy trąbić o Nim głośno. Czasem warto mówić subtelnie, atrakcyjnie, tajemniczo, tak, żeby zaintrygować, narobić komuś smaku na więcej. W jaki sposób chcemy trafić do młodych – przez ogłoszenia parafialne? Ich przecież nie ma w kościele! Są za to na TikToku i tam mogę do nich dotrzeć. Młodzi nie będą słuchać wielkiego, mądrego księdza z doktoratem, istotniejsze jest dla nich, że masz jakiś «fejm» – popularność. Im nie będzie imponować to, że dwie godziny adorujesz Najświętszy Sakrament, tylko to, że masz milion wyświetleń” – opowiadał ks. Adrian. 

Jego sposób to wychodzenie od tego, co ludziom bliższe, czyli w przypadku młodych od mediów społecznościowych, aby ich doprowadzić do Boga. Warto podejmować takie działania, aby przyciągnąć  do prawdziwej wiary chociaż jednego człowieka. 

„Jedna osoba, która przychodzi do Chrystusa, jest cenniejsza niż milion wyświetleń na TikToku” – mówi ks. Adrian.

Źródło: „Gość Niedzielny”

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama