Żaglowiec odnaleziony na dnie Bałtyku mógł płynąć do cara Aleksandra II. Co wiadomo o podwodnym znalezisku?

Nurek Tomasz Stachura, szef ekspedycji, która kilka dni temu na dnie Bałtyku odkryła wrak XIX-wiecznego żaglowca wypełnionego butelkami szampana i wody mineralnej, poinformował, że jednostka mogła płynąć do cara Aleksandra II. Natomiast szampan mógł pochodzić z renomowanej francuskiej wytwórni.

„Sprawa naszego wraku z wodą Selters oraz szampanem nabiera tempa” – napisał w piątek w mediach społecznościowych Tomasz Stachura. Dodał, że żaglowiec, którego wrak na dnie Bałtyku odnalazła kilka dni temu grupa nurkowa z Trójmiasta „Baltictech” zajmującą się badaniem bałtyckich wraków, mógł był wypełniony towarami dla cara Aleksandra II.

„Szampan mógł pochodzić z renomowanej wytwórni Roederer, a w zasadzie Louis Roederer, która do dziś słynie z wytwarzania najlepszych szampanów we Francji” – dodał w mediach społecznościowych Stachura.

Zaznaczył, że nurkowie są w kontakcie z producentem, który potwierdził, że 1876 roku rozpoczęli produkcje szampana specjalnie na dwór carski. „Szampan ten musiał być dwukrotnie słodszy od standardu, bo takie były oczekiwania cara” – dodał nurek.

W ubiegłym tygodniu nurkowie w drodze z Łeby do szwedzkiej wyspy Olandia odkryli na głębokości 58 metrów XIX-wieczny żaglowiec wypełniony ok. setką butelek szampana, wodą mineralną i porcelaną.

Stachura w rozmowie z PAP wyjaśnił, że nurkowie pod wodą wykonali wówczas zdjęcia butelek wody. Jak się później okazało była to niemiecka woda Selters. Nurek dodał, że jest to jedna z najstarszych wód wydobywanych w Europie i przez wieki trafiała na najznakomitsze stoły świata. Była ona bardzo popularna w XX wieku.

„Dzięki kształtowi stempla i pomocy historyków wiemy, że woda była butelkowana w latach 1850-76, to może wskazywać na prawdopodobny okres zatonięcie jednostki” – tłumaczył Stachura.

Jego zdaniem jedną z przyczyn zatonięcia żaglowca, którego wrak znajduje się ok. 20 mil morskich na południe od szwedzkiej wyspy, mógł być zbyt duży ciężar przewożonego towaru i sztorm na morzu. „Jest to mały, 16-metrowy żaglowiec. W oczy rzuca się to, że jest on biedny w stosunku do ładunku, jaki posiada” – powiedział.

Nurkowie nie wykluczają, że jednostka zderzyła się z innym statkiem. Może wskazywać na to uszkodzenie dziobu wraku.

Po odkryciu wraku nurkowie podali, że skontaktowali się z Uniwersytetem Södertörn oraz profesorem Johana Rönnby, który w Szwecji odpowiada za badania podwodne. Ekipa nurków z Trójmiasta „Baltictech” ma na swoim koncie m.in. odnalezienie na dnie Bałtyku wrak zatopionego w kwietniu 1945 r. parowca „Karlsruhe”. Statek zatonął przewożąc ewakuowanych z Prus Wschodnich Niemców oraz ładunek.

Nurkowie od lat prowadzą ekspedycję pod nazwą „Santi Odnaleźć Orła”, której celem jest odnalezienie wraku ORP Orzeł, który z niewyjaśnionych przyczyn, zaginął wraz z całą załogą podczas patrolu na Morzu Północnym na przełomie maja i czerwca 1940 roku. (PAP)
pm/ agt

Logo PAPZamieszczone na stronach internetowych portalu https://opoka.org.pl/ i https://opoka.news materiały sygnowane skrótem „PAP" stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazami danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Fundację Opoka na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama