Zgodnie z prawem UE, ministrowi nie wolno byłoby wykluczyć Fundacji Profeto z walki o grant – podkreśla obrońca ks. Michała Olszewskiego. Najwyższa Izba Kontroli opublikowała raport, według którego Profeto nie mogła starać się o środki z Funduszu Sprawiedliwości.
„To, co uderza od razu, to powierzchowność analizy przeprowadzonej przez NIK. Mam nieodparte wrażenie, że autorzy raportu w ogóle nie zagłębili się w ramy prawne, które regulują przyznawanie tych grantów” – mówi mec. Michał Skwarzyński.
Upadek fundacji
NIK opublikował raport dotyczący Funduszu Sprawiedliwości, za pomocą którego Ministerstwo Sprawiedliwości finansuje pomoc ofiarom przestępstw oraz działania profilaktyczne, takie jak edukacja. Fundacja Profeto dostała z Funduszu grant na budowę ośrodka pomocy dla poszkodowanych przemocą.
Otrzymała 66 mln zł z zapowiedzianych ok. 100 mln, a ośrodek na warszawskim Wilanowie jest niemal gotowy. Jednak po zmianie władzy w 2023 r. resort wstrzymał dalsze wypłaty, a wiosną 2024 r. aresztowano kilka osób związanych ze sprawą, w tym szefa fundacji ks. Michała Olszewskiego i dwie urzędniczki ministerstwa. Wszyscy troje spędzili za kratami ponad pół roku.
Raport Rzecznika Praw Obywatelskich wskazuje, że dopuszczano się wobec nich niewłaściwego traktowania, w tym nieprzerwanych 15-godzinnych czynności procesowych bez zapewnienia przesłuchiwanemu możliwości odpoczynku i podania posiłku czy długiego i nieuzasadnionego stosowania kajdanek
Minister Adam Bodnar zażądał też zwrotu wypłaconych Profeto środków. Fundacja upadła.
Zarzuty Izby
Raport NIK podaje, że
fundacja nie miała doświadczenia w pomocy osobom pokrzywdzonym przestępstwem,
co było jednym z warunków konkursu. Izba wylicza też problemy pojawiające się podczas budowy, w tym problem z podłączeniem do sieci kanalizacyjnej. Prace kontynuowano, licząc na zmianę planu zagospodarowania przestrzennego.
A prawo UE?
„Kluczowa sprawa została całkowicie zignorowana: minister sprawiedliwości miał pełne prawo przyznać środki nawet wbrew opinii komisji oceniającej wniosek – odpowiada na zarzuty NIK mec. Skwarzyński. - To nie opinia decyduje, tylko wola ministra – taka jest konstrukcja tego mechanizmu. Ale to dopiero początek. NIK – być może świadomie, a może z braku wiedzy – powiela błąd prokuratury, zupełnie ignorując prawo unijne. Tymczasem prawo wspólnotowe jednoznacznie zakazuje tworzenia barier formalnych, które eliminują z ubiegania się o środki te podmioty, które – uwaga – mają już doświadczenie w realizacji podobnych projektów lub nie mają określonych zapisów statutowych”.
Prawnik podkreśla: „dyby minister wykluczył Profeto tylko z tego powodu, to dopiero byłby skandal – wtedy złamałby przepisy UE. Krótko mówiąc: raport NIK powiela narrację, która nie wytrzymuje zderzenia z europejską rzeczywistością prawną. To trochę jakbyśmy oceniali mecz piłki nożnej według przepisów dotyczących siatkówki – efektowna krytyka, ale całkowicie chybiona”.
Źródła: „Nasz Dziennik”, wp.pl
Dziękujemy za przeczytanie artykułu. Jeśli chcesz wesprzeć naszą działalność, możesz to zrobić tutaj.