W Madrycie odbyła się Ekstremalna Droga Krzyżowa. Pomimo zimna i deszczu wzięło w niej udział wiele osób z Hiszpanii, Polski, Kamerunu i obu Ameryk.
Drogę Krzyżową rozpoczęła w piątek msza w parafii św. Franciszka Ksawerego i św. Alojzego Gonzagi. Następnie liczna, międzynarodowa grupa wyruszyła w 40-kilometrową trasę do podmiejskiego Colmenar Viejo.
Mówi ks. Tomasz Lipa SJ, organizator Drogi Krzyżowej:
„Ideę przeszczepiliśmy z Polski. Wszytko zaczęło się już 9 lat temu. W tym roku odbędzie się ona w kilkunastu krajach. Udział zadeklarowało kilkadziesiąt tysięcy osób. Ideą tej Drogi Krzyżowej jest spotkanie z Bogiem w milczeniu, które może przemienić nasze życie i przygotować jeszcze lepiej na przeżycie Wielkiego Postu” – mówi jezuita.
Pielgrzymom towarzyszyło zimno i deszcz, a nawet lekki śnieg. Rano dotarli do bazyliki pod wezwaniem Wniebowzięcia Matki Bożej. Pomimo zmęczenia panowała radość i zadowolenie. Wielu chce powtórzyć doświadczenie za rok.
„Wspaniałe doświadczenie. To zupełnie coś innego być samemu ze sobą i przeżywać to w sposób bardzo osobisty” – powiedziała jedna z uczestniczek.
Ekstremalna Droga Krzyżowa została zorganizowana w Madrycie po raz drugi. Ta sprzed roku uważana jest za próbną. Organizatorzy są przekonani, że polska inicjatywa przyjmie się na hiszpańskiej ziemi.
M. Raczkiewicz CSsR, Madryt