Od wczoraj Madryt posiada szczególną kaplicę Bożego Miłosierdzia. Kopię obrazu Eugeniusza Kazimirowskiego, który został namalowany według wskazówek s. Faustyny, poświęcił kard. Carlos Osoro.
Madrycki purpurat ma nadzieję, że to miejsce stanie się sanktuarium Bożego Miłosierdzia w stolicy Hiszpanii.
Parafię św. Sebastiana w Madrycie wypełnili szczelnie czciciele Bożego Miłosierdzia. Ponad pięćset osób z uwagą czekało na poświęcenie kopii obrazu Jezusa Miłosiernego, którego oryginał znajduje się w Wilnie. Obraz został umieszczony w kaplicy Najświętszego Sakramentu. W tej samej kaplicy znajduje się XV-wieczna figura Matki Bożej Miłosiernej, która cudem nie została zniszczona podczas wojny domowej.
Obraz namalował ks. Ricardo García González, doświadczony malarz, którego dzieła trafiły do wielu kościołów.
“Zanim zacząłem malować obraz pojechałem do Wilna w towarzystwie pewnego Polaka, aby najpierw poznać historię w konkretnych miejscach oraz zobaczyć oryginał. Potem poznałem kilka fantastycznych osób, z których jedna jest tutaj dzisiaj – s. Michaela. Zobaczyłem jej dzieło – owoc Bożego Miłosierdzia, które dotknęło moje serce. Muszę wyznać, że po tym wszystkim przeżyłem głęboką przemianę duchową - wyznał ks. Ricardo. - Przygotowało to mnie również do malowania obrazu, które rozpocząłem w Środę Popielcową. Chciałem, aby początek miał miejsce w tym szczególnym dniu pokuty dla całego Kościoła i dla mojego życia osobistego. Wiele razy odczułem pomoc i pociechę Jezusa Chrystusa podczas malowania obrazu. Malowałem zawsze sam w moim warsztacie. Nigdy nie było nikogo ze mną. Był to też dla mnie czas modlitwy podczas Wielkiego Postu.”
Uroczystej Mszy przewodniczył kard. Carlos Osoro. W homilii zachęcił wiernych, aby Boże Miłosierdzie nieść ludziom nie tylko w słowach, ale także poprzez konkretne dzieła.
Na zakończenie Mszy głos zabrała s. Michaela Rak ze Zgromadzenia Sióstr Jezusa Miłosiernego, która specjalnie na to wydarzenie przyjechała z Wilna.
Sobotnią uroczystość zakończyło wspólne odmównienie Koronki do Miłosierdzia Bożego.
Źródło: www.vaticannews.va