Kanadyjscy naukowcy stworzyli algorytm, który pozwala przewidzieć śmierć człowieka z półrocznym wyprzedzeniem. Jak pisze Grzegorz Górny, jest to niebezpieczne narzędzie, które będzie miało wpływ na pacjenta i medyków, ale także na rozwój medycyny i szerzenie się eutanazji.
Publicysta na portalu wPolityce.pl pisze, że odkrycie zostało opisane na łamach „Canadian Medical Association Journal”.
„Autorzy na podstawie danych medycznych 435.009 osób powyżej 50 lat, objętych opieką domową w prowincji Ontario w latach 2007-2012, stworzyli statystyczny kalkulator pozwalający – jak utrzymują – przewidzieć śmierć człowieka z półrocznym wyprzedzeniem” – streszcza Górny. Według badaczy narzędzie, które nazwali RESPECT (Szacunek) – od słów: Risk Evaluation for Support: Predictions for Elder-Life in the Community Tool, ma 95-procentową skuteczność.
Naukowcy przekonują, że ten program powinien być dostępny dla każdego w ramach służby zdrowia. Ma to pomóc osobie chorej i jej bliskim dobrze zaplanować pozostałe pół roku życia i zorganizować odpowiednią opiekę paliatywną.
Grzegorz Górny zauważa, że to narzędzie niesie ze sobą wielkie niebezpieczeństwo. Wymienia cztery sprawy, w których algorytm przyniesie szkody.
Pierwszą z nich jest to, że informacja o śmierci za pół roku wpłynie na samego pacjenta. Straci on nadzieję na wyzdrowienie i motywację do walki, co z pewnością utrudni, a może nzawet uniemożliwi poprawę zdrowia.
Druga rzecz to wpływ takiej informacji na personel medyczny. Jak zauważa Górny, są badania potwierdzające, że jeśli lekarze wiedzą, że pacjent ma niedługo umrzeć, maleje ich determinacja do ratowania go.
Trzecia sprawa to wpływ algorytmu przewidującego śmierć na rozwój medycyny. „Jeśli komputerowy algorytm, na skutek trafności swych prognoz, stanie się ważniejszy od spersonalizowanego badania lekarskiego, otwiera to drogę do dalszej dehumanizacji medycyny. Zatracać ona będzie swój osobowy wymiar na rzecz modelowania statystycznego” – pisze Górny.
Jako czwartą Górny podaje kwestię finansową, czyli wpływ algorytmu na postawę państwa oraz firm ubezpieczeniowych. Ponieważ chorych w ostatnich miesiącach życia traktuje się jako obciążenie dla budżetu, będzie powiększała się presja, żeby stosować eutanazję i wspomagane samobójstwo.
„W przypadku Kanady, która pod rządami Justina Trudeau ubiega się o palmę najbardziej postępowego państwa na świecie, nie będzie to specjalnie trudne. Jak zwykle zimna kalkulacja finansowa, sprowadzająca wartość istoty ludzkiej do wartości pieniądza, podlana zostanie mdłym sosem humanitaryzmu, miłosierdzia i troski o bliźnich” – komentuje Górny.
Źródło: wPolityce.pl