„Nie ma niczego takiego w naszym życiu, co przeszkadzałoby Bogu wziąć nas w ramiona” – powiedział Papież podczas audiencji ogólnej. Kontynuując cykl katechez o rozeznawaniu Franciszek zaznaczył, że właściwe rozeznanie oprócz zażyłości z Bogiem wymaga dobrej znajomości samego siebie oraz tego, czego się chce, celu swoich dążeń. Potrzebne jest sprzęgnięcie życia duchowego z naszym wymiarem ludzkim, poznawczym i afektywnym.
Ojciec Święty zauważył, że często nie chcemy poznać siebie naprawdę. Mamy skłonność do chowania się za maską pozorów, nie tylko wobec innych, ale nawet patrząc na siebie w lustrze.
Papież: poruszajmy się mądrze w świecie wewnętrznym
„Poznanie samego siebie nie jest trudne, ale jest żmudne: zakłada cierpliwe badanie wnętrza. Wymaga umiejętności zatrzymania się, «wyłączenia autopilota», aby zyskać świadomość dotyczącą naszego sposobu postępowania, uczuć, które w nas są, powtarzających się myśli, które nas warunkują, często bez naszej wiedzy. Wymaga też rozróżnienia emocji od władz duchowych. «Czuję» to nie to samo, co «jestem przekonany»; «czuję, że» to nie to samo, co «chcę». W ten sposób dochodzimy do uznania, że pogląd, który mamy o sobie i rzeczywistość, nie pokrywają się ze sobą – podkreślił Papież. - Uświadomienie sobie tego jest łaską! Rzeczywiście, wielokrotnie może się zdarzyć, że błędne przekonania na temat rzeczywistości, oparte na doświadczeniach z przeszłości silnie na nas wpływają, ograniczając naszą wolność w postawieniu na to, co naprawdę liczy się w naszym życiu.“
Franciszek zauważył, że żyjąc w świecie technologii cyfrowych, wiemy jak ważna jest znajomość haseł, aby dostać się do programów, w których znajdują się najbardziej osobiste i cenne informacje. Życie duchowe ma także swoje hasła. Są to słowa, które poruszają serca, bo odnoszą się do tego, na co jesteśmy najbardziej wrażliwi. Kusiciel dobrze zna te słowa i ważne jest, abyśmy i my je znali. Pokusa nie musi sugerować od razu złych rzeczy, ale często rzeczy nieuporządkowane, których znaczenie przeceniamy. W ten sposób uwodzi nas atrakcyjnością, jaką te rzeczy w nas wzbudzają. Ich wartość jest złudna, ponieważ nie mogą dostarczyć tego, co obiecują, pozostawiając nas z poczuciem pustki i smutku. Dlatego tak istotne jest poznanie siebie, poznanie „passwordów” do naszego serca, tego, na co jesteśmy najbardziej wrażliwi, aby uchronić się przed tymi, którzy się nimi posługują, żeby nami manipulować, ale także, aby rozpoznać, co jest dla nas naprawdę ważne.
Papież: modlitwa i poznanie siebie drogą do wolności
„Pomocą w tym jest rachunek sumienia, czyli dobry nawyk spokojnego odczytania na nowo tego, co dzieje się w naszym dniu, ucząc się dostrzegania w naszych ocenach i wyborach tego, do czego przywiązujemy największą wagę, czego szukamy i dlaczego, i co w końcu znajdujemy. Przede wszystkim ucząc się rozpoznawania tego, co nasyca serce. Co nasyca moje serce? Ponieważ tylko Pan może dać nam potwierdzenie, ile jesteśmy warci. Mówi nam to każdego dnia z krzyża: umarł za nas, aby pokazać nam, jak cenni jesteśmy w jego oczach – zaznaczył Papież. - Nie ma przeszkody ani porażki, która mogłaby przeszkodzić w tym, aby czule wziął nas w objęcia. Modlitwa i poznanie samych siebie pozwalają nam wzrastać w wolności. Są to podstawowe elementy życia chrześcijańskiego, cenne elementy dla odnalezienia swojego miejsca w życiu.“